Siła ducha zamknięta w stali. Krystian tworzy coś więcej niż meble loftowe
Krystian, choć porusza się na wózku udowadnia, że ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach. Tworząc unikatowe meble loftowe i industrialne, połączył determinację, miłość do rzemiosła i surową estetykę. Jego projekty z metalu i drewna inspirują trwałością i charakterem.
Autor: Archiwum prywatne
Spis treści
- Pasja, która zaczęła się od iskier
- Niepełnosprawność jako wyzwanie i siła
- Loft Shop Manufacture – stal i drewno z duszą
- Warsztat dostosowany do wyjątkowego twórcy
- Styl loftowy – bohater drugiego planu
- Inspiracje i współpraca, która napędza
- Wyjątkowe projekty
- Marzenia o przyszłości i nowe wyzwania
- Wiara w siebie jako klucz do sukcesu
- Niepełnosprawność nie ogranicza. W pracowni Krystiana. Zdjęcia
Pasja, która zaczęła się od iskier
Krystian Dymkowski (ig: czcigodnyspawacz) miał zaledwie 16 lat, gdy poczuł, że rzemiosło stanie się jego drogą. Inspirację zaczerpnął z programu „Monster Garage”, gdzie podziwiał Jesse Jamesa – ikonę tworzenia customowych chopperów i hot rodów.
Oglądając to jak tworzyli unikatowe projekty, wszędzie leciały iskry i była cięta stal, wtedy właśnie w moje serce wkradła się ta dzikość. To był moment kiedy swoje życie chciałem związać z tworzeniem czegoś, co będzie miało swoją duszę i będzie totalnie niepowtarzalne. Masowo produkowane przedmioty są tego pozbawione.
– wspomina.
Jednak życie szybko sprowadziło go na bardziej „bezpieczną” ścieżkę. Krystian skończył studia psychologiczne, ale pasja do rzemiosła nie przestawała tlić się w jego sercu.
Świat powtarzał mi, że muszę iść bezpieczną dla siebie drogą. Mówiono mi, że mam „żyć jak należy”. Ja natomiast od tamtej chwili miałem, gdzieś z tyłu głowy pragnienie, żeby wytwarzać coś wyjątkowego. Coś, co będzie przekazywane z jednego pokolenia na drugie.
– przyznaje.
Zobacz również: Rękodzieło kontra współczesna bylejakość - Anna o glinie, papierze i swojej pasji
Niepełnosprawność jako wyzwanie i siła
Niepełnosprawność Krystiana jest efektem komplikacji medycznych po operacji.
Czy miałem poczucie niesprawiedliwości? Myślę, że na samym początku tak. Zresztą to chyba naturalny bieg zdarzeń w takich sytuacjach. Człowiek zawsze myśli „dlaczego ja”. Zastanawia się, czy życie mogło się potoczyć inaczej i jakby wyglądało. Zawsze zakłada się, że na pewno byłoby lepiej i łatwiej. To kwestia perspektywy. Z czasem górę wziął mój charakter i wrodzona upartość, bo jestem zodiakalnym Baranem.
– wyjaśnia z uśmiechem.
Poczucie niesprawiedliwości zastąpiła determinacja.
Jestem też nieodrodnym synem mojej mamy. Kobiety, która w pewnym momencie swojego życia została sama z obowiązkiem wychowania trójki dzieci. Nigdy nie ugięła karku i zawsze walczyła do końca. Nauczyło mnie to podejścia, że walka jest po prostu częścią życia. Poczucie „dlaczego ja” zostało zastąpione przez postawę, że mogę być tak samo dobry jak inni, a właściwie, że powinienem być nawet lepszy.
– dodaje.
Loft Shop Manufacture – stal i drewno z duszą
Krystian jest założycielem Loft Shop Manufacture (ig: loft_shop_manufacture) – pracowni specjalizującej się w unikalnych meblach loftowych i industrialnych. Jego projekty cechuje surowość i trwałość, które łączą się z dbałością o detale.
Uwielbiam ten surowy fabryczny klimat. Tę ordynarność i surowość materiału, jakim jest stal i drewno. Niesamowicie cieszy mnie oddawanie industrialnego klimatu w meblach codziennego użytku. Materiały, z których są wykonane, dają gwarancję, że przetrwają dekady. Są powierzchownie niedoskonałe, mają swoje indywidualne niedoskonałości, wyglądają jak stare, a nie postarzane. Są industrialne.
