"Betonoza" to zmora polskich miast. Kalisz pokazał, że można inaczej
Wyremontowane w 2021 roku planty w Kaliszu to doskonały przykład na to, jak dobrze zaprojektować miejską przestrzeń i uciec przed niepokojącym „betonowym” trendem, który zalewa polskie miasta i miasteczka.
Autor: serwis prasowy Urząd Miasta Kalisz
Planty w Kaliszu przeszły spektakularną metamorfozę!
Zielone światełko nadziei
Spoglądając na to, jak niektóre polskie miasta radzą sobie z gospodarowaniem placów i plant można odnieść wrażenie, że powielają ten sam schemat – pustej, smutnej przestrzeni z kilkoma ławkami i ciągnącymi się kilometrami betonowych płyt. Obserwując jak dobrze się ma „betonoza” w naszym kraju nietrudno stracić nadzieję na to, że coś może się zmieni.
Ale! To też nie jest tak, że w stu procentach – parafrazując klasyka – betonem Polska stoi, ponieważ niektóre z rodzimych miast dają piękny przykład tego, jak można zaaranżować przestrzeń, która jest nie tylko nowocześnie zaprojektowana, ale również zielona. I co najważniejsze – nie jest betonową pustynią.
Jednym z naszych ulubionych przykładów jest Kalisz i jego planty. Rewaloryzację plant miejskich w tej historycznej stolicy Wielkopolski ukończono w 2021 roku. Obecnie, kaliskie planty to niekwestionowana oaza zieleni w sercu miasta i jedno z ulubionych miejsc spacerów kaliszan.
Co się zmieniło? Przede wszystkim posadzono nowe, szlachetne gatunki roślin, wprowadzono system nawadniania, którego do tej pory nie było, a także wymieniono nawierzchnię, meble miejskie i oczyszczono pomnik Adama Asnyka.
Oaza zieleni w sercu Kalisza
Zacznijmy od największej zmiany, jaką przeszły miejskie planty w Kaliszu. Chodzi oczywiście o szatę roślinną, która została uporządkowana, na czym zyskała bioróżnorodność plant. Po przebudowie całość tworzy kilka poziomów, a rośliny kwitną i wybarwiają się w różnym czasie, dzięki czemu to miejsce jest atrakcyjne przez cały rok.
Dosadzono blisko 300 drzew - nowych gatunków i odmian, jak miłorząb dwuklapowy, czy klon "red sunset" oraz około 11 tysięcy krzewów i bylin, w tym gatunki szlachetne, kwitnące, jak magnolia, azalia, rododendron, lawenda czy dereń biały.
Powstały szpalery grabowe oddzielające miejsce wypoczynku od ruchu ulicznego. Wzdłuż alejek z kostki granitowej rosną dywany trawiaste. Nie brakuje także roślin okrywowych i pnączy. Posadzono kilka drzew iglastych - świerków i jodeł, które pięknie wyglądają również zimą.
Zamontowano system nawadniania, który pozwala na utrzymanie roślin w dobrej kondycji.
Zobacz, jak zmieniły się planty w Kaliszu (zdjęcia PRZED i PO):
Autor: serwis prasowy Urząd Miasta Kalisz
Planty w Kaliszu przeszły spektakularną metamorfozę!
W doborowym towarzystwie
Kaliskie planty zyskały też nowe miejskie meble, m.in. stoliki szachowe z siedziskami oraz ławki i kosze, w tym pojemniki na psie odchody. Bezpieczeństwo i komfort, także po zmroku zapewnia natomiast nowoczesne, ledowe oświetlenie.
Znacząco zmieniło się otoczenie pomnika poety Adama Asnyka, jednego z najsłynniejszych kaliszan. Betonowy plac zastąpiono miejscem spotkań. Ławki zbudowano wokół drzew - są to formowane platany klonolistne, które tworzą zielone parasole.
Jedna z ławek jest multimedialna - wiersz Asnyka "Rodzinnemu miastu" recytuje Lech Wierzbowski, aktor kaliskiego Teatru. Sam pomnik również przeszedł metamorfozę – odsłonięty w 1959 roku pomnik został oczyszczony i poddany konserwacji, a także odpowiednio podświetlony (czego wcześniej brakowało).
Planty w Kaliszu to bez dwóch zdań oczko w głowie miasta i jego mieszkańców. Zapytany o to, co myśli o nowej odsłonie plant, prezydent miasta Kalisza Krystian Kinastowski odpowiada, nie kryjąc dumy:
- Planty wyszlachetniały. Rośliny rozrastają się i kwitną. Cieszy mnie pozytywny odbiór tej inwestycji przez mieszkańców. Aby w pełni wykorzystać potencjał tego miejsca, organizujemy tu kolejne wydarzenia: targi kwiatowe, dzień szachów i dzień gier planszowych. Rewitalizacja miasta to nie tylko inwestycje, ale przede wszystkim zmiany społeczne. - mówi.