Koniec z pastelozą. "Najbrzydszy budynek w Warszawie" ma przejść metamorfozę
Chyba żaden budynek w Warszawie nie wzbudza takich kontrowersji jak hotel Sobieski. Charakterystyczna kolorowa fasada ma swoich zaciekłych przeciwników, jak i wiernych fanów. Ale niedługo wszystko może się zmienić, bo plotka głosi, że budynek ma zostać przemalowany!
Hotel Sobieski zostanie przemalowany?
Hotel Sobieski od lat pojawia się w niechlubnym zestawieniu najbrzydszych budynków Warszawy. Postmodernistyczny hotel z kolorową fasadą wzbudza mieszane uczucia już od czasu powstania, a więc od 1992 roku.
Tym bardziej elektryzująca jest wiadomość, że hotelowy „potworek” ma zostać w najbliższym czasie przemalowany. Jeśli tak się stanie, to bez wątpienia będzie to koniec pewnej ery…
Informacja o tym, że fasada Hotelu Sobieski ma przejść metamorfozę pojawiła się kilka dni temu na facebookowym profilu pisarza Ziemowita Szczerka. W komentarzach pod postem błyskawicznie rozgorzała dyskusja. Opinie co do planowanego remontu były podzielone.
„Jeżeli nie można wysadzić tego w powietrze to zadowolę się zmianą umaszczenia”.
„Ja bym zostawił, ładny i tak nie będzie”.
„Przenieść do Łodzi. Będzie pasował idealnie. Wszędzie”.
„Zostawić. Toć to przecież znak swoich czasów”.
„Tak brzydki, że aż ładny. Jak go przemalują będzie albo nijaki (wersja optymistyczna) albo brzydszy (wersja realistyczna)” - pisali w komentarzach internauci.
Co na to właściciel hotelu Sobieski? Sieć Radisson Blu nie potwierdziła informacji o planowanych zmianach w kolorystyce fasady hotelu. Jednak dziennikarzom TVN24.pl udało się dotrzeć do źródła, które twierdzi, że sieć Radisson Blu naprawdę planuje zmienić wygląd warszawskiego hotelu, ale oficjalny komunikat ma ogłosić dopiero w marcu.
Hotel Sobieski – perełka architektury czy maszkaron?
Otwarcie Hotelu Sobieski na placu Zawiszy w Warszawie miało miejsce w 1992 roku. Budynek zaprojektowali Wolfgang Triessing i Maciej Nowicki. Za charakterystyczną (i dość kontrowersyjną) kolorystykę odpowiada austriacki artysta Hans Piccottini. Podejrzewa się, że dobierając paletę barwną do fasady hotelu, Piccottini inspirował się kamienicami na Rynku Starego Miasta.
Hotel Sobieski to bez wątpienia jeden z najsłynniejszych budynków postmodernistycznych w stolicy. Mimo że hotel nie jest zabytkiem, to według stołecznych ekspertów ma szansę trafić na listę dóbr kultury ze względu na okres powstania i charakterystyczną dla budowli postmodernistycznych kolorystykę.
- Postmodernizm to nurt, który miał na celu przekręcenie tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni, zrobienie czegoś na przekór z elementami, które znamy. Hotel Sobieski to pastisz miejskiej kamienicy - wyjaśnia historyczka Anna Cymer.
Według niej to nie same kolory fasady hotelu tak drażnią warszawiaków, a raczej nieregularność linii i kształtów, które tworzą na budynku. Ale to nie wszystko.
Cymer wskazuje, że dużym problemem „Sobieskiego” jest jego niefortunne położenie. Plac Zawiszy, gdzie ulokowany jest hotel to wielki węzeł komunikacyjny, jeden z najbardziej zakorkowanych odcinków miasta.
- Gdyby to była normalna przestrzeń miejska, zupełnie inaczej odbieralibyśmy ten budynek, wtedy by nas tak nie raził (…) Tylko on ma pecha, że stoi tam, gdzie stoi – tłumaczy Anna Cymer.
Źródło: tvn24.pl