Miejska dżungla zaczyna się na twoim balkonie. Jak ją stworzyć - podpowiada ekspert
Otoczeni betonem, blokami i miejską infrastrukturą szukamy chociaż najmniejszego skrawka zieleni, by poczuć kontakt z naturą i choć na chwilę odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku. Taki zielony zakątek możemy mieć także na swoim balkonie! O to, jak go urządzić zapytaliśmy eksperta.
Autor: Zarosło
Idealne miejsce do odpoczynku.
Spis treści
Mój jest ten kawałek zieleni
Pomysł tworzenia miejskiej dżungli we własnych czterech ścianach nie jest czymś nowym – trend pojawił się kilka lat temu, jeszcze przed pandemią. Był próbą stworzenia zielonej przestrzeni, w której można się zrelaksować, odpocząć i naładować baterie, a także – odnowić więź z naturą, którą nowoczesna zabudowa pełna betonu notorycznie próbuje zerwać.
Otaczanie się naturą ma wiele zalet. Nie tylko poprawia nasze samopoczucie, ale również jej pielęgnacja może stanowić formę spędzania czasu wolnego i pomóc w odnalezieniu spokoju oraz wytchnienia.
Temat tworzenia miejskiej dżungli w zaciszu własnych balkonów wybrzmiał ponownie, tym razem dużo głośniej, podczas pandemii.
- Miejska dżungla od wielu lat budziła zainteresowanie, lecz to okres pandemii w znaczący sposób zwiększył jej popularność. Zamknięci w domach, szukaliśmy sposobów, które przybliżyłyby nas do normalnej codzienności, a co za tym idzie, wyjścia z domu i kontaktu z naturą. Okazało się, że to właśnie balkon stanowił pewnego rodzaju łącznik pomiędzy zamkniętymi w domu osobami a przyrodą za oknem - mówi Monika Jończyk z Zarosło, firmy zajmującej się zazielenianiem balkonów i tarasów.
Do tej pory balkon był tylko przedłużeniem komórki lokatorskiej. Był przestrzenią często traktowaną po macoszemu: nieudekorowaną, zapomnianą, przeznaczoną na składzik niepotrzebnych rzeczy.
Pandemia zmieniła podejście do balkonowej przestrzeni. Zaczęto wypełniać balkony roślinnością, tworząc doskonałe miejsce do wypoczynku, relaksu, ale również i pracy.
- Absolutna większość naszych klientów, wcześniej niezainteresowana ogrodnictwem, odnalazła w pielęgnacji roślin na swoim balkonie wręcz nowe hobby. Od zauważenia i radości z nowego listka aż do pełnego wciągnięcia się w prace ogrodowe, które również pozwalają po prostu oczyścić głowę. - dodaje Monika Jończyk.
Jak stworzyć miejską dżunglę na balkonie?
Według Moniki Jończyk punktem wyjścia, absolutną podstawą przy tworzeniu zielonej dżungli na balkonie jest wybór odpowiednich donic. Dobrym pomysłem jest zamówienie donic na wymiar – taka opcja pozwala maksymalnie wykorzystać dostępną przestrzeń.
- Jeśli chcemy, żeby rośliny rosły i w kolejnych sezonach, muszą mieć odpowiednio dużo miejsca i ziemi. Dbając o detal - z próbnika RAL wybieramy też kolor donic! Jesteśmy zawsze za tym, żeby pasował do otoczenia, czyli stolarki okiennej, balustrady lub elewacji. Nie wyróżniał się, dzięki czemu to zieleń jest na pierwszym planie. Oferujemy donice imitujące beton architektoniczny, które ważą ułamek z tego co betonowe, oraz donice drewniane. Oba rodzaje są ocieplane i mrozoodporne.
(pozostała część artykułu pod galerią)
Zobacz balkonową miejską dżunglę stworzoną przez duet Zarośnie:
Autor: Zarosło
Idealne miejsce do odpoczynku.
A jak dobrać odpowiednie rośliny? Najlepiej zdecydować się na gatunki dostosowane do zmieniających się warunków atmosferycznych w naszym kraju. Warto więc kupić rośliny mrozoodporne i zimozielone – dżungla skomponowana z takich egzemplarzy nie tylko będzie odporna na polską pogodę, ale również będzie cieszyć oczy przez cały rok!
Jeśli zależy nam na roślinach kwitnących, musimy liczyć się z tym, że zazwyczaj są one gatunkami jednorocznymi, a więc kwitnącymi tylko przez jeden sezon. Ponadto, są one zazwyczaj mniej odporne.
Efek „dżungli” uzyskamy natomiast przez wypełnienie całych donic roślinnością, a także przez zestawienie ze sobą gatunków o różnej wysokości, różnym pokroju liści i odcieniu zieleni.
No dobrze, a jak w takim razie dbać o naszą dżunglę? Jak ją pielęgnować? Monika Jończyk odpowiada:
- Zawsze najważniejsze jest systematyczne podlewanie, a częstotliwość dobrana do panujących warunków pogodowych. Z dwojga złego, lepiej jest lekko przesuszyć roślinę, niż przelać. Musimy też od czasu do czasu rzucić okiem na nasze rośliny. Jest to żywy organizm, a przez to, że donica znajduje się na zewnątrz, może zdarzyć się, że jakaś roślinka zostanie przez coś zaatakowana, a z kolei inna zacznie chorować. Na takie problemy warto zaopatrzyć się w specjalne środki, które kupimy w każdym sklepie ogrodniczym, czy też budowlanym.