Tu kuchnia ciągnie się aż po ogród! "Dwa lata minęły, nim uznaliśmy, że wszystko gotowe"
– Dwa lata. Tyle czasu minęło od zakupu domu, nim uznaliśmy, że wszystko jest już gotowe – mówi Julian. – Nie śpieszyliśmy się, bo mieliśmy gdzie mieszkać. Woleliśmy dopracować każdy detal. W tym prawdopodobnie najdłuższy mebel świata, czyli zabudowę ciągnącą się od kuchni przez jadalnię, salon, aż po ogród – żartuje projektant.
Anna i Julian
Ona z zawodu jest lekarzem pediatrą. On uznanym architektem i urbanistą. Rodzice dwójki dzieci. Miłośnicy gór, jazdy na nartach, podróży oraz kuchni włoskiej i orientalnej.
Może to skrajne stwierdzenie, ale uważam, że wnętrze powinno nas dopełniać, milcząco towarzyszyć, stanowić tło, a nie krzyczeć: jestem piękne, kochaj mnie! – mówi Julian z pracowni Franta & Franta Architekci.
– Projektując nasz dom, kierowałem się prostotą, klarownością rozwiązań. Postawiłem na trzy materiały wykończeniowe: biały tynk, drewno i spoiwo budowlane (beton bądź gres) – dodaje. Białe fronty w kuchni nawiązują do tynkowanej ściany. Drewno, w formie klejonki dębowej, pojawia się na blacie, wybranych ścianach i regale w jadalni.
Podłogę i ścianę z okapem zdobią szare płyty gresowe o rysunku drobnego żwiru rzecznego zmieszanego z zaprawą. – Początkowo trafiły do naszego zbioru materiałów zatytułowanych „na pewno nie”, ale już następnego dnia od podjęcia tej decyzji dosłownie się w nich zakochaliśmy – wspominają Anna z Julianem.
Teraz para docenia nie tylko ich urodę, lecz także aspekty praktyczne. – Maskują zabrudzenia. Stojąc przed nimi, często nie wiemy, czy patrzymy na plamki powstałe podczas gotowania czy drobinki gresu – śmieją się. Płytki nie przyciągają uwagi, nie narzucają się sobą. Są tłem. Wszystko zgodnie z założeniami projektowymi.
Tu się chowa!
Szafki nad oknem, a także górne w wysokiej zabudowie, to swoista spiżarnia. Właściciele trzymają w nich rzeczy kuchenne nieużywane na co dzień. Część regału w jadalni pełni funkcję kredensu – miejsca na szkło, naczynia, obrusy. Półwysep (o wym. 90x190 cm) jest wyposażony od strony kuchni w dwie szafki: klasyczną i typu magic corner (tę drugą zastosowano w sumie w trzech narożnikach kuchni).
Z głębi
W szerokiej na metr wnęce (wyłożonej płytą z klejonki dębowej lakierowanej na matowo) stoi dziś ekspres do kawy. Julian przewidział to na etapie tworzenia projektu (stąd też włączniki nad blatem). Kubki oraz szklanki właściciele przechowują w płytkiej wiszącej szafce, z frontem uchylanym do góry. Drewniana okładzina pokrywa całą ścianę okienną i spody szafek podwieszanych.
Od kuchni do ogrodu
Zabudowa kuchenna w płynny sposób przechodzi w jadalnianą i salonową. Zdaniem projektanta: „Otwarta przestrzeń zobowiązuje do tego, by łączyć przestrzenie o różnych przeznaczeniach”.
Gotowe do gotowania
Biel dodaje okapowi i płycie indukcyjnej optycznej lekkości. Współgra też z kolorem frontów szafek (z płyty meblowej lakierowanej w połysku).
Kuchnia to miejsce pracy. Ryzyko uszkodzenia blatu czy okładziny jest dość duże. Lakierowana płyta z klejonki drewnianej spełnia tu swoją funkcję i nawet jeśli ulegnie zarysowaniu, wystarczy ją przeszlifować, polakierować ponownie (co jest niestety niemożliwe w przypadku forniru). Płyta fornirowana drewnem zda egzamin tylko w miejscach suchych, nienarażonych na zniszczenia lub rzadko użytkowanych. Powinna być porządnie i precyzyjnie oklejona, zwłaszcza przy krawędziach i w narożnikach. W przeciwnym razie, wskutek uszkodzenia i kontaktu z wodą, może grozić jej pęcznienie. W naszej kuchni z jadalnią zastosowaliśmy klejonkę dębową o grubości dwóch centymetrów. Na dobrej jakości płytę fornirowaną dębem zdecydowaliśmy się tylko na pojedynczych „suchych” ścianach w łazience i toalecie.
