Czy niedługo zabraknie nam wody? Ekspert: „Jeśli nic się nie zmieni, sytuacja może być krytyczna”
W obliczu podwyżek cen energii, gazu i paliwa niewiele uwagi poświęca się wodzie. A szkoda, bo sytuacja wydaje się być nieciekawa. Z jednej strony spółki wodociągowe chcą podwyżek taryf, przekonując, że ich brak może doprowadzić do „wodnego blackoutu”, z drugiej – Wody Polskie skrupulatnie odmawiają wprowadzenia nowych, wyższych cen za wodę i ścieki.
Spółki wodociągowe chcą zmiany taryf
Jednym z tematów poniedziałkowych obrad Senatu była sytuacja wodno-kanalizacyjna w Polsce. Przedstawiciele spółek wodociągowych i samorządów przekonywali, że konieczna jest zmiana taryf za wodę i ścieki. Te, niestety, od dawna mają być blokowane przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, które nie zgadza się na podwyżki.
Przypomnijmy, że w połowie września Wody Polskie apelowały do samorządów i spółek wodociągowych o zachowanie dotychczasowych cen za wodę i ścieki. W komunikacie wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk zaznaczył, że „woda jest powszechnym dobrem, które nie powinno być drogie dla zwykłych ludzi”.
Wiceminister przekonywał również, że „samorządy powinny stosować dopłaty lub bilansować rosnące koszty, aby pozostawić ceny wody i ścieków na obecnym poziomie”. W jego opinii samorządy mają instrumenty, by dofinansować również lokalne przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne.
Co na to druga strona?
Przedstawiciele samorządów i spółek wodno-kanalizacyjnych tłumaczą, że jeśli nie dojdzie do podniesienia stawek za wodę i ścieki, część z przedsiębiorstw wkrótce może ogłosić bankructwo. Odbije się to na jakości świadczonych usług:
- Będziemy mieli do czynienia z dawno niewidzianymi przerwami w dostawie wody, czy z brudną wodą w kranach. Awarie będę usuwane nie w ciągu kilku godzin, a np. w ciągu dwóch dób - alarmował w poniedziałkowym wystąpieniu w Senacie ekspert Związku Miast Polskich Łukasz Ciszewski.
Czy Polsce grozi wodny blackout?
Czy faktycznie mamy się czego obawiać? W rozmowie z portalem money.pl, Piotr Urbaniak, redaktor prowadzący miesięcznika „Wodociągi-Kanalizacja” podkreślił, że wodny blackout to realny scenariusz.
- Wiele wodociągów już teraz jest w trudnej sytuacji, jeżeli nic się nie zmieni i nowe taryfy nie będą zatwierdzane, to realna jest groźba bankructw spółek wodociągowych, sytuacja może być wtedy krytyczna. Musimy też pamiętać, że zahamowanie inwestycji, to np. brak podłączeń nowych użytkowników. Jeżeli tego nie będzie, to odbije się to także na branży budowlanej - powiedział ekspert.
Źródło: money.pl