Zaczęło się od remontu starego garażu. Dziś Paulina odnawia domy w Los Angeles

2023-01-24 9:11

Pierwszy dom w Los Angeles wyremontowała dla siebie, kolejne dla przyjaciół i rodziny. Gdy założyła własną firmę remontową poczuła, że w końcu znalazła coś, co naprawdę sprawia jej przyjemność. Teraz Paulina Friedel-Wittlin jest rozchwytywana w całym środkowym LA.

polka w LA
Autor: instagram.com/puniaf.design

Na początek - garaż i łazienka

W rozmowie z Onetem Paulina Friedel-Wittlin przyznała, że jednym z powodów przeprowadzki do Los Angeles była próba ucieczki przed... polskim klimatem, głównie zimnem i śniegiem. Jeszcze wtedy Paulina pracowała w małej agencji reklamowej, a majsterkowaniem zajmowała się w wolnym czasie, pomagając swoim przyjaciołom i rodzinie w drobnych pracach remontowych.

Gdy razem z mężem kupili swoje pierwsze gniazdko w Los Angeles, samodzielnie zaprojektowała i dobudowała drugą łazienkę. By spełnić marzenie męża, Polka przeprojektowała stary garaż i zamieniła go w studio muzyczne z prawdziwego zdarzenia.

Ale to nie koniec. Podchwyciwszy „bakcyl” remontowy, Paulina zajęła się także aranżacją przydomowego ogrodu. Na posesji stanęła nowiutka altana, pojawiło się patio z podświetlanymi schodkami i kolorowa iluminacja tworząca wokół posesji niepowtarzalny klimat.

Paulina przyznała, że aranżacja ogrodu zrobiła furorę wśród znajomych. To właśnie wtedy zrozumiała, że chce to robić „na poważnie”:

- Bakcyl remontowy okazał się tak silny, że zabawa z własnym domem przestała wystarczać – powiedziała w rozmowie z Onetem Polka.

Polka remontuje domy w Los Angeles

Realizację marzenia o renowacji i remontach kalifornijskich domów przyspieszyła pandemia. Polka zaczęła pomagać sąsiadom w ulepszaniu ich przestrzeni. Z czasem założyła też firmę PUNIAF.design i w półtora roku wykonała ponad 20 projektów, z czego większość to metamorfozy ogrodów.

- Fantastyczna satysfakcja – podsumowuje swoją pracę Paulina.

Polka może pochwalić się również większymi projektami, m.in. rozbudową domu w stylu hiszpańskim według własnego projektu. Innym przykładem jest tzw. „dom skarbonka” jak żartobliwie nazywa go Paulina.

- Kompletna rudera, którą wreszcie udało się postawić na nogi. Zmieniłam układ ścian, łazienkę, wyjście na patio. Wymieniłam okna, drzwi i podłogi. Musiałam zrobić remont ścian zewnętrznych, ganku. Prawie wszystko do wymiany, ale pozostał ze starego wystroju dekoracyjny kominek – opisuje proces remontowy Paulina.

Podczas prac w „skarbonce” ekipa Polki natrafiła na prawdziwy skarb – stuletnie okienko w kształcie łuku z oryginalnie robionego szkła.

Okienko schowane było pod deskami, tuż nad dużym oknem. Paulina zadbała, by zostało odnowione, oczyszczone i zyskało nowe obramowanie.

A jak to jest prowadzić własną firmę remontową w Los Angeles? Na brak ofert Polka i jej ekipa nie ma na razie co narzekać – PUNIAF.design jest firmą bardzo rozchwytywaną w środkowym LA.

Paulina przyznaje, że teraz, gdy w końcu może spełniać swoje marzenie o remontowaniu i renowacji domów, czuje się świetnie i „na miejscu”.

Mimo że prowadzenie własnego biznesu nie jest rzeczą najłatwiejszą i biurokracja kosztuje Polkę sporo stresu, Paulina nie wyobraża sobie innego zajęcia:

- Przeżywam wiele zmagań i stresu, ale warto robić to, co się naprawdę kocha! - dodaje na koniec.

Życzymy powodzenia!

Źródło: Onet.pl

Nasi Partnerzy polecają