Weronika wydzieliła mały aneks kuchenny z salonu. Z metamorfozą uporała się w trzy tygodnie
W planowaniu i wykończeniu kuchni Weronice pomagali bracia – Michał oraz Rafał. I choć prace przebiegały na raty, uporali się ze wszystkim w trzy tygodnie. Dzięki nastawieniu, które przekazali im rodzice, że nie ma rzeczy niemożliwych.
W ciągu ostatnich dwóch lat w życiu Weroniki sporo się działo. Odbiór kluczy do mieszkania zbiegł się niemal z narodzinami jej synka. Aby nowy członek rodziny mógł mieć własny kącik, postanowiono przerobić zamkniętą kuchnię na pokój dziecięcy, a w salonie (blisko holu) urządzić aneks do gotowania, a także małą jadalnię ze stołem i dwoma krzesłami.
– Razem z bratem Michałem dokładnie wymierzyliśmy przestrzeń, by wiedzieć, na czym stoimy. Miejsca było niewiele. Wzdłuż jednej ściany 1,8 m, wzdłuż drugiej 2,45 m – mówi Weronika. – Dopiero potem zaczęłam myśleć o projekcie. Rozrysowałam układ kuchni. Zastanawiałam się, co gdzie ustawię. Zależało mi na dużej liczbie szafek, bo nie lubię zagracać blatu. Chciałam uniknąć symetrii. Jeśli chodzi o styl, to wiedziałam, że kuchnia ma być jasna, przytulna, vintage. Znudziły mi się ciemne meble w poprzednich wynajmowanych mieszkaniach – dodaje.
Gdy Rafał, drugi brat, na nowo położył instalacje, Weronika wybierała już AGD, samochodem na raty przywoziła meble z IKEA. Pomyliła się tylko z szafką pod zlewozmywak. Zamiast 80-centymetrowej, kupiła 20 cm węższą. Wybrnęła z tego, montując dwa wąskie cargo znalezione w internecie. Fronty zrobiła z frontów szuflad, docięła je w Castoramie. – Właśnie za to lubię moją kuchnię. Jest spontaniczna jak ja. Na pierwszy rzut oka niesymetryczna, ale przemyślana – śmieje się
W narożniku
Najwięcej czasu Weronika spędza w kuchni w weekendy. – Staś pomaga mi mieszać, dosypywać, segregować śmieci, no i... robić bałagan – śmieje się. Ze względu na synka płytę indukcyjną zamontowała w narożniku (chłopiec ma do niej trudniejszy dostęp). Poza tym narożna płyta mniej rzuca się w oczy, pozwala lepiej wykorzystać miejsce na blacie oraz zadbać o porządek (zwykle w kącie stawiamy zbędne dodatki).
Wysokich lotów
Boki szafek zwykle nie są tak efektowne jak fronty, warto przykryć je panelem wykończe-niowym. Weronika nakleiła na bok zabudowy lodówki laminowaną folię PCV w ptaki (inną szafkę zdobi czarna perforowana blacha). Na ścianę wybrała mozaikę Arabeska. – Brat natrudził się z jej przycinaniem, ale efekt jest rewelacyjny – mówi. Grafitowa fuga podkreśla linię płytek.