Makrama na doniczkę, czyli wiszący kwietnik ze sznurka DIY
Efektowny kwietnik ze sznurka to propozycja od Magdy Karkusiewicz-Okli (Makramynablokowisku.pl). Makrama na doniczkę jest uniwersalna – pasuje niemal do każdego wnętrza, a jej zrobienie nie wymaga nadzwyczajnych umiejętności i narzędzi. Poniżej znajdziesz instrukcję jej wykonania, rady Magdy, jak zacząć przygodę z makramą oraz zdjęcia jej prac dla inspiracji.
Autor: I. Dziedzicki, styl.: J. Musiałowicz
Kwietniki ze sznurka są uniwersalne – pasują niemal do każdego wnętrza. Sznurkowe sploty otulające doniczkę wyglądają jak koronka. Rośliny dobrze się w tej „siatce” prezentują, a te pnące, mogą się okręcać wokół sznurków i piąć po nich. Dalej znajdziesz instrukcję pozwalającą wykonać kwietnik średnio skomplikowany (z prawej na zdjęciu).
Lustra w ramie ze słomy są bardzo w stylu boho. Zobacz, jak można je zrobić – instrukcja krok po kroku.
Wiszący kwietnik ze sznurka w najprostszej wersji – DIY dla początkujących!
Spis treści
- Dla kogo makrama?
- Makrama – od czego zacząć?
- Makrama – jakie sznurki na początek?
- Makrama – ważny projekt
Dla kogo makrama?
Magda ma wspaniałą wiadomość dla wszystkich: makramą może się zająć każdy, kto lubi prace ręczne, co więcej – nie musi być w nich dobry! – Sama nigdy nie byłam dobra z zajęć manualnych i plastycznych – wspomina. – Niepowodzeniem skończyła się też próba nauczenia mnie przez babcię i mamę robienia na drutach i szydełkiem! Moja przygoda z makramą zaczęła się od szukania inspiracji przy urządzaniu naszego mieszkania. Trafiłam na nią przypadkowo i mnie urzekła.
Makrama – od czego zacząć?
Wiele pracowni organizuje warsztaty robienia makram (najczęściej są odpłatne). Można zapytać o nie np. w najbliższym ośrodku kultury (te bywają darmowe). Można jednak pójść drogą Magdy: po prostu kupić sznurki i spróbować sił. Pomocne będą filmiki instruktażowe na YouTube. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i trenować. – Długo byłam niezadowolona ze swoich prac, prac, więc… plotłam i rozplątywałam, plotłam i rozplątywałam – mówi Magda. – Postępami zaczęłam dzielić się na instagramowymkoncie wnętrzarskim @zycie_na_blokowisku. Po kilku miesiącach zaczęły się pojawiać pytani o możliwość zakupu. Sprawiło mi to wielką przyjemność i satysfakcję. Powiedziałam sobie: „Dlaczego nie?”. Zaczęło się od małych wzorów, z czasem pojawiły się abażury, łapacze snów, ozdobne poszewki. Gdy córka poszła do przedszkola, założyłam własną firmę Makramy na Blokowisku i sklep Makramynablokowisku.pl. Teraz chcę się skupić na rozwoju firmy i… własnym! Oczywiście, można poprzestać wyłącznie na hobbystycznym tworzeniu makram. W każdym przypadku potrzeba jednak cierpliwości i wytrwałości, ale efekty wynagradzają poświęcony czas i chwile zwątpienia.
Makrama – zobacz inspiracyjne zdjęcia!
Autor: I. Dziedzicki, styl.: J. Musiałowicz
Gdy Magda zabiera się do pracy blokowy salon zamienia się w pracownię, wyjeżdżają z kąta ikeowski wieszak, który z racji możliwości regulowania wysokości idealnie nadaje się na stelaż do tworzenia makram, oraz całe kilometry sznurków. Kolejne projekty lądują na sofie, ścianach, półkach. Gdy znajdą nabywców, zaraz pojawiają się nowe...
Makrama – jakie sznurki na początek?
Makramy powstają ze sznurków – mogą być bawełniane, syntetyczne albo mieszane, są też sizalowe itp. Na początek warto kupić sznurek bawełniany pleciony, o gładkim splocie, bo łatwo daje się rozplątywać. Można więc zaplatać wzór i rozplatać wielokrotnie w razie błędu. W razie konieczności „sprucia”, zachowują ładny wygląd (nie mechacą się). Mając już pewną wprawę, można próbować sił z innymi sznurkami, dobierając je do projektu, np. bardziej wytrzymały sznurek typu 3PLY do wyrobu kwietników, pufów, toreb albo pojedynczo skręcany do tworzenia rozczesanych piórek itp. Najszerszy wybór oferują sklepy internetowe.
Makrama – ważny projekt
Na początku można po prostu usiąść i pleść sznurki przywiązane do patyczka, rozplątując i zaczynając od nowa w razie błędu. Bardziej skomplikowane wzory wymagają precyzji i błąd może oznaczać godziny straconej pracy. Lepiej więc wzór przemyśleć, rozpisać go sobie czy rozrysować. – Projektowanie to najtrudniejsza, najbardziej pracochłonna, a często też najbardziej frustrująca część pracy – wyjaśnia Magda. – Gdy jednak osiągnę oczekiwany efekt, daje również największą satysfakcję. Szczególnie lubię projekty indywidualne, na zamówienie, bo zawsze jestem głodna nowości i cieszy mnie testowanie sznurków i własnych umiejętności. Tworzę więc ścianki ślubne, firanki, abażury o nietypowych kształtach i rozmiarach… Pracy przy nich jest zdecydowanie więcej, ale i radości potem, gdy już powstaną!