Patrycja haftuje … na meblach. Jej sofy i krzesła powstają nawet przez kilka miesięcy
Dobre rzemiosło łączy precyzję, pasję i unikalną wizję twórcy. Patrycja, projektantka wnętrz i założycielka marki Opatulone, udowadnia, że meble mogą być czymś więcej niż tylko użytkowym elementem przestrzeni. Jej tapicerowane fotele i sofy, zdobione ręcznym haftem, łączą sztukę z codziennym komfortem. Opowiedziała nam, jak narodziła się jej marka, jak wygląda proces twórczy i dlaczego warto inwestować w rzemieślnicze meble.
Autor: Archiwum prywatne/ Patrycja Duda
Spis treści
- Meble premium
- Nazwa, która mówi więcej
- Proces twórczy – od szkicu do gotowego produktu
- Rzemiosło, które odpowiada na potrzeby rynku
- Opowieści zaklęte w haftach
- Opatulone – marka z duszą
- Tapicerowane meble z haftem - marka Opatulone. Zdjęcia
Meble premium
Patrycja (ig: opatulone) od lat działa w branży wnętrzarskiej jako projektantka. Tworzenie harmonijnych przestrzeni było jej codziennością, jednak w pewnym momencie zapragnęła dodać do swoich projektów coś więcej – element osobisty, unikalny i wykonany własnoręcznie.
To właśnie potrzeba bliższego kontaktu z materiałem i chęć połączenia artystycznego wyrazu z rzemiosłem doprowadziły do powstania marki Opatulone.
Zawsze fascynowało mnie łączenie sztuki użytkowej z rękodziełem. Lubię, gdy przedmioty poza tym, że są funkcjonalne, opowiadają unikalną historię. W pewnym momencie odkryłam, że haft pozwala mi wyrazić to, czego nie da się przekazać samym projektem wnętrza.
Praktyka zawodowa nauczyła ją również, że klienci poszukują mebli premium, ale chcą w nich „czegoś więcej”. Zwykłe modele dostępne w salonach meblowych często nie spełniają ich oczekiwań.
- Pierwszy fotel, mimo że powstał z czystego entuzjazmu i bez profesjonalnego przygotowania, okazał się na tyle udany, że do dziś można go oglądać na ekspozycji w krakowskiej galerii sztuki użytkowej Forum Designu. To dla mnie szczególny symbol, przypomina mi, że czasem warto zaufać swojej intuicji i po prostu zacząć działać, nawet jeśli nie ma się jeszcze pełnego przygotowania - opowiada Patrycja.
Przeczytaj również: Obrazy malowane papierem. Anna zamienia bezużyteczny papier w dzieło sztuki
Nazwa, która mówi więcej
Marka Opatulone to nie tylko estetyka, ale także emocje i symbolika. Nazwa nie jest przypadkowa – jej pomysłodawcą był partner Patrycji, artysta, który dostrzegł w niej głębsze znaczenie.
- Doskonale oddaje charakter moich mebli i proces ich tworzenia. Każdy przedmiot jest przeze mnie starannie otulany warstwami: najpierw miękką gąbką, potem szlachetną tkaniną, a na końcu misternym haftem. To właśnie to "otulanie" sprawia, że moje meble są tak wyjątkowe i przytulne – wyjaśnia.
Jednocześnie Opatulone ma też głębsze znaczenie - symbolizuje komfort i poczucie bezpieczeństwa, jakie projektantka chce dać swoim klientom. Z tego podejścia zrodziło się także hasło marki: „Daj się opatulić”.
- Zachęcam do zatopienia się w miękkich, ręcznie haftowanych fotelach i sofach, które nie tylko zdobią wnętrze, ale przede wszystkim otulają, dają ukojenie i tworzą przytulną atmosferę w domu. W ten sposób nazwa Opatulone stała się nie tylko marką, ale też obietnicą wyjątkowego doświadczenia i komfortu - dodaje.
Proces twórczy – od szkicu do gotowego produktu
Tworzenie każdego mebla to wieloetapowy proces, który wymaga precyzji i zaangażowania na każdym kroku. Wszystko zaczyna się od rozmowy z klientem.
- To kluczowy moment, który pozwala mi zrozumieć nie tylko funkcjonalne wymagania, ale też emocjonalne oczekiwania związane z meblem – mówi Patrycja.
Po etapie konsultacji powstaje szczegółowy projekt, w którym uwzględnione są nie tylko wymiary i proporcje mebla, ale także indywidualnie zaprojektowany haft.
Konstrukcja mebla powstaje w stolarni artystycznej, którą Patrycja prowadzi ze swoim partnerem. To tu wykonywane są drewniane elementy, które stanowią bazę dla foteli i sof.
- To daje mi pełną kontrolę nad jakością i pozwala na idealne dopasowanie każdego detalu. Wykorzystuję wyłącznie wysokiej jakości materiały - lite drewno i elastyczną sklejkę, które stanowią solidną bazę dla mebla - wyjaśnia.
