Tu króluje lastriko! Ania i Maciek postawili na styl lat 30.
W przedwojennym domu powstała łazienka w stylu lat 30. Już to znamy? Skomplikowane dzieje budynku i założony bogaty program funkcjonalny przełożyły się na wnętrze niebanalne.
Stary dom na warszawskim Mokotowie przeszedł powojenny podział na kilka mieszkań, a później zamianę w obiekt biurowy. Gdy Anna, która spędziła w nim dzieciństwo, wróciła tam już z mężem Maciejem, potrzebny był remont kapitalny.
Architektki Ewelina Moszczyńska i Marta Puchalska-Kraciuk zaproponowały nowy układ wnętrz. Między innymi niewielką łazienkę z oknem, dostępną dawniej ze spocznika schodów, powiększyły o część sąsiedniego pomieszczenia – dzisiejszej sypialni państwa domu.
Równocześnie przeniosły drzwi (pierwotnie wejście było tam, gdzie wisi lustro), aby stworzyć dla Anny i Macieja prywatny pokój kąpielowy. Zmieściła się w nim wygodna wanna, osobna wnęka z natryskiem, bidet, a także podwójna umywalka.
Nie zabrakło też miejsca na łazienkowe utensylia – oprócz obszernej szuflady pod umywalką projektantki wprowadziły dyskretną białą zabudowę poniżej okna oraz nad wanną.
Estetyka wnętrza nawiązuje do stylu Bauhausu – wiąże się z funkcjonalistyczną architekturą domu. A dwa schodki, ślad historii, nie tylko dzielą łazienkę na strefy, ale także wprowadzają do niej rys przedwojennego luksusu.
DOBRE PERSPEKTYWY
Wanna umieszczona na wyższym poziomie łazienki ma dwie wielkie zalety. Pozwala relaksować się widokiem drzew pobliskiego parku, a także… przysłania położony dwa stopnie niżej sedes. Górna krawędź jej prostopadłościennej obudowy wyznacza linię podziału wnętrza. Dolne partie ścian i podłogę pokrywa szarość lastriko, resztę rozświetla biel glazury (tam, gdzie pryska woda) lub farby.
BEZ KOMPROMISÓW
Anna nie wyobrażała sobie łazienki bez wanny, Maciej marzył o prysznicu z deszczownicą. Po zmianie układu ścian udało się zmieścić i jedno, i drugie. Z bezbrodzikowego natrysku korzysta się tym przyjemniej, że projektantki zastosowały we wnętrzu ogrzewanie podłogowe.
PIĘKNA I PRAKTYCZNA
Umywalka podwieszana prezentuje się elegancko. A przy tym zapewnia miejsce na kosmetyki oraz… ułatwia zbieranie wody z blatu. To cenne, zwłaszcza gdy z łazienki naraz korzysta oboje właścicieli, niekiedy razem z dwuletnią córeczką.
STYL TKWI W SZCZEGÓŁACH
Za doskonały efekt w znacznej mierze odpowiadają dopracowane detale. Nawet najdrobniejsze akcesoria formą i biało-czarną kolorystyką wpisują się w zaproponowaną przez projektantki konwencję wnętrza.
Można, jak w przeszłości, wylewać je na miejscu. Łatwiej i taniej jest jednak skorzystać z gotowych elementów, układanych z wąską fugą. Charakterystyczne dla lastriko drobne ziarno sprawia, że łączenia nie rzucają się w oczy. W łazience Anny i Macieja wykorzystałyśmy płytki wielkości 30x30 cm, na naszą prośbę pocienione przez producenta do 2 cm – standardowa grubość 4 cm, odpowiednia np. na tarasie, we wnętrzu byłaby nadmiernym obciążeniem dla stropu. Monolityczne są tylko stopnie, ale i one zostały dostarczone w postaci gotowej – wykonano je na nasze zamówienie zgodnie z projektem wnętrza. To znacznie usprawniło organizację remontu.
