Kapliczka zamiast świadectwa energetycznego. Polacy znaleźli lukę w nowych przepisach
Od 28 kwietnia każdy właściciel domu jednorodzinnego lub budynku wielorodzinnego musi posiadać aktualne świadectwo energetyczne. Jeśli dokumentu nie będzie miał, zapłaci wysoką karę. Sposobem na uniknięcie grzywny może być wybudowanie na posesji... kapliczki.
Kara za brak świadectwa energetycznego
Zgodnie z nowelizacją ustawy, która wejdzie w życie 28 kwietnia 2023 roku, każdy właściciel domu jednorodzinnego lub budynku wielorodzinnego w przypadku sprzedaży lub wynajmu nieruchomości będzie musiał przedstawić aktualne świadectwo energetyczne budynku. Przepisy mają dotyczyć również obiektów zbudowanych przed 2009 rokiem.
Dotychczas za brak świadectwa energetycznego groziła grzywna w wysokości 10 tysięcy złotych. W świetle nowych przepisów właściciel, który w momencie wynajmu lub sprzedaży nieruchomości nie będzie miał dokumentu, będzie objęty karą do 5 tysięcy złotych.
Jak się jednak okazuje, przepisy najprawdopodobniej można obejść i uniknąć grzywny. W jaki sposób? Na przykład stawiając przed budynkiem kapliczkę lub inny obiekt sugerujący miejsce kultu.
Kapliczka pomoże obejść przepisy?
Według serwisu prawo.pl nowe przepisy przewidują listę wyłączeń – wśród nich są miejsca kultu i działalności religijnej. Niestety, prawo nie definiuje dokładnie, co należy rozumieć przez to pojęcie.
A to może wystarczyć, by pomysłowi właściciele nieruchomości zaczęli stawiać w blokach kapliczki czy figury świętych, byle tylko nie zapłacić kary za brak świadectwa energetycznego.
Z treści regulacji nie wynika również, jaka część miałaby być wykorzystywana jako miejsce kultu, co jest miejscem kultu i jak wykazać, że w budynku realizowana jest działalność religijna i co nią jest
- komentuje dla portalu prawo.pl dr Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik DERC PAŁKA Kalcelaria Radcow Prawnych.
Nieprecyzyjne przepisy rodzą pytanie, czy postawienie figurki Buddy lub zawieszenie krzyża na klatce schodowej wystarczy, by zakwalifikować ją do miejsca kultu?
Dr Pałka przyznaje, że trudno jednoznacznie stwierdzić, ponieważ każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Ekspert nie wyklucza, że notariusze mogą przychylać się do wniosków o umorzenie kary, jeśli właściciele budynków wykażą, że są one (przynajmniej w części) miejscem kultu.
Z kolei cytowany przez portal money.pl Maciej Obrębski, adwokat w kancelarii Obrębski Adwokaci i Radcowie twierdzi, że postawienie kapliczki czy posągu Buddy nie wystarczy, by udowodnić, że w miejscu regularnie wykonuje się praktyki religijne.
Trzeba pamiętać, że takie działanie może być ocenione jako pozorne, zmierzające jedynie do obejścia przepisów prawa
- mówi Maciej Obrębski.
Ekspert przyznaje jednocześnie, że przepis faktycznie jest nieprecyzyjny i powinien zostać uściślony.
Źródło: money.pl