Równocześnie z pracami w stolarni odbywa się etap haftowania – najbardziej czasochłonna, ale też najbardziej satysfakcjonująca część procesu.
- Dobór odpowiedniego wzoru i techniki haftu to kluczowy element w tworzeniu moich mebli. Wzory, które tworzę, są zawsze autorskie. Inspiruję się różnymi dziedzinami sztuki, naturą, a czasem nawet osobistymi historiami moich klientów - nakreśla projektantka i dodaje:
- Jeśli chodzi o techniczną stronę, wypracowałam własną metodę, która gwarantuje nie tylko estetyczny wygląd, ale przede wszystkim trwałość haftu. Proces zaczyna się od przeniesienia wzoru na flizelinę, następnie wykonuję haft na specjalnie dobranej tkaninie bawełnianej. Używam wyłącznie wysokiej jakości mulin i sznurków bawełnianych o różnej grubości. To pozwala mi tworzyć ciekawe efekty przestrzenne i faktury. Całość jest dodatkowo wzmacniana i zabezpieczana przed uszkodzeniem poprzez staranne obszycie grubszym sznurkiem bawełnianym. To połączenie estetyki z praktycznością jest dla mnie niezwykle ważne. Chcę, by moje meble nie tylko zachwycały, ale służyły przez długie lata.
Gdy haft jest gotowy, następuje ostatni etap – tapicerowanie. To również moment, w którym wszystkie elementy łączą się w całość, a mebel zyskuje swój finalny kształt.
Czas realizacji zamówienia zależy od stopnia skomplikowania projektu – standardowo trwa około 5-7 tygodni, jednak bardziej wymagające realizacje mogą trwać nawet kilka miesięcy.
Zobacz także: Sztuka, która wyciąga z ciemności. Rzeźby świetlne Michała Korchowca
Rzemiosło, które odpowiada na potrzeby rynku
Branża rzemieślniczych mebli w Polsce rozwija się dynamicznie. Klienci coraz częściej szukają unikalnych, ręcznie wykonanych przedmiotów.
- Chcą mieć w swoich wnętrzach coś wyjątkowego, co odzwierciedla ich osobowość i styl życia. Zauważam też, że zmienia się podejście do jakości i trwałości mebli. Coraz więcej osób rozumie, że warto zainwestować w dobrze wykonany mebel, który posłuży przez lata, zamiast kupować tańsze zamienniki, które szybko trzeba będzie wymienić. Moi klienci doceniają nie tylko sam produkt, ale też cały proces tworzenia: możliwość uczestniczenia w projektowaniu, wyboru materiałów, a przede wszystkim to, że powstaje przedmiot stworzony specjalnie dla nich – podkreśla.
W ostatnich latach, szczególnie po pandemii, wzrosła również świadomość znaczenia domowego komfortu.
- Coraz więcej ludzi pracuje też zdalnie na 'home office'. Spędzając więcej czasu w domach, zaczęli bardziej świadomie podchodzić do urządzania swoich przestrzeni. Szukają mebli nie tylko funkcjonalnych, ale też takich, które mają w sobie "duszę" i opowiadają historię – dodaje.
Opowieści zaklęte w haftach
Haftowane zdobienie na tapicerce to element, który wyróżnia markę Opatulone na tle innych firm meblarskich. Każdy wzór jest tworzony z myślą o kliencie – może nawiązywać do jego pasji, a nawet wspomnień.
Bardzo ważne jest dla mnie, by każdy haft nie był tylko dekoracją, ale opowiadał historię i tworzył więź między meblem, a jego przyszłym właścicielem. Dlatego zawsze dużo rozmawiam z klientami o ich inspiracjach i oczekiwaniach.
Sama projektantka inspiracje czerpie z różnych źródeł – od natury po sztukę abstrakcyjną.
Polecamy: Siła ducha zamknięta w stali. Krystian tworzy coś więcej niż meble loftowe
Opatulone – marka z duszą
To, co wyróżnia meble Patrycji, to nie tylko ich wygląd, ale także emocje i indywidualność.
Każdy projekt jest inny, a osoby, które decydują się na taki zakup, otrzymują coś więcej niż tylko przedmiot użytkowy – otrzymują małe dzieło sztuki.
Współcześnie dobre rzemiosło to nie tylko technika, ale też serce i indywidualność, które wkłada się w każdy etap pracy.
Właśnie to sprawia, że meble Patrycji są ‘opatulone’ w coś więcej niż tylko tkaninę – w emocje, pasję i miłość do tworzenia.
Tapicerowane meble z haftem - marka Opatulone. Zdjęcia
Autor: Archiwum prywatne/ Patrycja Duda
Zobacz również: Masz dość białych kuchni? Ten kolor szturmem wchodzi na salony i podbija serca architektów!
Autor: Proj. Weronika Budzichowska, fot. Pion Poziom