Pomysłowe pokoje dla dzieci. Sypialnie na antresoli, piękne dodatki a pośrodku... łazienka
Czworo dzieci i dwa przechodnie pokoje połączone łazienką. Dwie młodsze dziewczynki, Rozalka i Celinka, dzielą wspólny pokój, nastolatki, Blanka i Gustaw, mają już swój doroślejszy świat oraz prywatną przestrzeń na antresolach. Zobacz, jak Magda urządziła pokoje dla swoich pociech.
Autor: Projekt, stylizacja: Magdalena Chudkiewicz, konsultacja projektowa: Maria Rauch/Architektura szyta na miarę, zdjęcia: Yassen Hristov
Na górnym poziomie w pokoju starszej córki panuje spokojna, wakacyjno-artystyczna atmosfera. Tapeta w liście bananowca ożywia białą ścianę przy łóżku. Poduchy sprawdzają się zarówno podczas wypoczynku solo, jak i wizyt gości. – Wszystkie dzieciaki (również te z sąsiedztwa) lubią spędzać tu czas – śmieje się Magda. Metalowa szafka (IKEA) służy nie tylko do przechowywania, ale też ekspozycji ważnych dla Blanki rzeczy, m.in. samodzielnie wykonanej biżuterii. Wychodzące na przedpokój okno można w każdej chwili zasłonić.
Kiedy na świat przyszły dwie młodsze córki – Rozalka, a potem Celinka – uznaliśmy, że trudno będzie nam się pomieścić w aktualnym 3-pokojowym mieszkaniu w Ożarowie Mazowieckim. Dodatkowo starsze dzieci – Blanka i Gustaw – uczęszczały do szkoły muzycznej na warszawskiej Woli, codziennie musiałam je tam zawozić i stamtąd odbierać – opowiada mama Magda.
Decyzja o przeprowadzce do stolicy kiełkowała w rodzicach kilka lat, ciężko było im jednak znaleźć lokum, które na około 80 m² wygodnie pomieści 6-osobową rodzinę wraz z… psem. W końcu trafili na nowoczesny blok obok szkoły, a w nim – mieszkanie na parterze, z ogródkiem. I co najważniejsze – wysokie na 370 cm!
Przeczytaj też: Jak urządzić piękny i funkcjonalny pokój dla dziecka? Oto garść porad i inspiracji
Magda z mężem doskonale wiedzieli, że maksymalnie wykorzystają tę ponadnormatywną wysokość pomieszczeń, mieli na nią mnóstwo pomysłów. Potrzebowali jednak skonfrontować je z doświadczeniem i wiedzą Marii Rauch z pracowni Architektura szyta na miarę. – W ramach poradni architektonicznej przygotowałam ogólną koncepcję układu wnętrz, zaproponowałam m.in. wyburzenie kilku ścian i powiększenie otworów drzwiowych, by do przedpokoju dostawało się więcej światła.
Rozrysowałam pięć antresoli – mówi projektantka. Dwie z nich miały znaleźć się w specjalnie stworzonej strefie dla dzieci. Czyli gdzie? – To strefa składająca się z dwóch pokoi przylegających do długiego korytarza i połączonych przechodnią, ale zamykaną z dwóch stron, łazienką – wyjaśnia Magda, która zajęła się szczegółami projektowymi i wykończeniem mieszkania.
– Wielkim wsparciem był dla mnie teść, stolarz z pasją artysty. Zaprojektował meble ze sklejki i przede wszystkim… antresole – wsparte na mocnych drewnianych stelażach, z podłogą z grubej sklejki – wspomina. Mniejsze, 10-metrowe wnętrze z 6-metrową antresolą nad korytarzem, bliżej centrum mieszkania, przeznaczyliśmy początkowo dla chłopca. Ale życie zweryfikowało ten wybór. Wspólnie uznaliśmy, że minimaliście Guciowi (zanurzonemu w świecie lego i komputerowych aktywności) lepiej będzie na uboczu – na nieco mniejszej antresoli, o którą łatwiej jest dbać, wykrojonej z łazienki. Obok 11-metrowego pokoju młodszych sióstr. I dopiero to była słuszna decyzja – uśmiecha się mama.
Są sytuacje, gdy klienci nie potrzebują kompleksowego projektu, szczegółowo opracowanej dokumentacji, nadzoru wykonawczego. Brakuje im inspiracji, pomysłu. Albo wprost przeciwnie – mają ich tyle, że muszą je skonsultować z fachowcem, by wybrać te najlepsze. Poszukują wsparcia, zrobienia tzw. burzy mózgów. Dokładnie tak było w tym przypadku… Z myślą o różnych potrzebach inwestorów stworzyłam poradnię architektoniczną. Podzieliłam ją na trzy bloki: Reanimację, Operację i Terapię. Pierwszą kieruję do osób, które „poległy”, nie udało im się rozwiązać konkretnego problemu. Drugą – gdy czują, że ich wnętrza wymagają intensywnego zabiegu. Robię wtedy rentgen domu i wypisuję receptę na trzy zmiany. Natomiast w ramach Terapii eskortuję klientów w działaniach, porządkuję ich pomysły, podpowiadam rozwiązania, radzę, jak uniknąć błędów.
Autor: Projekt, stylizacja: Magdalena Chudkiewicz, konsultacja projektowa: Maria Rauch/Architektura szyta na miarę, zdjęcia: Yassen Hristov
Na górnym poziomie w pokoju starszej córki panuje spokojna, wakacyjno-artystyczna atmosfera. Tapeta w liście bananowca ożywia białą ścianę przy łóżku. Poduchy sprawdzają się zarówno podczas wypoczynku solo, jak i wizyt gości. – Wszystkie dzieciaki (również te z sąsiedztwa) lubią spędzać tu czas – śmieje się Magda. Metalowa szafka (IKEA) służy nie tylko do przechowywania, ale też ekspozycji ważnych dla Blanki rzeczy, m.in. samodzielnie wykonanej biżuterii. Wychodzące na przedpokój okno można w każdej chwili zasłonić.
Zobacz, jak Barbara Kurdej-Szatan urządziła pokój córki
Autor: Bernard Białorucki
Barbara i Rafał życie zawodowe związali z występowaniem na scenie i przed kamerami. Prywatnie bardzo cenią sobie chwile spędzone z córką Hanią. Wspólne urządzanie jej pokoju było dla nich dużą frajdą. W czasie sesji zdjęciowej również świetnie się bawili.
Nietypowa biało-granatowa łazienka dla dzieci — porady architektek, kosztorys
Autor: Projekt: Katarzyna Fresel-Karwecka, Daria Pawlak, Anna Dobrowolska-Kilka/Kreska. Studio projektowania wnętrz, zdjęcia: Michał Skorupski, stylizacja: Agnieszka Wrodarczyk/Happy Place
Szafka umywalkowa z blatem z konglomeratu jest dość płytka. Projektując ją, musiałyśmy uwzględnić sąsiedztwo drzwi wraz z opaskami, co do milimetra wymierzyć wszystkie odległości – mówią architektki wnętrz ze studia Kreska. Baterie zamontowano nietypowo, po bokach podwieszanych umywalek. Powód? Brakowało na nie miejsca na blacie przy ścianie (z racji dużych wymiarów umywalek). – Szybko okazało się, że takie rozwiązanie jest bliższe dziecięcym rączkom – dodają rodzice.