Kontrowersyjna instalacja w warszawskim parku. "To sterta gruzu"
Park im. Cichociemnych Spadochroniarzy na warszawskim Ursynowie od początku wzbudza kontrowersje. Inwestycja miała być zieloną przestrzenią upamiętniającą legendarną grupę polskich żołnierzy, ale zamiast tego stała się obiektem kpin i krytyki. Powód? Betonoza i nietuzinkowe „lapidarium”.
Kontrowersyjne lapidarium
Gdy na początku maja na terenie remontowanego obecnie parku im. Cichociemnych Spadochroniarzy w Ursynowie pojawiła się sterta gruzu i płyt betonowych, nietrudno było pomylić ją z budowlanymi odpadkami.
Szybko okazało się, że kamienie są tam nieprzypadkowo. Zarząd Zieleni Miejskiej, który patronuje przebudowie parku, umieścił przy kamieniach zieloną tabliczkę informacyjną, która określa je mianem „lapidarium”. Na tabliczce możemy przeczytać:
Zebrane tu pozostałości z czasów budowy osiedla tworzą lapidarium epoki, w której ono powstało. Fragmenty wielkiej płyty, bryły i pokruszone betony, druty zbrojeniowe to oryginalne ślady przeszłości ściśle związane z miejscem i czasem, w którym ono powstało
Przypomnijmy, że lapidarium jest miejscem przechowywania i prezentowania kamieni naturalnych i kamiennych fragmentów elementów architektonicznych, a także rzeźb, nagrobków, epitafiów i pomników pochodzących z zabytkowych budowli.
Osobliwe lapidarium na Ursynowie szybko spotkało się z krytyką lokalnych aktywistów oraz mieszkańców dzielnicy. Ci ostatni byli zbulwersowani nie tylko stertą kamieni leżącą na trawie, ale również ilością betonu, który zalał nowy park. Według nich park zamiast „pół-dzikiej oazy” stał się kolejnym przykładem miejskiej betonozy.
Najbardziej oberwało się jednak lapidarium. W rozmowie z dziennikarzami Radia Eska, Maciej Antosiuk ze stowarzyszenia Projekt Ursynów powiedział, że instalacja nie tylko nie pasuje do charakteru parku, ale również w żaden sposób nie wpisuje się w historię Cichociemnych:
Ta sterta gruzu, którą mieliśmy w Parku Cichociemnych, po prostu w żaden sposób do tego parku nie pasowała. Mało kto rozumiał, o co chodzi. Trudno nawet powiedzieć, czy sam projektant do końca przemyślał tę ideę. W żaden sposób nie przypominało to o cichociemnych, których pamięć ten park miał uczcić
- mówi w rozmowie z eska.pl Maciej Antosiuk.
Gdy sprawa nabrała rozgłosu, próbowano uporządkować lapidarium, m.in. usuwając część gruzu.
Ostatnio prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski postanowił, że niefortunna konstrukcja zostanie usunięta z terenu parku.
Wsłuchuję się w głos mieszkańców. Ponieważ olbrzymia większość głosów, które do mnie docierały, twierdziła, że to miejsce trzeba uporządkować i że nie jest potrzebne budowanie tam lapidarium, ja się do tego przychylam
- ogłosił prezydent Warszawy.
Park im. Cichociemnych Spadochroniarzy AK ma zostać oddany do użytku najprawdopodobniej w te wakacje. Łączny koszt inwestycji to ok. 9 mln zł.
Źródło:
- eska.pl
- um.warszawa.pl
- noizz.pl