Jak kolory w sypialni wpływają na nastrój? 8 kolorów i ich właściwości

Kolor niebieski kojarzy się ze spokojem, inteligencją oraz bezpieczeństwem. Badania naukowe udowodniły, że sprzyja nauce – studenci, którzy spędzili sporo czasu w niebieskich pomieszczeniach (podczas nauki), osiągnęli lepsze wyniki na egzaminach! Niemniej z kolorem niebieskim trzeba uważać, ponieważ należy do barw chłodnych. W nadmiarze sprawi, że sypialnia stanie się nieprzyjemna. Warto więc przełamywać go ciepłymi odcieniami – polecamy zwłaszcza beże oraz kolory drewna.

Zieleń symbolizuje naturę, harmonię oraz… dobrobyt! To jedna z najlepszych barw, jakie mogą się pojawić w sypialni. Dzięki skojarzeniom z przyrodą sprzyja wyciszeniu się oraz relaksowi. Podobno chroni nawet przed koszmarami! W nadmiarze zaś może nas wprowadzić w swoisty letarg. Co to oznacza? Mniejszy zapał do działania i zmienne nastroje. Dlatego zestawmy zieleń z innymi kolorami, by nie dominowała w sypialni.

Kolor żółty w sypialni może się pojawić w detalach, ale lepiej nie jako barwa wiodąca. Dlaczego? Wszystko ze względu na jego właściwości pobudzające. Żółty symbolizuje m.in. energię i szczęście. Pomaga wyzwolić entuzjazm, optymizm, ale też wzmocnić pewność siebie. Niestety za dużo żółtego może wywołać wręcz… rozpacz! Dowód – małe dzieci częściej płaczą w żółtych pokojach… Dlatego kolor żółty lepiej wprowadzić do kuchni, łazienki czy pokoju dziennego.

Podobnie jak żółcień, kolor pomarańczowy powinien się pojawiać jedynie w detalach – jest równie pobudzający. To barwa gorąca, motywująca do działania. Często wykorzystuje się ją w salach i sklepach sportowych. Idealnie sprawdzi się w salonie i jadalni. Uważajmy jednak, by nie przesadzić, bo zbytnie pobudzenie może się przerodzić w zdenerwowanie!

Czerwień symbolizuje miłość, optymizm oraz żądzę przygód. W sypialni jest o tyle dobrym wyborem, że sprzyja… namiętności! Przyda się też śpiochom - szybciej się rozbudzą. Ponieważ to barwa ciepła i wyrazista, warto ją nieco stonować chłodnymi kolorami. A nadmiar czerwieni? No cóż, może wywoływać nawet agresję. Podobno kierowcy, którzy prowadzą czerwone auta, bywają bardziej nerwowi. Niemniej czerwień, odpowiednio dozowana, sprawdzi się w każdym pomieszczeniu, a zwłaszcza w jadalni – pobudza bowiem apetyt.

Kolor różowy symbolizuje spokój, miłość i słodycz. Świetnie sprawdza się w sypialni, ponieważ sprzyja relaksowi, wyciszeniu się, łagodzi stres. W nadmiarze jednak może się kojarzyć z infantylnością, a nawet zmniejszać pewność siebie. Dodajmy więc różowi nieco drapieżności, zestawiając go z czernią czy szarością.

Fiolet kojarzy się z kreatywnością, duchowością i tajemniczością. W ikonografii symbolizuje boski majestat oraz świętość. Polecany jest do sypialni ze względu na swoje właściwości relaksujące oraz wyciszające. Byle nie w nadmiarze! Wtedy może wywoływać spadek nastroju. Do wyboru mamy mnóstwo odcieni fioletu. W sypialni warto postawić na te delikatniejsze: lawendowy, liliowy, jagodowy.

Kolor szary to jedna z najpopularniejszych barw we współczesnych wnętrzach. Sprawdza się zarówno w stylu nowoczesnym, jak i klasycznym. Ciemne odcienie szarości sprzyjają dyscyplinowaniu się, podnoszą wiarę w siebie oraz własne możliwości. Jaśniejsze pozwalają lepiej się zrelaksować i wyciszyć. Z szarością należy jednak postępować ostrożnie – zwłaszcza w sypialni. Gdy koloru szarego jest za dużo, łatwo o smutek i wahania nastroju. Z kolei jeśli ograniczymy się tylko do duetu bieli z szarością, prawdopodobieństwo kłótni małżeńskich wzrośnie...