To musiała być miłość od pierwszego wejrzenia! Dorota z mężem podjęli decyzję o zakupie tego domu, nawet nie oglądając go w środku. Wystarczyło im to, co zobaczyli na zewnątrz. Zachwyciła ich bryła budynku, jego elewacja, otaczająca go zieleń, ale również klimat samej ulicy. Środek był dla nich mniej istotny, bo Dorota jako architektka wiedziała, że bez względu na to, co zastanie wewnątrz, z pewnością sobie z tym poradzi.