Robię wiele rzeczy praktycznych, które ułatwiają nam życie w domu. Nie tylko naczynia. Taki pojemnik na klucze z przegródką na listy i rachunki to naprawdę duża wygoda. Jurek, który wcześniej ode mnie wychodzi do pracowni, czasem zostawia mi tu miłą wiadomość na dzień dobry.
więcej...
foto: Marcin Czechowicz
Szczęście jak namalowane
Gości przyjmuję zawsze na własnej ceramice. Kolorowa jak kwiaty w ogrodzie najlepiej prezentuje się na gładkim lnianym obrusie. Podaję pieczenie i zapiekanki, bo wszystkie nasze naczynia są żaroodporne. Można je też bez obawy myć w zmywarce.
więcej...
foto: Marcin Czechowicz
Szczęście jak namalowane
foto: Mariusz Bykowski
Szczęście jak namalowane
foto: Mariusz Bykowski
Szczęście jak namalowane
Malując kafle do pieca, wzoruję się na polskich, ludowych, ale czasami lubię się zainspirować holenderskim niebieskim fajansem z Delft.
więcej...
foto: Mariusz Bykowski
Szczęście jak namalowane
Do lustra w pokoju zrobiłam ramę z roślinnym reliefem. Przykleiłam ją do ściany nad komodą i zostawiłam niepomalowaną, ponieważ zwykle pod lustrem stawiam świeżo wypieczone kolorowe naczynia.
więcej...
foto: Mariusz Bykowski
Szczęście jak namalowane
Zrób ze mną malowany kafelek Zanim połkniesz bakcyla i kupisz sobie mały piec do wypalania gliny (może stanąć np. w garażu), spróbuj swoich sił w malowaniu ceramiki na zimno. Przygotuj białą płytkę, cienki pędzelek, taki do malowania obrazów - kupisz w każdym sklepie papierniczym. Żeby rysunek nie starł się ze szkliwionej powierzchni, musisz użyć specjalnych farb do malowania na ceramice. Szukaj ich np. w sklepach internetowych (m.in. Twenga.pl).
więcej...
foto: Mariusz Bykowski
Szczęście jak namalowane
Kafelek, nawet całą serię, można ozdobić kwiatami, scenkami albo napisem przypominającym coś ważnego. Ja wybrałam żaglowiec. Pamiętaj, że taki niewypalony kafelek jest nietrwały, może więc być tylko ozdobą.