Plaga oszustów na rynku nieruchomości. Sprawdź, jak nie wpaść w ich sidła
Oszustów podszywających się pod agentów nieruchomości niestety na polskim rynku nie brakuje. Stosują różne sztuczki, byle tylko wyłudzić od nas dane lub pieniądze. Kiedy powinna nam się zapalić czerwona lampka? Jak uchronić się przed nieuczciwymi pseudoagentami?
Piękne zdjęcia nieruchomości
W wywiadzie dla portalu money.pl, Jakub Belka, agent nieruchomości opowiedział o kilku sztuczkach, które najczęściej stosują samozwańczy pośrednicy nieruchomości.
Jedną z najbardziej efektownych sztuczek jest tworzenie fałszywych ogłoszeń nieruchomości z pięknymi zdjęciami, które przykuwają wzrok. Zdjęcia oszuści kradną ze stron hoteli lub zagranicznych biur nieruchomości i stron internetowych.
Jeśli trafimy na ogłoszenie, które nas interesuje, warto jeszcze przed kontaktem z pośrednikiem sprawdzić, czy zdjęcia lokalu nie krążą już po sieci. Można to zrobić w bardzo prosty sposób wykorzystując wyszukiwarkę zdjęć Google Images.
Atrakcyjna oferta
Kolejnym wabikiem stosowanym przez oszustów jest przedstawianie niewiarygodnie atrakcyjnej oferty, np. z pięknie urządzonymi wnętrzami, w super cenie, w zielonej okolicy, odnowionej kamienicy.
Gdyby taka oferta istniała, żadna agencja nie musiałaby jej nawet wrzucać do ogłoszeń, bo momentalnie znalazłaby kupca albo wynajmującego
- tłumaczy Jakub Belka w rozmowie z money.pl
Agent nieruchomości dodaje jednocześnie, że tak pięknie skonstruowane ogłoszenia mają na celu zwabienie osób, które potem dzwonią pod wskazany numer. Oszust z przykrością mówi, że to ogłoszenie jest już nieaktualne, ale ma inną, niezłą ofertę.
Zaliczka na obejrzenie mieszkania
Nieuczciwi pośrednicy nie tylko żądają od potencjalnych klientów kilkuset złotych (czasem nawet kilku tysięcy) zaliczki przed podpisaniem umowy. Z kolei ci pozbawieni wszelkich skrupułów proszą o wpłatę pieniędzy przed obejrzeniem lokalu!
Według Jakuba Belki agent nieruchomości nie ma prawa żądać zapłaty przed wykonaniem swojej pracy. Ani za udostępnienie adresu czy numeru telefonu, ani za możliwość obejrzenia mieszkania.
Oszuści stosują też inną praktykę, udając właściciela mieszkania na wynajem przebywającego za granicą. Takie osoby kontaktują się z klientami wyłącznie przez media społecznościowe (a nie przez biura nieruchomości) i domagają się przelewu jeszcze przed wydaniem kluczy. Często obiecują, że ktoś zaufany dostarczy klucze, ale dopiero wtedy, gdy klient prześle dowód przelewu. W takich przypadkach należy zachować czujność.
Wyłudzanie danych wrażliwych
Pieniądze to nie jedyna cenna rzecz w oczach oszustów. Polują oni również na dane osobowe – dlatego jeszcze na długo przed podpisaniem umowy pytają o skan dowodu, numer konta i inne wrażliwe dane.
O ile pojedyncza strata kilkuset złotych jest do odrobienia, to przekazanie danych osobowych w ręce nieuczciwych osób może mieć dla nas poważne konsekwencje.
Źródło: money.pl