Mieszkanie i pracownia na poddaszu kamienicy w Gliwicach
Znaleźć mieszkanie, w którym będzie miejsce także na wygodną pracownię architektoniczną wcale nie było łatwo. W końcu para architektów Dominika Trzcińska i Michał Kotłowski z pracowni Superpozycja Architekci, trafiła na poddasze w starej kamienicy w centrum Gliwic. Cena była kusząca jak za taką powierzchnię. Jednak na miejscu okazało się, że jest to ciemny, zrujnowany, stary strych, sypiące się ściany i zniszczona posadzka. Najgorszy był brak światła. Jednak architekci dostrzegli wysoki sufit - 6,30 m i odsłonięte przypory dachu - dające możliwość zbudowania antresoli. Białe meble i dodatki dekoracyjne są tylko tłem dla przestrzeni i architektury Dużym wyzwaniem był także nieregularny plan poddasza. Ale od czego wyobraźnia przestrzenna dwojga architektów. Szybko dostrzegli potencjał przestrzeni. Po pierwsze trzba było rozplanować przestrzeń tak by salon z kuchnią, dwie połączone pracownie, łazienka i sypialnia zmieściły się pomiędzy ścianami ustawionymi pod różnymi kątami, pomiędzy drewnianymi słupami i pod skosami. Wnętrze wymagało także doświetlenia. w połaciach dachu wycięto zatem otwory: mniejsze okno u szczytu i większe nad salonem i pracowniami. Światło dzienne wprost. Odkryto także w kilku miejscach starą cegłę. Do drewnianego szkieletu więźby dachowej nawiązują blaty stołu jadalnianego, w łazience i rama lustra przy schodach - zrobione ze spatynowanego drewna rozbiórkowego z Mazur. W takiej scenerii białe meble są tylko tłem i dodatkiem dla przestrzeni i detali architektonicznych.