Dzieła Walentego Gabrysiaka w warszawskiej Galerii Stalowa
Design i sztuka z okresu PRL wciąż czeka na odkrycie. Na szczęście dzieła zdolnych artystów oraz projektantów stopniowo wracają na salony. W Galerii Stalowa można podziwiać obrazy i grafiki Walentego Gabrysiaka, i to po raz pierwszy od 30 lat w Warszawie.
Autor: Galeria Stalowa
Ekspozycja obrazów Walentego Gabrysiaka
Odkrywanie artystycznych perełek sprzed dziesięcioleci ma walor nie tylko poznawczy. Obrazy czy wyposażenie wnętrz w stylu retro znakomicie się uzupełniają, a ponadto stanowią dobrą inwestycję na przyszłość.
Walenty Gabrysiak, czyli ocalić od zapomnienia
Walenty Gabrysiak tworzył w latach 1955-2010 i udało mu się wypracować indywidualny styl, który konsekwentnie rozwijał. A początki drogi artystycznej nie były łatwe. Gabrysiak zdał maturę gimnazjalną dopiero w 1948 roku – opóźnienie wynikało z wojny. Później zaczął uczęszczać do Państwowego Instytutu Robót Ręcznych w Bielsku-Białej. Kolejny krok to spontaniczna wyprawa do Krakowa z teczką prac. Ówczesny rektor ASP prof. Fryderyk Pautsch przyjął Walentego Gabrysiaka od razu na drugi rok. W czasie studiów na Akademii artysta poznał swoją przyszłą żonę Ewę Buczyńską, malarkę i graficzkę. Historia ich miłości to zresztą temat słuchowiska Teatru Polskiego Radia – atrakcji dla odwiedzających Galerię Stalowa podczas Nocy Muzeów 2017.
Zobacz też: Moda na PRL i polski design sprzed dziesięcioleci >>>
Wystawie w warszawskiej galerii przewodzi motto „ocalić od zapomnienia”. A według komentatorów dzieła Gabrysiaka zasługują na uwagę. „Obrazy Gabrysiaka są fantastyczne. Dla mnie jest to odkrycie na skalę światową. Mimo że od dawna obecny jestem w świecie sztuki, to z jego twórczością spotkałem się dopiero teraz, a szkoda, bo jest to wybitnie zdolny i wrażliwy malarz. Niektóre obrazy są po prostu przepiękne. I bardzo żałuję, że nie miałem okazji go poznać” – mówi Rosław Szaybo, artysta grafik, prof. ASP i członek Komitetu Honorowego patronującego wystawie.
Walenty Gabrysiak czeka też na odkrycie w środowisku aukcyjnym. „To, co widzę w obrazach Gabrysiaka, to kwintesencja polskiej szkoły malarskiej, rozumiana jako dbałość o graficzną formę, a jednocześnie wprowadzanie tematu. Nie dziwię się, że pojawiają się problemy z przypisaniem Gabrysiaka do jakiegoś konkretnego nurtu. Unikatowość jego dzieł sprawia, że wyłamują się z kanonów” – ocenia Rafał Kamecki z portalu Artinfo.pl.
Sztuka z burzliwą historią życia w tle
Historia życia Walentego Gabrysiaka była burzliwa, romantyczna i momentami tragiczna. Artysta malował abstrakcyjne, pełne koloru obrazy, których nie lubił sprzedawać. Tworzył też reliefy, a z braku specjalnej prasy wyciskał je nogami. W życiu był wcieleniem minimalizmu: wystarczyły mu dwie pary spodni, a na obiad – garstka ryżu. Tylko wino zawsze musiało być dobre.
Piękną i elegancką malarkę Ewę Buczyńską poślubił wbrew woli jej rodziny, która chłopaka ze wsi nie uważała za dobrą partię. Przeżył z żoną ponad 60 lat, a kiedy była u krańca ciężkiej choroby, zakończył swoje życie. Miał wtedy prawie 93 lata.
Styl Walentego Gabrysiaka
Jak w katalogu wystawy pisze Katarzyna Żebrowska, kuratorka wystawy, w dziełach Walentego Gabrysiaka można zauważyć niezwykłą świadomość koloru, warsztatową perfekcję w tworzeniu gradacji barw, a także swoistą trójwymiarowość kompozycji. Artysta pracował na tyle precyzyjnie, że spod jego rąk wychodziły formy symetryczne, wyróżniające się powtarzalnością typową dla prac grafików. Zresztą na znakomite umiejętności graficzne Gabrysiaka zwrócił uwagę prof. Rosław Szaybo.
Obrazy Walentego Gabrysiaka nie są przy tym oczywiste, jeśli chodzi o ich interpretację. Niektórym kojarzą się ze światem natury, anatomią czy przekrojem komórek i tkanek. To o tyle ciekawe, że Gabrysiaka nie interesowało odtwarzanie natury, lecz utrwalanie form nowych, niepoznanych, mających swoją genezę wyłącznie w wyobraźni artysty.
Specyficzna kompozycja i bogactwo kolorów to wyróżniki dzieł Gabrysiaka. Takie obrazy znakomicie prezentują się wśród projektów wnętrzarskich typowych dla polskich lat 50. i 60., czyli mebli, ceramiki, szkła, oświetlenia i dekoracji. A ponieważ Gabrysiak tworzył w pełni po swojemu, nie odnotujemy w jego obrazach śladów epoki – takich jak choćby nurt socrealistyczny.
Wystawa dzieł Walentego Gabrysiaka trwa od 17 maja do 13 czerwca 2017 roku, Galeria Stalowa, ul. Stalowa 26, Warszawa.