Niewielkie mieszkanie w czerni i bieli

W niewielkiej zabudowie kuchennej musiała zmieścić się zmywarka – była dla Magdy priorytetem. Dlatego część „zaplecza” kuchennego została umieszczona w wielkiej szafie (obok wejścia). Jest w niej też garderoba i schowki na sprzęty gospodarcze. We wnętrzu nie ma innych szaf, dlatego jest ono uporządkowane, przejrzyste.

Kolory biały i żółty łapią światło słoneczne wpadające przez narożne okno, czerń dodaje wnętrzu młodzieńczej zadziorności.

Przestrzeń nad szafkami w kuchni wypełnia tapeta w grochy, przykryta taflą szkła. Czarna bateria i płyta kuchenna wpisują się w graficzną koncepcję wnętrza. Blat kuchenny został oświetlony reflektorkami. – W mieszkaniu jest wiele źródeł światła. Dyskretnych, by nadmiernie nie przyciągały uwagi – mówi właścicielka.

Sypialnia jest częściowo otwarta na salon, ale dzięki ściance działowej – intymna i przytulna.

Zestawienie wzorów i kolorów daje wrażenie wakacyjnej beztroski.

Czarno-białe rozwiązania spotkamy także w przedpokoju. Tapicerowane siedzisko o oryginalnym kształcie nie zajmuje dużo miejsca, pełni dwie role: dekoracyjną i praktyczną.

Łazienka ma zaledwie 3,5 m², potrzebowała więc trików, które dodałyby jej przestrzeni i lekkości. Stąd prysznic bez brodzika schowany za szklanymi drzwiami, szklane są również drzwi prowadzące do łazienki. Sprzęty tak ustawiono, że zmieściła się pralka, a nawet – donica z paprociami!

Ściany udekorowano na cztery sposoby: duże białe kafle są tylko tam, gdzie to konieczne – pod prysznicem, obok WC i nad umywalką, resztę pokrywają farba, duże lustro i pionowy dekor. Taką różnorodność faktur można stosować tylko przy zachowaniu dyscypliny kolorystycznej – tu wszystko oprócz ciemnej podłogi jest śnieżnobiałe! Efekt tak ciekawy, że nie zwraca się już uwagi na skośne ściany.