Szydełkować nauczyła ją mama, teraz Natalia tak zarabia na życie. "Początki nie były łatwe"
Szydełkuję od czterech lat – mówi Natalia. – I gdyby ktoś powiedział wtedy gdy zaczynałam, że pokocham tę robotę i tak będę zarabiać, to bym parsknęła śmiechem! A tymczasem…
Od dziecka uwielbiałam tworzyć i ciągnęło mnie do wszelkich prac manualnych. Zawsze także miałam wiele zainteresowań i to różnorodnych. Na przykład kilka lat temu opętała mnie fotografia. Postanowiłam więc, że będę się szkolić i zostanę fotografem dziecięcym. Już się zaangażowałam bez reszty, już ćwiczyłam z najukochańszym modelem, czyli synkiem, już zaczęłam robić plany, gdy przypadkiem… wpadły mi w ręce szydełko i włóczka. I chociaż fotografia została ze mną, to jednak nowa pasja pochłonęła mnie całkowicie.
W styczniu 2018 roku dowiedziałam się, że jestem w ciąży, i zaczęłam „wić gniazdko”. Trochę przemeblowałam dom, coś tam dokupiłam, zajęłam się urządzaniem pokoju dla maluszka. I wtedy okazało się, że nie mogę nigdzie dostać satysfakcjonującego mnie ściennego organizera. – Dlaczego sama go nie zrobisz szydełkiem? – zapytała moja mama. A ja przecież nie miałam pojęcia o dzierganiu! Gdy zaczęła mnie uczyć tej sztuki, wsiąkłam z kretesem.
Od tego czasu właściwie nie można mnie zobaczyć bez szydełka w ręku! Szybko robiłam postępy, pojawiały się pomysły na nowe rzeczy, za które zbierałam pochwały rodziny czy znajomych, i tak narodziła się idea stworzenia własnej marki Nawo design. Obecnie bardzo dużo produktów robię na zamówienie i sprzedaję gotowych na Nawo-design.pl. Moje prace prezentuję też na Facebooku (Nawo design) i Instagramie (@Nawo.design).
Kocham to, co robię. Wielką radość sprawia mi fakt, że komuś podobają się moje małe dziełka i że trafiają do czyichś domów. Czuję się, jakby cząstka mojego serca trafiała tam w ślad za nimi…
Jedna ze ścian w sypialni została pomalowana na mój ukochany odcień. Farba nazywała się Zieleń boho (Dulux), co mnie także urzekło, bo zaczęłam konsekwentnie zmieniać wystrój domu w kierunku boho, które wręcz kocham! Na tle tej ściany jasne makramy itp. prezentują się wręcz zjawiskowo. Ta nad łóżkiem to projekt, który przygotowałam z okazji naszego ślubu.
Sznurki w odcieniu neutralnego beżu to podstawa w mojej pracowni. Ozdoby, akcesoria domowe, torebki itp. z nich zrobione cieszą się zainteresowaniem. Są po prostu uniwersalne i pasują niemal do każdego wnętrza. Oczywiście, włóczki i sznurki w różnych kolorach także uwielbiam. Kupuję je w wielu miejscach, ale chyba najczęściej w sklepie Lovelycottons.pl, gdzie sznurków jest duży wybór (gatunki, kolory, grubości). Po niezbędne akcesoria zaś wchodzę na Pimotki.pl.
Początki szydełkowania, jak wszystkiego, czego się dopiero uczymy, nie były łatwe. Szło powoli. Rzeczy, które mozolnie robiłam dla mamy, synka oraz do domu, pokazywałam w mediach społecznościowych – miłe komentarze zachęcały mnie do dalszej pracy. Nie poddawałam się, a gdy czasem coś udało mi się sprzedać, to emocje sięgały zenitu…
Kocham rośliny i lubię się nimi otaczać. Mam już ich sporą kolekcję. Dzięki nim w domu jest przytulnie, czuje się kontakt z naturą. Z dużą przyjemnością wyszukuję ciekawe osłonki na doniczki – ostatnio zauroczyły mnie te surrealistyczne w formie głów (na zdjęciu po lewej). Cudownie prezentują się „zielone czupryny”! Są dla mnie symbolem witalności i kreatywności.
