Czerń w pokoju dziecka? Czemu nie! Zobaczcie czarno-żółty azyl Mikołaja
W życiu ucznia często pojawiają się nowe fascynacje i pasje. Niektóre znikają w mgnieniu oka, a inne pozostają na dłużej. Anna urządziła pokój syna tak, by tej rotacji zainteresowań nic nie ograniczało.
Gdy powstawał pokój Mikołaja, chłopiec był właśnie pod wrażeniem niezwykłych przygód Batmana. – Wiedząc, jak to dla niego ważne, postanowiłam wprowadzić do aranżacji parę akcentów, np. poduszek z logo nowego bohatera mojego syna. Nie chciałam wykorzystywać do dekoracji fototapety z postacią czy sceną z filmu. Szybko traci aktualność, a zmiana na inną wiąże się już z remontem – tłumaczy Anna.
Na ścianę miała lepszy, bo pobudzający wyobraźnię, pomysł. Pomalowała ją farbą tablicową, Mikołaj stale na niej rysuje, zainspirowany lekturami i kolejnymi odkryciami. Została tu też zamontowana drabinka do ćwiczeń. Taka jak w salach gimnastycznych, z atestami, by była bezpieczna. Ale wiele rzeczy do pokoju syna rodzice zrobili sami. Mama m.in. uszyła prawdziwy namiot na łóżko, zasłony, część poduszek, narzuty. Dziełem taty jest natomiast konstrukcja łóżka.
– Ja mam pomysł i zlecam zadanie mężowi, on je realizuje. Czasami się obrusza, że zlecenie za trudne, zawsze jednak świetnie sobie z nim radzi. Spółka działa idealnie – opowiada z uśmiechem Anna. Któregoś wieczoru Mikołaj przyszedł do rodziców ze swojego nowego pokoju i zakomunikował, że jest on spełnieniem jego marzeń. – To dla nas największe szczęście na świecie – zdołała odpowiedzieć, wzruszona wyznaniem syna, mama.
W KRATKĘ
Na ścianie obok okna i stojącego przy nim biurka Anna powiesiła metalową konstrukcję na obrazki, rysunki, zdjęcia, notatki, nawet książki (w specjalnych uchwytach) i małe gadżety. Przypięte klipsami albo na haczykach można błyskawicznie wymieniać.
SZÓSTKA Z PORZĄDKU
W kąciku do nauki są tylko najpotrzebniejsze sprzęty. Blat na smukłych koziołkach wygląda lekko, nie zacieśnia przestrzeni. Nieużywane akurat rzeczy przechowuje się w dużej szafie. Przyjechała z poprzedniego mieszkania. Anna pomalowała mebel szarą farbą tablicową i dorobiła do niego fantazyjne uchwyty ze sznurka.
NA DROGĘ
Komoda została złożona z drewnianych skrzyń po jabłkach. Po odnowieniu i dodaniu półek stały się ważnym miejscem ekspozycji modeli ciężarówek. Podarował je Mikołajowi dziadek, który tworzył kolekcję przez trzydzieści lat.
POD NAMIOTEM
Dzięki niemu łóżko stało się prawdziwym azylem. Bazę mebla stanowią cztery europalety i gruby wygodny materac. Ściany Anna wyłożyła miękką czarną gąbką, (chroni je przed zabrudzeniem i pełni funkcję zagłówka).
Dobry pomysł z uwzględnieniem potrzeb dziecka to droga do aranżacji, która na pewno spodoba się użytkownikowi wnętrza. Wiadomo, dziecko wymieni sporo różnych rzeczy, jakie chciałoby mieć, ale jeszcze na etapie koncepcji trzeba to wszystko poukładać w całość. Wtedy stanie się jasne, co w projekcie warto uwzględnić, a z czego można zrezygnować. Cenię możliwość wprowadzania szybkich i niedrogich zmian w pokoju dziecka, by zawsze czuło ono, że wnętrze do niego pasuje. Wystarczy niekiedy zamocować do szafy lub komody inne nóżki i uchwyty, powiesić zasłony ze wzorem lub gładkie (w kontraście do poprzednich). Przemalować stary mebel. Banalnie proste, a rezultat od razu widoczny. Świetnie, gdy uszyjemy lub zrobimy coś sami. Zyskamy rzecz niepowtarzalną i na pewno tańszą niż gotowa.