Stolarnia z duszą. Tu tradycja łączy się z nowoczesnością. Zajrzyj do pracowni rodziny Nowaków
Wszystko zaczęło się w pracowni stolarskiej w Śremie. W 1937 roku Walenty Nowak otworzył pracownię przy rynku. Uczynił to miejsce stolarnią z pasją, istniejącą do dziś. Doświadczenie i tajniki pracy przekazał synowi Markowi, który kontynuował rodzinny biznes. Bez wątpienia – śremska pracownia to miejsce z duszą. Doskonale wie o tym Jan Nowak – wnuk Walentego, który porzucił pracę na etacie, aby tworzyć wyjątkowe meble.
Autor: toiowo.art
Tak wygląda stolarnia rodziny Nowaków. Zobacz zdjęcia
Spis treści
- „Stolarnia była z nami od zawsze”
- Jedyne takie meble w śremskiego pracowni
- Historia mebla w nowym wydaniu
- Jak powstają fornirowane stoliki?
- Stolarnia „pachnąca muzyką”
„Stolarnia była z nami od zawsze”
- Meble były w naszym życiu od zawsze. Tata prowadził stolarnię w kamienicy przy rynku, w której mieszkaliśmy. Razem z braćmi mieliśmy mnóstwo okazji, aby podejrzeć tajniki pracy. Szkoda by było, aby to miejsce przestało istnieć... – podkreśla Jan Nowak.
Maszynownia znajduje się w piwnicy, stolarnia na parterze, a na piętrze – mieszkanie jego rodziców. Kamienica jest spora – pomieściła też magazyn.
- Przeprowadzamy klasyczne renowacje, ale czasem też dajemy się ponieść fantazji i robimy bardziej skomplikowane metamorfozy – łączymy kolory i drewno tak żeby zostawić duszę starego mebla – zauważa.
Jedyne takie meble w śremskiego pracowni
W pracowni stolarskiej Nowaków każdego dnia powstają stoliki kawowe, stoły do jadalni, komody, fotele i krzesła. Czasem też meble na indywidualne zamówienia.
- Najbardziej podoba mi się, że tworzymy coś z niczego – ze sterty cienkich niepozornych fornirów powstaje gotowy produkt, który w 99 procentach – oprócz śrubek jest wytworem naszych rąk. Nigdy nie robimy dwóch identycznych fornirowanych stolików, dlatego klient może mieć pewność, że posiada unikat – zaznacza.
Wzory na blatach są zasługą pana Marka, który samodzielnie składa forniry i tworzy z nich „obrazy” na blatach.
- Kształty nowych mebli inspirowane są czasami PRL. Natomiast pomysł na renowację, powstaje w naszych głowach. Dlatego każdy mebel jest jedyny w swoim rodzaju. Niepowtarzalność jest czymś, co doceniają nasi klienci – zauważa.
Historia mebla w nowym wydaniu
Pomysł na drugie życie zapomnianych mebli polskiego designu lat 60. zrodził się w głowie mamy Ewy ponad 10 lat temu.
- Do naszej pracowni trafiają meble nadszarpnięte znakiem czasu. Klienci przez wiele lat przechowywali je na strychach, w piwnicach czy garażach. Zależy nam, aby mebel nadal mówił coś o swojej historii. Dlatego oceniamy, jakie elementy warto zostawić, jakie delikatnie zmodyfikować a które całkowicie wymienić. Lubimy pracować w drewnie i robimy wszystko sami, ręcznie. Tradycyjnymi metodami – opowiada.
W przypadku foteli i krzeseł wymieniane są pianki, sprężyny, materiał obiciowy, czasem też zniszczone elementy stelaża. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się meble w modne wzory. Wśród nich znalazła się pepitka!
- Po wykonaniu pepitkowego krzesełka stwierdziliśmy, że chcemy zrobić stolik kawowy w takim wydaniu. Dlatego zeskanowaliśmy materiał w dobrej jakości i wydrukowaliśmy go na blacie - tłumaczy.
Jak powstają fornirowane stoliki?
Najpierw wybierany jest wspomniany fornir, czyli bardzo cienkie kawałki drewna, które mają grubość około 0,6 mm. To z nich tworzony jest finalny wzór na blacie.
- Sklejamy je razem, aby z tych słoi powstawał wzór. Gotowe forniry kleimy na blat, szlifujemy, frezujemy krawędzie, a na koniec – zabezpieczamy lakierem. Wystarczy dokręcić nóżki i mamy gotowy stolik – opowiada Jan Nowak.
Przyjmowane są też personalizowane zamówienia na stoliki bądź stoły oraz krzesła i fotele. Dzięki współpracy z hurtownią materiałów, można samodzielnie wybrać materiał, który idealnie będzie pasował do naszego wnętrza. Cena za trójkątny stolik w zależności od wybranego gatunku forniru to około 650-900 złotych, a te z litego drewna między 700 a 800 złotych, stoliki w pepitkę lub inne kształty wyceniane są indywidualnie.
Stolarnia „pachnąca muzyką”
Pracownia stolarska w Śremie to miejsce jedyne w swoim rodzaju. Retro klimat i pasja pana Marka zachęcają do organizacji wydarzeń kulturalnych.
- Tata lubi grać na instrumentach dętych, dlatego stolarnia bardzo często zamienia się w scenę muzyczną. Kilka koncertów już się odbyło a następne są w planach. Zagrał u nas nawet Mikołaj Trzaska - wspomina.
Jak widać, śremską stolarnię od kilkudziesięciu lat tworzą ludzie z pasją. Warto ją odwiedzić, poznać historię rodziny Nowaków i wrócić do domu z małym unikatowym stolikiem.
LUDZIE Z PASJĄ. POZNAJ ICH HISTORIE:
- Te lampy mają duszę, oświetlają muzea i mieszkania. Industrialne perełki dostają tu drugie życie
- Meble z jej pracowni to prawdziwe dzieła sztuki! Poznajcie "Matkę kredensową" i jej wyjątkową pasję
- Obrazy, które zdobią domy w Polsce i Europie. Daria Navumchyk opowiada o swojej pasji
- „Zduńskie opowieści” podbijają internet, a piece kaflowe polskie domy
Autor: Daria Navumchyk
- Moje obrazy inspirowane są naturalnymi fakturami i kolorami. Sztuka, którą tworzę, jest pełna pokoju i harmonii - mówi artystka z Gdańska, Daria Navumchyk.
CZYTAJ:
Mercato delle Pulci - słynny targ staroci we Florencji. Co możemy na nim znaleźć?
Autor: Natalia Krawczyk
Co znajdziemy na słynnym targu staroci we Florencji? Zobacz zdjęcia