Osiedle zbudowane w szczerym polu podbija internet. Ale mieszkańcy "polskiego Dubaju" nie narzekają
Internet nie wybacza. Odkąd w sieci ukazało się zdjęcie jednego z osiedli mieszkaniowych na Dolnym Śląsku, internauci określili inwestycje mianem „polskiej patodeweloperki”. Pojawiły się też i skojarzenia z osadą w Biskupinie czy Dubajem. Czy naprawdę jest tak źle? Co o złej sławie osiedla myślą jego mieszkańcy?
Biskupin 2.0.?
Witoszów Dolny to niewielka miejscowość położona w gminie Świdnica na Dolnym Śląsku. To tutaj powstało (a właściwie wciąż powstaje) osiedle domków jednorodzinnych Silver City. Docelowo ma powstać 70 domków szeregowych.
Jak zapewnia deweloper, inwestycja „realizowana jest w spokojnej, przyjaznej i pełnej uroku okolicy, ale również w niedalekiej odległości od istotnych dla codziennego życia miejsc handlowo-rekreacyjnych”. Słowem: sielanka.
Niestety, gdy niedawno internet obiegło zdjęcie satelitarne z rzeczonego osiedla, internauci nie pozostawili na nim suchej nitki. Na popularnych facebookowych profilach przedstawiających absurdy polskiego mieszkalnictwa (m.in. Polskie Obozy Mieszkaniowe czy Patodeweloperka) pojawiły się zdjęcia osiedla w Świdnicy, a wraz z nimi lawina komentarzy wyśmiewających inwestycję.
Nie da się ukryć, że z lotu ptaka owalna działka otoczona skromnym pasem zieleni może przywodzić na myśl średniowieczny gród lub – jak określili to internauci – „osadę w Biskupinie”. Skojarzenie wzmaga także obecność tylko jednej drogi prowadzącej do osiedla – zupełnie jak miało to miejsce w przypadku historycznego Biskupina.
Co więcej, fakt wybudowania osiedla w szczerym polu wywołał u części internautów skojarzenia z... Dubajem (który powstał na pustyni).
A jak na złą sławę osiedla reagują jego mieszkańcy? Większość z nich jest zaskoczona komentarzami w internecie i podkreśla pozytywne aspekty życia w Silver City, m.in. otoczenie i położenie domów. Mieszkańcy chwalą sobie ciszę i spokój, a także bezpieczeństwo i prywatność, jaką zapewnia lokalizacja działki i prowadząca do niej jedna droga.
Samo miejsce ma bardzo ciekawą historię. W XVII wieku był tu skład amunicji twierdzy Festung Schweidnitz. Po wojnie przez jakiś czas – ferma lisów. W 2014 roku miał stanąć tu dom spokojnej starości. Ostatecznie teren 3-hektarowej działki zagospodarowano na osiedle mieszkaniowe.
Czy osiedle Silver City naprawdę zasługuje na wrzucenie jej do jednego worka z innymi realizacjami z kategorii „patodeweloperki”? Skoro mieszkańcom żyje się tu dobrze, a obietnice dewelopera zostały spełnione, to może nie jest aż tak źle?