Plac pięciu rogów w Warszawie w końcu otwarty. Od razu wzbudził kontrowersje: "To jakiś dramat"
W założeniu plac pięciu rogów miał być miejscem przyjaznym pieszym i rowerzystom, a ruch prywatnych samochodów miał zostać ograniczony do minimum. Niestety, kierowcy zdecydowali inaczej i już „przejęli” plac. Ale to tylko część kontrowersji związanych z otwarciem placu.
Parking pięciu rogów
Plac w zbiegu ulic Chmielnej, Kruczej, Zgody, Brackiej i Szpitalnej, przez mieszkańców stolicy nazywany potocznie placem pięciu rogów, po długim remoncie został oddany do użytku we wtorek, 5 lipca 2022 r.
Niestety, pusta wybetonowana przestrzeń szybko przyciągnęła uwagę kierowców, którzy postanowili skorzystać z darmowego miejsca parkingowego…
Zachowanie kierowców wywołało oburzenie aktywistów ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, którzy opublikowali na Twitterze zdjęcia samochodów oraz wymowny wpis:
"Nowy Plac Warszawy już jest parkingiem. Po co płacić za postój, skoro można parkować na deptaku Chmielna z widokiem na Pl. Pięciu Rogów"
Sprawie przyjrzał się też reporter TVN Warszawa, Marcin Szmelter, który odwiedził plac pięciu rogów w dzień oficjalnego otwarcia, a więc we wtorek. Na miejscu nie było już samochodów, ale za to był zastęp strażników miejskich, pilnujących, by żaden nielegalnie zaparkowany samochód nie zakłócił przebiegu uroczystości.
Jak udało się nam ustalić, wjazd na teren placu pięciu rogów prywatnymi samochodami będzie możliwy tylko dla posiadaczy specjalnych identyfikatorów NC. Pilnować będą tego kamery, skanujące rejestracje wjeżdżających na plac samochodów.
Jeśli jakiś samochód spróbuje prześlizgnąć się przez plac, a nie posiada identyfikatora, kamera od razu to wychwyci, zrobi zdjęcie i wyśle do policji.
Polski świat z betonu
To, że jako naród mamy umiłowanie do szarości nie powinno nikogo dziwić. Owszem, w ciągu ostatnich lat możemy zauważyć, że koloru i zieleni w naszych miastach stopniowo przybywa, ale wciąż zdarzają się urbanistyczne potworki.
Czy plac pięciu rogów zasili to zacne grono? A może uda mu się tego straszliwego losu uniknąć? Na obecną chwilę zdania są podzielone – wystarczy spojrzeć na komentarze pod zdjęciami nowego placu w mediach społecznościowych.
Nowa odsłona placu pięciu rogów nie podoba się natomiast Janowi Śpiewakowi, lokalnemu aktywiście, który w rozmowie z PAP powiedział:
- Tam jest mnóstwo betonu. Zamiast zrobić jakiś trawnik, klomby, krzewy to wstawili drzewa do betonu. One się tam będą gotować. Ale to nie wszystko. Praktycznie nie ma drzew przy Brackiej. Wycięli mnóstwo drzew przy budowie tego wszystkiego i nie posadzili żadnych na zmianę. Przy Smyku nie ma ani jednego drzewa. To jakiś dramat. - podsumował.
Przypomnijmy, że remont placu pięciu rogów rozpoczął się w marcu 2021 i miał trwać 7 miesięcy, do września. Prace wydłużyły między innymi problemy z wypoziomowaniem betonowych płyt pokrywających plac. Ponadto, na placu budowy odkryto przedwojenny bruk.
- Centrum wygląda jak slums. To betonowa pustynia – podsumował nowy plac Jan Śpiewak. A co na to władze miasta?
Do zarzutów odniósł się już rzecznik Zarządu Dróg Miejskich, Jakub Dybalski:
- Kiedyś tu było skrzyżowanie z dużym natężeniem ruchu samochodowego, a teraz powstał miejski plac. Posadziliśmy tam 22 pięknych klonów polnych, którym będą się jeszcze pięknie rozrastały korony. Zostały tak posadzone, żeby podkreślić schemat ulic. - powiedział rzecznik.
Uspokoił również obawy dotyczące nowo posadzonych drzew. Zapewnił, że mają one zapewnione optymalne warunki do życia i swobodnego wzrostu:
- Zostały posadzone w specjalnych stelażach. Umożliwiają one wzrost bryły korzeniowej i chronią korzenie przed naciskiem posadzki placu - wyjaśnił.
A co z betonowymi płytami, którymi wyłożony został plac? Według słów Dybalskiego, mają one odbijać światło. Ponadto, na placu jest przewidziana instalacja sadzawki ze świeżą wodą, przy której będzie można nieco się ochłodzić.