Ta firma zmienia prochy zmarłych w kamienie. "Urna źle się kojarzy"
Polskie prawo nie zezwala na trzymanie prochów zmarłych w domach. Inaczej jest w Ameryce, gdzie przechowywanie urn z prochami najbliższych jest legalną i bardzo popularną opcją. Jedna z tamtejszych firm oferuje alternatywę dla tradycyjnych urn – szczątki zamieniane są w estetyczne kamienie.
Z prochu w kamień
Kremacja cieszy się w USA i Kanadzie ogromną popularnością. Stowarzyszenie Kremacji Ameryki Północnej szacuje, że w 2030 roku prawie 73% wszystkich pochówków będzie pochówkami nietradycyjnymi, głównie kremacyjnymi.
Głównym powodem, dla którego rodziny decydują się na kremację jest możliwość przechowywania urn z prochami w domach, co ułatwia proces żałoby i daje poczucie, że osoba zmarła jest fizycznie blisko.
Jednak urna z prochami większości źle się kojarzy, a sama jej forma jest z reguły dość nieestetyczna wizualnie. Dlatego jeden z amerykańskich startupów, Parting Stones, opracował alternatywną formę przechowywania prochów zmarłych. W formie pięknych, estetycznych kamieni.
Proces przemiany prochu w kamień jest dość prosty. Najpierw proch zostaje maksymalnie rozdrobniony, a następnie przy pomocy niewielkiej ilości spoiwa, formuje się z niego materiał podobny do gliny. Masę, uformowaną na kształt obłych kamieni umieszcza się w piecu ceramicznym i wypala. Na końcu kamienie są szlifowane.
Powstałe w ten sposób kamienie mają różne kształty i kolory – każdy z nich jest więc wyjątkowy i niepowtarzalny. Bliscy zmarłych otrzymują od 40 do 60 sztuk kamieni zapakowanych w estetycznym pudełku.
Jak zapewniają eksperci z Parting Stones, kamienie uzyskane z prochów zmarłych są trwałe i odporne na zarysowania. Nie rozpuszczają się w wodzie.
Mniejsze i bardziej komfortowe niż urna z prochami, kamienie pozwalają na intymne przeżywanie żałoby i stały kontakt ze zmarłym. To również piękna pamiątka, która podtrzymuje pamięć i miłe wspomnienia o bliskim, który odszedł.
Ile trzeba zapłacić za zmianę prochu w kamienie? W przypadku ludzi jest to 995 dolarów, czyli ok. 4700 zł. Właściciele psów, którzy chcieliby upamiętnić swoich pupili muszą zapłacić 595 dolarów za 5-35 kamieni, natomiast właściciele kotów, 495 zł za 6-10 kamieni.
Czy w Polsce coś takiego jest możliwe?
Mimo zapewnień Sanepidu, że ludzki proch nie stwarza żadnego zagrożenia bakteriologicznego, polskie prawo wciąż nie zezwala na trzymanie prochów w domach lub rozsypywanie ich w innych miejscach.
Czy wkrótce się to zmieni? Jak przypomina portal Noizz, w Sejmie został złożony projekt ustawy o alternatywnych formach pochówku. Według pomysłodawczyni projektu, posłanki Lewicy Moniki Falej, przewiduje on m.in. przechowywanie prochów w domu prywatnym, a także legalizuje rozsypywanie ich na polu pamięci. Projekt wciąż czeka na akceptację.
Źródło: Parting Stones, Noizz