Zielona kuchnia to projekt właścicielki. Miniogródek na ścianie jest jej dumą
Inspiracją do stworzenia zielonej kuchni było duńskie hygge i oczywiście... zioła. – Oregano, rozmaryn, mięta… Prawie codziennie ich używamy podczas gotowania – mówi Renata, właścicielka i projektantka kuchni. – Przy okazji tworzą na ścianie miniogródek, który ożywia przestrzeń i pięknie komponuje się z zielonymi szafkami.
Autor: Projekt: Renata Jachtoma-Mendak/Jachtoma Design, zdjęcia: Monika Filipiuk-Obałek, stylizacja: Joanna Płachecka
Główną rolę pełni w tym miejscu okrągły zlewozmywak. Pod nim, za tzw. łamanym frontem, znajduje się szafka na kosze na śmieci, detergenty, przyłącza do zmywarki i zlewu. – Górne szafki narożne (nasz składzik pakowanej żywności) oddziela panel maskujący, umożliwiający szersze otwieranie drzwiczek – tłumaczą właściciele. Ściany pokrywają płytki 10x10 cm w kolorze złamanej bieli, z szarą fugą. Natomiast podłogę – lite deski dębowe, lakierowane na półmat, z frezowaną fugą podkreślającą kształt pojedynczych desek.
Spis treści
- Zielona kuchnia w stylu hygge
- Zielnik na ścianie
- Zabudowa meblow w kształcie litery L
- Blat z konglomeratu, oświetlenie blatu
Zielona kuchnia w stylu hygge
Główną inspiracją przy projektowaniu naszej kuchni, jak i całego mieszkania, był duński koncept hygge, który kojarzy się z zaciszem, miejscem regeneracji. Uwielbiamy wnętrza przepełnione zielenią i motywami roślinnymi. Dzięki nim dom nabiera ciepła, autentyczności – uważa Renata.
Zielnik na ścianie
Pomysł stworzenia zielnika w kuchni towarzyszył projektantce od momentu zakupu mieszkania. Urządziła go na ścianie, na której deweloper przewidział lodówkę. – Wolałam przenieść wysoki słupek na przeciwległą stronę i tym samym nieco odseparować kuchnię od salonu, a wolną ścianę oddać roślinom – tłumaczy. Aneks kuchenny zajmuje wnękę o wymiarach 250x200 cm.
Zabudowa meblow w kształcie litery L
Renacie udało się maksymalnie wykorzystać przestrzeń, rozmieszczając meble w kształcie litery L i na całą wysokość mieszkania (265 cm). – Zabudowa powstała na zamówienie. Uwielbiam ją za funkcjonalność i szarozielone fronty odbijające światło. Przedłużyły nam one jednak wykończenie kuchni o trzy tygodnie, bo okazało się, że przez pomyłkę dostaliśmy fronty… czerwone – śmieje się właścicielka.
Blat z konglomeratu, oświetlenie blatu
- Lubię też biały blat z konglomeratu, na którym żaden okruszek nie umknie mojej uwadze, liczne schowki oraz system samodomykający ułatwiający korzystanie z szafek i szuflad. Obojgu z mężem przypadło nam też do gustu oświetlenie podszafkowe. Korzystamy z niego prawie przez cały dzień. Tworzy miły, relaksujący nastrój.
To świetne rozwiązanie do małych mieszkań. Jest ergonomiczna, doskonale odpowiada układowi tzw. trójkąta roboczego. Najlepiej, by jej pierwszą część zajmowały szafki i sprzęty do przechowywania żywności, zapasów oraz naczyń. Drugą stanowiła „strefa mokra” ze zmywarką i zlewozmywakiem. A trzecią – gotowania i pieczenia – z piekarnikiem, płytą grzewczą i dłuższym blatem roboczym, podręcznymi szufladami na noże, garnki lub patelnie. Krótsze blaty powinny oddzielać każdą z trzech stref (przydadzą się do odstawiania zakupów czy brudnych naczyń). Warto też maksymalnie wykorzystać przestrzeń szafek narożnych, montując w nich wysuwane cargo, obrotowe kosze, łamane drzwiczki.
Autor: Projekt: Renata Jachtoma-Mendak/Jachtoma Design, zdjęcia: Monika Filipiuk-Obałek, stylizacja: Joanna Płachecka
Główną rolę pełni w tym miejscu okrągły zlewozmywak. Pod nim, za tzw. łamanym frontem, znajduje się szafka na kosze na śmieci, detergenty, przyłącza do zmywarki i zlewu. – Górne szafki narożne (nasz składzik pakowanej żywności) oddziela panel maskujący, umożliwiający szersze otwieranie drzwiczek – tłumaczą właściciele. Ściany pokrywają płytki 10x10 cm w kolorze złamanej bieli, z szarą fugą. Natomiast podłogę – lite deski dębowe, lakierowane na półmat, z frezowaną fugą podkreślającą kształt pojedynczych desek.
Autor: serwis prasowy marki Luxrad
Wnętrze przed metamorfozą.