W swoim domu nie czuli się jak u siebie. Przeprowadzili gigantyczny remont
Kiedy urządza się wnętrza samemu, czasami efekt końcowy nie do końca może nas zadowalać. Tak było też i w tym przypadku. Inwestorzy w swoim podwarszawskim domu mieszkali już od kilkunastu lat, jednak czuli, że to nie było to. W końcu zdecydowali się na gigantyczny remont!
Metamorfoza 250-metrowego domu
Metamorfoza 250-metrowego domu
Właściciele tego domu w podwarszawskich Zielonkach mieli do niego sentyment. W końcu postawili go przed kilkunastu laty. Jego wnętrza jednak nie do końca spełniały ich oczekiwania. Mimo sporego metrażu, ponieważ dom ma 250 metrów, nie był ani przestronny, ani jasny, ale też nie za bardzo im się podobał.
Wiele do życzenia pozostawiała również jego funkcjonalność. Podczas gdy niektóre pomieszczenia faktycznie odpowiadały potrzebom domowników, inne, takie jak połączona z garderobą i sypialnią łazienka oraz salon, już niekoniecznie.
Właśnie dlatego inwestorzy postanowili zaufać architektce Malwinie Morelowskiej, która pomogła przeprowadzić metamorfozę wnętrz ich domu.
– Duży metraż nie został tu najtrafniej wykorzystany. Klienci chcieli, by dom stał się przestronniejszy, jaśniejszy i atrakcyjniejszy wizualnie, choć bez ekstrawagancji. Marzyły im się stonowane wnętrza utrzymane w delikatnych kolorach, pozbawione mocnych kontrastów, sprzyjające relaksowi w gronie najbliższych oraz przyjaciół – wspomina architektka.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Metamorfozę przeszło nie tylko wnętrze, ale również wykonano nową elewację i przebudowano taras.
– Klienci mieli sprecyzowane potrzeby. Dlatego już po pierwszej rozmowie o oczekiwaniach mogliśmy im zaproponować rozwiązania funkcjonalne, zacząć tworzyć wizualizacje, wybierać materiały. Inwestorzy nam zaufali i chętnie korzystali z naszej wiedzy, byli też bardzo decyzyjni. Współpraca przebiegała więc harmonijnie, zwłaszcza że był to projekt z pełnym nadzorem i całą logistyką budowy – opowiada Morelowska.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Na początku był… remont
Zanim architektka przeszła do części właściwej, należało przeprowadzić całkiem spory remont. Wyburzono niektóre fragmenty ścian, wykuto kilka otworów w ścianach nośnych, ale także zamontowano pompę ciepła i… skuto wszystkie posadzki, aby zamontować ogrzewanie podłogowe.
Inwestorzy zdecydowali się też zrezygnować z kominka. Korzystali z niego naprawdę sporadycznie, a poza tym na sercu leży im także kwestia środowiska.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Trudno nie zauważyć, że pan domu poza muzyką lubi też żeglować. Architektka przemyciła do salonu kilka subtelnych marinistycznych dodatków.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Obok urządzono jedną z dwóch stref wypoczynkowych. To miejsce, gdzie można usiąść i porozmawiać albo poczytać książkę, ponieważ obok drewnianego stolika stanęły naprzeciwko siebie dwie sofy.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Druga strefa wypoczynkowa znajduje się w przeciwległej części salonu. Obszerny narożnik został ustawiony naprzeciwko wyłożonej lamelami ściany telewizyjnej. W jego towarzystwie stanęły też kolumny.
– Pan domu jest melomanem, zależało mu więc na odpowiednim nagłośnieniu oraz na takim układzie sof, by mógł wygodnie słuchać nagrań czy koncertów – objaśnia Malwina Morelewska.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Metamorfoza 250-metrowego domu
Antresola: coś dla ciała, coś dla ducha
Na antresoli, z której rozpościera się widok na salon, urządzono bibliotekę oraz siłownię. Ta część domu przeszła najmniejszą metamorfozę. Trzeba było jednak odrestaurować schody. Drewno zostało rozjaśnione, aby pasowało do reszty nowego wystroju, natomiast pozostałe elementy pomalowano na biało.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Metamorfoza 250-metrowego domu
Dom w nowej estetyce: salon
Inwestorzy chcieli, aby ich wnętrza były ponadczasowe. Postawili na paletę beżów, szarości i bieli, bezpretensjonalną elegancję i nowoczesne, proste meble zestawione z aksamitnymi tkaninami i drewnem.
Jak już wspomniano, dom był nieco ciemny. Architektka stwierdziła, że należy go doświetlić, więc w salonie wykuto otwór pod wielkoformatowe okno, dzięki czemu poza światłem udało się zaprosić do środka również zieleń ogrodu. Okno zostało dookoła otoczone zabudową, a pod nim stanęło wygodne siedzisko.
Metamorfoza 250-metrowego domu
W strefie dziennej jest sporo miejsca, by usiąść. Kolejne pojawiły się właśnie w kuchni: wokół wyspy kuchennej albo przy stole.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Kuchnia i jadalnia
Remont nie ominął również kuchni. Postawiono na klasyczne formy ubrane w mleczną biel, dąb oraz czerń. Architektka również wykorzystała przestrzeń pod schodami, która stała się integralną częścią tego pomieszczenia. Tam urządzono spiżarnię oraz miejsce do przechowywania.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Metamorfoza 250-metrowego domu
Master bedroom: strefa na dwojga
To miejsce było według inwestorów najmniej funkcjonalne, dlatego nie obyło się tam bez radykalnych zmian.
– Zmieniliśmy tu układ ścian. Garderoba została przeniesiona na koniec pomieszczenia, co pomaga odizolować sypialnię od muzycznej strefy salonu za ścianą. Jeszcze dalej mieści się łazienka, dostępna albo przez garderobę i pralnię, albo drugimi, ukrytymi drzwiami bezpośrednio z sypialni – objaśnia Malwina Morelewska.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Sypialnia została zdominowana przez beże, brązy oraz stylistycznie spajającym to pomieszczenie z resztą domu kolorem dębu. Pojawił się on nie tylko na podłogach, ale też w formie forniru mebli. W centrum sypialni na tle tapicerowanego zagłówka stanęło łóżko.
Metamorfoza 250-metrowego domu
Metamorfoza 250-metrowego domu
Prosto z łazienki wchodzi się do dużej łazienki, w której poza wolnostojącą wanną jest też dwuosobowy prysznic. Dzięki oświetleniu i lustrom udało się tu spotęgować wrażenie przestronności.
Metamorfoza 250-metrowego domu
– To pomieszczenie nie zmieniło wymiarów, a jednak wcześniej, za sprawą mniej dopracowanego oświetlenia, ciemniejszych kolorów, wygrodzenia prysznica dodatkowymi ściankami tej przestrzeni nie odczuwało się tak jak teraz – objaśnia Malwina Morelewska.