W Zakopanem spłonęła zabytkowa willa. Strażacy byli zaskoczeni tym, co znaleźli w środku
Zabytkowa i uznawana za architektoniczny cud regionu Willa “Skaut” doszczętnie spłonęła. Pożar wybuchł z piątku na sobotę i wszystko wskazuje na to, że doszło do podpalenia, ponieważ wewnątrz budynku znaleziono sporą ilość materiałów łatwopalnych. Właściciel drewnianej chaty chciał ją rozebrać, lecz nie dostał na to pozwolenia. Śledztwo jest w toku.
Drewniany budynek o licznych zdobieniach został wybudowany przy Bulwarach Słowackiego w 1910 r. według projektu Tymona Niesiołowskiego. Willa była wynajmowana, jednak jej obecny właściciel zdecydował się rozwiązać umowę najmu, rozebrać budynek, a na działce postawić aż sześć domów. Jego plan się nie powiódł, ponieważ nie wyraził na to zgody konserwator zabytków, (zarówno miejski, jak i wojewódzki), przypominając, że willa “Skaut” jest chronionym prawnie zabytkiem.
Niezwykle trudna akcja gaśnicza
Kiedy około 23.00. w piątek wybuchł w niej pożar, do akcji ruszyła straż pożarna. Aby uporać się z żywiołem, trzeba było aż 60 osób, z 14 zastępów, nie tylko z Zakopanego, ale również Kościeliska, Poronina, Suchego i Zębu!
Andrzej Król-Łęgowski, rzecznik zakopiańskiej straży pożarnej, w rozmowie z portalem Onet.pl stwierdził, że gaszenie pożaru było niebywale trudne, chociażby dlatego, że kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, ogień wydostał się już poza budynek, a hydranty, do których podpinane są węże, były pod śniegiem. Najpierw więc trzeba było je znaleźć, a później odkopać. Dlatego do gaszenia użyto nie tylko wody, ale też piany gaśniczej.
Król-Łęgowski dodał również, że strażacy praktycznie nie byli w stanie określić przyczyny pożaru. W środku znaleziono jednak mnóstwo materiałów łatwopalnych, m.in. lakiery, kanistry z benzyną, osiem butli gazowych, a nawet substancje ropopochodne.
Kto stoi za pożarem willi “Skaut”?
Była małopolska konserwator zabytków, Monika Bogdanowska, nie ma najmniejszych wątpliwości, że budynek został podpalony. To jednak hipoteza, a nad wyjaśnieniem sprawy pracują prokuratura oraz policja.
Jak podaje Onet, doszczętne spalenie drewnianej willi to nie pierwszy taki przypadek w Zakopanem. W przeszłości niewygodne, zabytkowe budynki, m.in. na ul. Nowotarskiej czy Kościuszki, zostawały kompletnie trawione przez ogień i nikt nie stawał przed sądem.
Przeczytaj również:
- Pożar domu lub mieszkania: jak się zachować i co robić, by zadbać o bezpieczeństwo?
- Uważaj, czym palisz. Jeśli wybuchnie pożar, mogą być nici z odszkodowania