Można dostać oczopląsu. Mężczyzna pokrył cały swój dom bazgrołami
Bazgroły na ścianach to koszmar każdego rodzica. Okazuje się, że mogą być one oznakami wielkiego talentu, który kiedyś stworzy dzieła osiągające na aukcjach astronomiczne sumy. Brytyjski artysta, Sam Cox, znany jako Mr. Doodle, który rysować zaczynał już jako dziecko, jako dorosły człowiek całą swoją rezydencję pokrył rysunkami!
28-letni Cox, w wywiadzie dla Washington Post, wyznał, że w ten sposób spełnił swoje marzenie z dzieciństwa. Jego dom stał się niezwykłym dziełem sztuki, pokrytym biało-czarnymi rysunkami. Jak sam przyznaje, tworzy je z łatwością i są one dla niego niezwykle naturalne i instynktowne. Za każdym razem, kiedy bierze pióro do ręki, wychodzą spod niego właśnie tego typu malunki.
Mr Doodle swój znajdujący się w Kent dom kupił 3 lata temu. Rodzina i przyjaciele pomogli mu go pomalować na biało i tym samym przekształcić go w białe płótno, które on następnie miał pokryć swoimi rysunkami. Nie chodzi tu jednak o same ściany. Sztuka zdobi również meble, przybory kuchenne, myszkę komputerową czy… deskę klozetową! Nie uchował się ani jeden przedmiot, który mógłby się wyróżniać.
Cox pokazał w sieci wyjątkowy film, który nie tylko ilustruje proces tworzenia, ale też pozwala zajrzeć w każdy zakamarek jego domu.
Brytyjczyk swoją pasję odkrył już w dzieciństwie. Początkowo tworzył na papierze, ale jego pragnieniem było zdobić również ściany czy meble. Chociaż jego rodzice początkowo nie chcieli się zgodzić, ostatecznie dali mu zielone światło.
Jeśli zastanawiacie się, w jaki sposób powstał plan ozdobienia domu, to będzie nieco rozczarowani. Nie było żadnych wizualizacji. Jak twierdzi Cox, planowanie sprawiłoby, że jego praca byłaby wymuszona. Jego umysł często błądzi, przychodzą mu do głowy różne pomysły, które ręka za pomocą farby odtwarza na płótnie, będące w przypadku akurat tego artysty ścianą, meblem albo po prostu przedmiotem użytkowym czy… domem!
Swoje dzieło Mr. Doodle tworzył przez dwa lata, czemu sprzyjała również pandemia i związany z nią lockdown. Najpierw zaczął od sypialni, a później przeszedł na górne piętro, by w końcu zająć się całą resztą. Na samym końcu pomalował fasadę domu.Ozdobił ją za pomocą odpornego na warunki atmosferyczne sprayu. Na marginesie należy wspomnieć, że przed domem stoi jego samochód, który, a jakże, nie odbiega od założonej estetyki.
Do wykonania swojego dzieła Cox zużył 900 litrów białej farby, 401 puszek czarnego sprayu i 286 butelek farby rysunkowej. Pracował nieustannie przez dwa lata i, jak powiedział, żył w ciągłym strachu, że ktoś z zewnątrz odkryje, co robi, zrobi zdjęcie i jego tajny projekt przestanie być tajny. Tak się na szczęście nie stało.
Jak wam podoba się efekt końcowy? Wiele osób nie do końca rozumie estetykę Coxa. Niektórzy komentujący jego dzieło w internecie stwierdzali, że w domu można dostać oczopląsu, trudno w nim wypocząć i te wszystkie biało-czarne wzory mogą powodować pobudzenie. Tymczasem Cox ma inne zdanie. Twierdzi, że jest bardzo szczęśliwy w swoim pobazgranym królestwie.
Jaka przyszłość czeka Mr. Doodle’a? Cox praktycznie przez całe swoje dorosłe życie pracuje jako artysta. Niektóre swoje prace udało mu się sprzedać na aukcjach w Azji i całkiem nieźle na nich zarobić. Z pewnością dom, który stworzył, przysporzy mu takiej popularności, że przez długi czas nie będzie brakowało mu zleceń! Póki co artysta i jego żona nie planują ani sprzedaży domu, ani utworzenia w nim galerii. Obecnie Cox szuka nowych, jeszcze większych “płócien”, które mógłby pokryć rysunkami. Marzy mu się pokolorowanie całej ulicy, a nawet wioski!