Zostało tylko kilka miesięcy na spokojny zakup mieszkania. Potem będą kolejki
Według prognoz ekspertów w ciągu najbliższych miesięcy zdolność kredytowa Polaków zacznie stopniowo wzrastać. Przełoży się to na większe zainteresowanie kupnem mieszkania. Niestety, wielu inwestorów zamroziło inwestycje, więc oddawanych mieszkań jest jak na lekarstwo.
Większa zdolność kredytowa
Według ekspertów rok 2023 będzie z dużym prawdopodobieństwem rokiem stabilizacji, choć nie można odrzucić wielu niewiadomych – w końcu gospodarka wciąż się zmienia, a z nią sytuacja na rynku finansowym.
Wiele czynników skazuje jednak na to, że w ciągu kolejnych kilku miesięcy zdolność kredytowa Polaków zacznie rosnąć. Można wyróżnić kilka przyczyn tej zmiany. Przede wszystkim na lipiec planowany jest start rządowego programu Pierwsze Mieszkanie.
Zgodnie z jego założeniami osoby, które nigdy nie były w posiadaniu nieruchomości, mogą zaciągnąć kredyt hipoteczny o niskim oprocentowaniu (2%) i spełnić marzenie o własnym mieszkaniu.
Ale to nie wszystko. Według przedstawicieli resortu rozwoju i technologii, obecnie trwają rozmowy z Urzędem Komisji Nadzoru Finansowego, by polskie banki obniżyły bufor, który naliczają podczas oceny zdolności kredytowej. Obecnie wynosi on 5%, ale resort celuje w 2.5%.
Jeśli wierzyć w przesłanki, które wynikają z notowań kontraktów terminowych na stopę procentową (FRA), to z każdym miesiącem jesteśmy coraz bliżej rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych. Jeśli do nich dojdzie, to kredyty zaczną tanieć, co pozytywnie wpłynie na dostęp do hipotek.
- prognozuje cytowany przez Domiporta.pl analityk HRE Investments, Bartosz Turek.
Ekspert zaznacza jednocześnie, że już w styczniu i lutym dało się zaobserwować większe zainteresowanie ofertami mieszkań – dowodem na to miały być dane pochodzące z wyszukiwarki Google.
Podsumowując – nasza zdolność kredytowa rośnie. Program Pierwsze Mieszkanie, o ile okaże się sukcesem, umożliwi wielu osobom wzięcie kredytu na dogodnych warunkach i zakup wymarzonego mieszkania.
Co więcej, jak prognozują specjaliści, po wzroście inflacji w pierwszych miesiącach 2023 roku możemy liczyć na powolny inflacyjny spadek. A to również wpłynie pozytywnie na zdolność kredytową Polaków.
W efekcie, w drugiej połowie 2023 roku może nastąpić boom na kupowanie mieszkań. Czy rynek nieruchomości jest na to gotowy? Okazuje się, że niekoniecznie.
Bitwa o dom
Liczne grono deweloperów zawiesiło część swoich inwestycji z poprzedniego roku. Decyzje podjęto w obliczu podwyżek stóp procentowych i małej ilości zaciąganych kredytów hipotecznych. Przez ostatnie miesiące nie było wielu chętnych na mieszkania, więc deweloperzy budowali ich mniej.
Według statystyk w 2022 roku rozpoczęto budowę ok. 200 tysięcy mieszkań, a więc prawie 28% mniej niż rok wcześniej. W obliczu prawdopodobnego boomu na kupowanie nieruchomości, może przyjść nam zmierzyć się ze znacznym deficytem mieszkaniowym.
Liczba oddawanych mieszkań w drugiej połowie roku może okazać się niewystarczająca, by zaspokoić rosnący apetyt na własne gniazdko. Eksperci przewidują, że taka sytuacja może doprowadzić do tego, że bardziej atrakcyjne lokale będą wyprzedawać się jak świeże bułeczki.
Osoby, które nie zdążą kupić mieszkania, będą musiały zadowolić się tym, co zostanie w ofercie deweloperów. Niewykluczone, że przez spore zainteresowanie zakupem lokali deweloperzy zaczną znów podnosić ich ceny.
Dlatego to właśnie obecny czas, czyli pierwsza połowa roku, gdy rynek nieruchomości jest wciąż w uśpieniu, jest najlepszym momentem na zakup mieszkania. Jeśli wierzyć przewidywaniom ekspertów, później będzie tylko gorzej.
Źródło: domiporta.pl