Nie stać ich było na utrzymanie domu. Znaleźli na to nietypowe rozwiązanie. "Najlepsza decyzja"
Potrzeba matką wynalazków, ale i zadziwiających idei! Dwie przyjaciółki, które nie były w stanie pozwolić sobie na samodzielne utrzymanie domu, postanowiły zamieszkać razem ze swoimi dziećmi i partnerami. Póki co takie rozwiązanie sprawdza się nadzwyczaj dobrze, a jednocześnie nie rujnuje budżetów obu rodzin.
Polska nie jest jedynym krajem na świecie, gdzie koszty życia właściwie z miesiąca na miesiąc stają się coraz wyższe. Pochodząca z Nowej Zelandii Drisana Parker, jej córka River oraz partner Levi zamieszkali w miejscowości Tauranga razem z najlepszą przyjaciółką Drisany - Jade Paul, jej córką Shai i partnerem Maihim. Ponieważ obie dziewczynki są w podobnym wieku, wychowują się jak siostry.
Kto w ogóle wpadł na taki pomysł? Drisana i Levi kupili dom, jednak okazało się, że mają problem z jego utrzymaniem i szukają kogoś, kto mógłby z nimi zamieszkać. Nie spodziewali się, że ich lokatorami zostaną ich najlepsi przyjaciele, którym na tyle pomysł się spodobał, że zdecydowali się na przeprowadzkę.
- Ponieważ oprocentowanie kredytów hipotecznych i wynajem są tak drogie, zamieszkaliśmy razem. (...) Potrzeba całej wioski, aby wychować dziecko. To wspaniale, że Shai i River są jak rodzeństwo. Poza tym, jeśli któreś z nas musi wyjść lub jeśli coś wypadnie nam w ostatniej chwili, zawsze znajdzie się ktoś, kto zaopiekuje się dziećmi - powiedziała w wywiadzie dla Daily Mail Drisana, która z zawodu jest radiologiem.
Sielanka pod jednym dachem
Przyjaciółki widzą naprawdę sporo zalet w tym, że mieszkają razem. Stworzyli nietypową rodzinę i udowodnili, że dużo prościej wychowuje się dzieci w czwórkę! Kiedy jednak opowiedziały o swoim pomyśle rodzinie i znajomym, wiele osób im to odradzało, twierdząc, że wkrótce pojawią się konflikty, które mogą prowadzić nawet do rozpadu przyjaźni.
Póki co jednak wszystko dobrze się układa, być może też dzięki temu, że dom, w którym zamieszkali, jest całkiem spory. Mają do dyspozycji dwie łazienki i trzy sypialnie, więc każdy ma swój kąt, gdzie może pobyć sam ze sobą.
Poza tym obie kobiety są na urlopie macierzyńskim, więc są dla siebie ogromnym wsparciem. Uważają, że kiedy rodzi się dziecko, a mama zostaje się z nim sama w domu, można cierpieć z powodu samotności. Im to nie grozi! Każdy dzień rozpoczynają wspólnie i wspólnie go kończą. Oprócz tego dzielą się obowiązkami domowymi. Drisana i Jade uważają, że dla nich to idealne rozwiązanie. Sprawdzi się jednak tylko, jeśli przyjaźń ma solidny fundament.
Przeczytaj również:
- Po zapłaceniu czynszu zostaje im 1900 zł na życie. 5-osobowa rodzina mieszka w aneksie kuchennym
- By oszczędzić, chce wynająć namiot na balkonie. Miesięczny czynsz: 2200 złotych
- Nowy wymiar patowynajmu? Właścicielka chce wynająć mieszkanie w Warszawie za 270 tysięcy złotych
Źródło: Daily Mail