Oto królestwo Kiry i Dąbrówki. Gdy poprosiły o różowe łóżka, rodzicom zrobiło sie słabo
Kiedy Kira z Dąbrówką postanowiły, że łóżka domki mają być różowe, rodzicom zrobiło się słabo… – Byliśmy przerażeni – śmieje się Asia, mama dziewczynek. – Lubimy z mężem szarości, ciepłe drewno, a tutaj różowe łóżka! Wyszliśmy jednak z założenia, że to dzieci mają być zadowolone, w końcu to ich przestrzeń do życia. Zgodzili się na większość pomysłów córek.
Dziewczynki rzeczywiście miały dużo do powiedzenia – przyznaje projektantka, Hanna Talarek. – A ja chciałam pogodzić stylistykę wszystkich wnętrz tak, by pokój nawiązywał do reszty pomieszczeń – jasnych, skandynawskich, łączących art déco i lata 60. – wyjaśnia. Odnowiono więc stary parkiet i okno, zamówiono nowe drzwi, repliki zastanych – pięknych, lecz niestety zbyt zniszczonych. Potem zaczęło się urządzanie.
– Pokazywaliśmy córkom różne dziecięce pokoje i rozmawialiśmy o tym, co im się podoba, a co nie – opowiada mama, Asia. – Pierwszym, najważniejszym elementem wyposażenia były oczywiście łóżka domki. Znaleźliśmy stolarza, który je dla dziewczyn „zbudował”, a potem pomalował proszkowo na pudrowy róż, dzięki czemu kolor jest jednolity i pięknie błyszczy w słońcu. Pozostałe wyposażenie dochodziło po kolei.
Pokój jest przestronny (mieszkanie mieści się w kamienicy na warszawskiej Ochocie) i dobrze zorganizowany. – Wszystkie stałe elementy – oświetlenie, kolory, większość mebli – miały być na tyle uniwersalne, żeby dorastały z dziećmi i nie trzeba było robić generalnego remontu za trzy lata, gdy pójdą do szkoły – wyjaśnia projektantka. – Dziewczynki kochają, ale to naprawdę kochają, swój pokój – mówi mama Kiry i Dąbrówki. – Raczej rzadko się zdarza, że bawią się poza nim. Tu stworzyły swoje królestwo.
Dwie siostry
Na ponad 20 metrach zmieściły się dwa łóżka, szafy, regał i dwa biureczka. – Te ostatnie mają szerokie zastosowanie. To miejsca do tworzenia prac, malowania, a także stoliki w restauracji – mówi mama dziewczynek. Komoda jest sprawiedliwie podzielona na pół. – Ideą wyposażenia pokoju było mieszanie mebli i dodatków ze sklepów selektywnych z bardziej dostępnymi – wyjaśniają Asia i Marcin.
Szumi dokoła las
– Wybrałam szaro-beżową tapetę (Boråstapeter Lilleby Kids 2651), by tonowała róż. Miała być dziecięca, ale nie infantylna – wyjaśnia Hanna Talarek. – Motyw lasu i ptaków przypadł córkom do gustu – dodaje Asia. – Szczególnie Kirze.
Mała galeria
Na komodzie stoją dwie tablice z pracami dziewczynek. – To był pomysł Marcina zainspirowany marzeniem Kiry, która chciała przyklejać rysunki do ściany nad łóżkiem – opowiada Asia. Tata wynalazł w internecie mood-boardy. Idealnie wpasowały się w charakter pokoju córek – szare w białe kropeczki, z różowymi tasiemkami.
Plac zabaw
Każda „miejscówka” w pokoju jest wykorzystywana do wspólnej zabawy. – Kira i Dąbrówka lubią chować się w namiocie, gdy tylko go rozkładamy – opowiadają rodzice. – Dostały go w prezencie od cioci – niani Dąbrówki. Wróciły też do swojego domku dla lalek i do lalek Barbie (uzbierały niezłą kolekcję). Ostatnio najczęściej bawią się w sklep i restaurację.
Projektowanie zawsze zaczynam od ustawienia wnętrza pod kątem funkcjonalności. Tu priorytetem było zmieszczenie „podwójnych” mebli dla obydwu dziewczynek. Wydzieliłam cztery strefy: spania, nauki, zabawy oraz przechowywania – miejsca na ubrania i zabawki. Najbardziej ergonomiczne było postawienie łóżek po prawej stronie, biureczek pod oknem, a szaf z regałem i komodą po lewej. Środek zaś został na szaleństwa. Pokój jest przestronny i widny. Urządzając go, nawiązałam do charakteru kamienicy, stąd sztukateria, która jest wykończeniem ścian i tapety, wysokie listwy czy retro gniazdka. Taki ukłon w stronę przeszłości w nowoczesnym wydaniu.