To polskie miasto opanowały słowiańskie demony. Właśnie dołączył do nich kolejny
Katowice demonami stoją, a konkretnie Bebokami, które w innych rejonach Polski znane są jako Bobo, Bobok czy Babok. Na Placu Kwiatowym pojawiła się już 14. figurka przedstawiająca tego słowiańskiego stwora.
Bebok to postać, jaka pojawia się na kartkach mitologii słowiańskiej. Tym złośliwym i raczej brzydkim stworem dawniej straszono dzieci, aby wymusić na nich posłuszeństwo. Dzisiaj dzieci mianem boba określają pająki, muchy i inne mniejsze istoty, całkowicie nie zdając sobie sprawy, zresztą również jak niektórzy dorośli, skąd wywodzi się ta nazwa.
Mieszkańcy Katowic jednak dokładnie znają Beboki, ponieważ w swoim mieście spotykają je praktycznie na każdym kroku. Turyści mogą wędrować od jednego do drugiego demona i dzięki nim poznawać stolicę Śląska.
“Postać beboka, którą pamięta moje pokolenie, miała wzbudzać strach – tak nam ją przedstawiali rodzice i dziadkowie. Dzisiaj w gruncie rzeczy większości z nas kojarzy się raczej pozytywnie – pijemy z kubków z bebokami, robimy sobie z nimi zdjęcia, pojawiają się w dziełach naszych artystów. Takim przykładem jest projekt Grzegorza Chudego, który sprawił, że beboki wyszły na ulice Katowic. Cieszę się, że jako miasto możemy się w niego włączyć i mieć swojego beboka na Placu Kwiatowym.
Sądzę, że beboki na ulicach będą wywoływać u przechodniów same pozytywne emocje. A turyści odwiedzający nasze miasto mogą dzięki nim poznać śląską tradycję!
Ja już mam wspólne zdjęcie z Grzegorzem Chudym oraz naszym bebokiem. Znajdziecie go na Placu Kwiatowym, a inne możecie spotkać zwiedzając zabytkowy Nikiszowiec, przed wejściem do Galerii Katowickiej, w Parku Bogucki, Dąbrówce Małej czy na osiedlu Bażantowo.” - napisał na swoim profilu prezydent Katowic, Marcin Krupa.
Bebok na Placu Kwiatowym
Najnowszy, już 14. Bebok wcale nie wzbudza strachu, a wręcz przeciwnie. Wygląda niczym całkiem sympatyczny diabełek, który w dodatku trzyma w rękach ogromne serce, które jest katowickim logo. Pozory jednak mylą, to nie diabełek, ale … diablica!
- Staraliśmy się wprowadzić wśród beboków pewien parytet. Zdecydowana większość z nich to chłopcy, więc dobrze, jeśli czasem jakaś dziewczynka pojawi się na szlaku - mówił Grzegorz Chudy, artysta, który odpowiada na projekt Beboka, w rozmowie z portalem katowice.naszemiasto.pl.
Ten, a właściwie ta, Bebok póki co pozostaje bezimienna. Właśnie ogłoszono konkurs, dzięki któremu zostanie wybrane dla niej nowe imię. Jeśli masz jakiś pomysł, swoją propozycję możesz zgłosić, pisząc na adres mailowy: [email protected].
Przeczytaj więcej:
- Pomnik UFO, ziemniaka i serka homogenizowanego. 13 najdziwniejszych pomników w Polsce
- Wrocław ma krasnale, Warszawa Bemisie. Urocze misie to nowa atrakcja stolicy
Źródło: katowice.naszemiasto.pl