Dobrze mieć jakąś pasję, która będzie małą odskocznią od codzienności, po prostu relaksem
Makramowe kwietniki, moim zdaniem, są bardzo dekoracyjne. Robię ich różne wersje – od prostych po skomplikowane sploty dodatkowo ozdobione chwostami czy koralikami. Ich kolorystyka też jest różna, dzięki czemu można dopasować kwietnik do wnętrza, gatunku rośliny, osłonki.
Oprócz szydełkowania zajmuję się także pleceniem makram. Lubię wymyślać nowe sploty…
W naszym domu pełno jest rzeczy zrobionych szydełkiem oraz wyplecionych ze sznurka. Pod tym względem szczególnie uprzywilejowany jest pokój Leona. Faktem jest też, że synek i jego dziecinny świat bardzo mnie inspirują. Pod ich wpływem stworzyłam leśną kolekcję, w której skład wchodzą koszyczki, maskotki, organizery, dywaniki, poduszki itp. Zauważyłam, że syn i jego koledzy lubią się tulić do dzianinowych zwierzątek – pewnie dlatego, że do ich zrobienia używam wyłącznie certyfikowanych włóczek przeznaczonych na wyroby dla dzieci. Prawdę mówiąc, sama uwielbiam się do nich przytulać…
Czapki i inne zimowe akcesoria robię z włóczek naturalnych, szczególnie upodobałam sobie wełnę merynosów, która jest mięciutka, nie gryzie i doskonale się nosi.
Zegary powstają na bazie sklejki i gotowego mechanizmu. Ozdobną koronę wyplatam ze sznurka specjalną techniką, by była sztywna i ładnie obramowywała tarczę.
Niektóre moje maskotki mają wyszywane buzie, innym daję tzw. bezpieczne oczka i noski, które łatwo się wpina, lecz ich odpięcie jest niemożliwe dzięki specjalnym zatyczkom, a to cenne w przypadku pomysłowych dzieci.
Koraliki i kółka z drewna to moi faworyci wśród zdobniczych dodatków, jakie wykorzystuję w pracy. Świetnie się komponują ze sznurkami i włóczkami.
Projektowanie i wykonywanie nowych produktów to tylko część pracy. Robienie zdjęć, prowadzenie firmy, marketing, obsługa mediów społecznościowych, pakowanie, wysyłanie… pochłania wiele czasu i energii. Do tego normalnie zajmuję się domem i rodziną. Na szczęście mój mąż Maciek pomaga mi, gdy może, za co jestem mu bardzo wdzięczna.
Lubię ozdoby tematyczne. Zabawiam się więc, tworząc dynie, jabłka, gwiazdki, mikołaje, zajączki czy jajka wielkanocne. Zwykle robię je z resztek, bo dbam o to, by nic się nie marnowało. Poza tym staram się przy pracy produkować jak najmniej śmieci.
Potrzebne będą: taśma z Pimotki.pl albo sznurek, tkanina, szydełko 7 albo 8, zapięcie, metalowe karabińczyki i kółka, szpilki, nici, igła, nożyczki.
Zrób 10 oczek łańcuszka.
Obrabiaj łańcuszek na około półsłupkami, podwajając je na bokach. Pierwszy rząd decyduje o szerokości torebki – w kolejnych rzędach (robisz je do wybranej wysokości) będą już tylko pojedyncze półsłupki.
Klapka: zrób 11 oczek łańcuszka, 10 półsłupków, oczko łańcuszka. Obróć robótkę i zrób kolejne rzędy. Przyszyj do klapki taśmę, tworząc falbankę. Klapkę przytwierdź do korpusu oczkami ścisłymi (półsłupki bez nawijania włóczki).
Przymocuj zamek i kółka, zrób pasek, wrabiając karabińczyki.
Uszyj z tkaniny woreczek, odwróć go na prawą stronę i wszyj podszewkę (pomóż sobie, przytrzymując tkaninę szpilkami).
Do tej pory cieszę się z każdego zamówienia i każde to dla mnie miłe wyzwanie. Marzę także o rozwoju marki, a kolejnym krokiem w tym kierunku będzie otworzenie klimatycznej pasmanterii z najpotrzebniejszymi artykułami oraz platformą, na której ludzie będą mogli sprzedawać swoje wyroby. Ale to nie koniec! To nie będzie zwykła pasmanteria, lecz połączona z kawiarnią! Będzie tu można przyjść, odpocząć, pogadać i… poszydełkować w gronie hobbystów. Planuję również organizowanie warsztatów szydełkowania.