Rośliny, które według przesądów przynoszą pecha. Większość z nas ma je w ogrodzie
Według ludowych przesądów, a także zasad feng shui niektóre rośliny uprawiane na balkonach i w ogrodach mogą przyciągać pecha i nieszczęście. Oto 4 gatunki roślin, których lepiej unikać.
1. Hortensja
Hortensja to piękny i bardzo popularny w Polsce krzew kwitnący. W filozofii feng shui kojarzony jest z samotnością.
2. Hibiskus
Według starych przesądów hibiskus może generować napięcia między małżonkami lub partnerami, powodować kłótnie, a nawet ściągnąć na związek nieszczęście. Według ludowych wierzeń hibiskus może wpływać negatywnie na zdrowie.
3. Wrzos
W wielu kulturach wrzosy są symbolem pecha, nieszczęścia i żałoby. Podobno przyniesione do domu mają zwiastować rychłą śmierć któregoś z domowników.
Mimo złej sławy, w Polsce wrzosy cieszą się szczególnym uznaniem i popularnością, a ogrody i balkony od późnego lata aż do jesieni zapełniają się charakterystycznymi fioletowymi roślinami.
4. Bluszcz
Według ludowych wierzeń bluszcz przynosi pecha w miłości i może nawet przyczynić się do rozpadu związku. Ponadto, bluszcz jest rośliną trującą i w kontakcie ze skórą może powodować podrażnienia.
Pechowe drzewa w ogrodzie
Oprócz wspomnianych wyżej roślin balkonowo-ogrodowych złą sławą cieszą się również niektóre gatunki drzew. Jeśli wierzyć przesądom, mają one przynosić pecha i nieszczęście.
Do 3 najbardziej pechowych drzew, które sadzi się w przydomowych ogrodach należą:
1. Wierzba – w ludowych wierzeniach wierzba płacząca kojarzona jest z biedą i ze śmiercią. Posadzenie jej bezpośrednio przed domem równało się z zaproszeniem do domu nędzy i wielkiego nieszczęścia
2. Tuja – popularny iglak kiedyś rósł głównie na cmentarzach, stąd w ludowych przesądach występuje jako omen śmierci i symbol nieszczęścia. Ponadto, posadzony przed domem, w którym mieszkała młoda dziewczyna, miał odstraszać potencjalnych zalotników i przyciągać samotność.
3. Osika – w dawnych wierzeniach osika miała negatywny wpływ na ludzki organizm; podobno mogła przyciągać poważne choroby
Źródło: se.pl