– wyjaśnia.
Oddajemy klientom własnoręcznie wykonany produkt, który prawdopodobnie przeżyje nas samych. Daje mi to olbrzymie poczucie dumy.
Dodaje także:
Tworzenie tych wszystkich konstrukcji często jest dla mnie jak forma aktywnej medytacji. Czuję się niemal jak dzieciak, który siedząc w swoim pokoju, może układać LEGO w dowolny kształt, jaki podpowiada mu wyobraźnia.
Warsztat dostosowany do wyjątkowego twórcy
Nasz bohater nie tylko dostosował wnętrze pracowni do swoich potrzeb, ale także udowodnił, że wszystko można osiągnąć dzięki odpowiedniemu podejściu.
Nie ma dla mnie problemów, są raczej wyzwania, którym muszę sprostać. Naturalnie przestrzeń musiałem w wielu aspektach zaadoptować do swoim potrzeb i mówiąc wprost możliwości. Było to głównie dopasowanie narzędzi i stołów roboczych do mojej pozycji siedzącej.
– przyznaje.
Pomógł mu w tym polski producent stołów spawalniczych.
Doskonałym przykładem jest stół spawalniczy, z którego korzystam na co dzień. Standardowo są one na wysokości umożliwiającej pracę stojącemu człowiekowi. Polski producent takich stołów, marka GPPH, uczynił ukłon w moją stronę i dopasował go precyzyjnie do moich potrzeb i najważniejsze do możliwości ruchowych. To niezwykle motywujące do działania jeżeli spotykasz się z kimś, kogo produkty są na całym świecie, a on pyta co jest dla Ciebie ważne, jakie masz potrzeby, a potem otrzymuje się gotowe rozwiązania.
– podkreśla z wdzięcznością.
Zobacz także: Home staging od kuchni – Katarzyna o sztuce sprzedawania wnętrz
Styl loftowy – bohater drugiego planu
Popularność mebli loftowych i industrialnych rośnie z każdym rokiem, a Krystian dostrzega wiele powodów tego trendu.
Media emanują tym stylem. Jest on niesamowicie popularny w USA, Kanadzie czy UK, a więc miejscach. które są najczęściej oglądane przez nasze społeczeństwo w filmach i serialach. Ten styl jest takim bohaterem drugiego planu, który bardzo często mamy możliwość obserwować.
– zauważa.
Podkreśla, że klienci coraz częściej szukają oryginalnych przedmiotów.
Dodatkowo myślę, że ludzie szukają czegoś unikatowego i niepowtarzalnego. Jeżeli jeszcze dodamy do tego aspekt jakościowy to już w ogóle połączenie idealne. Trzymam jedynie kciuki za należyte pokazywanie tego obrazu i kreowanie go w świadomości. Musimy pamiętać, że ideą mebla loftowego i industrialnego jest jego surowość, prostota, pewnego rodzaju niedoskonałości wizualne.
Inspiracje i współpraca, która napędza
Loft Shop Manufacture to nie tylko Krystian. W działalności wspiera go żona Magda.
Ogromna część naszych wzorów jest jej autorstwa. Zarówno od strony projektowej jak i wykonania wielu egzemplarzy. Magda bardziej czuje się w kwestii stolarskiej. Moją działką jest metaloplastyka.
– opowiada.
Inspiracji do swoich projektów szukają wszędzie – od życia codziennego po detale w filmach.
To jest tak, że kiedy coś jest twoją pasją, zaczynasz tym zwyczajnie żyć. Oglądasz film i zwracasz uwagę na detale, które inni omijają – stare budynki fabryczne, mosty, słupy przemysłowe i tak dalej. Jak mawiają to tak zwane zboczenie zawodowe.
– żartuje Krystian.
Wyjątkowe projekty
Na przestrzeni niemal dekady działalności Loft Shop Manufacture Krystian i jego żona Magda zrealizowali niezliczoną ilość pasjonujących współprac. Wśród nich są wyjątkowi klienci z Warszawy, którzy regularnie zamawiają nowe meble.
Nie interesuje ich projekt, ani dokładne ustalenia. Ważne są jedynie wymiary, bo w końcu mebel musi być funkcjonalny. Potem zawsze pada informacja, że mają olbrzymie zaufanie do naszej firmy i wiedzą, że będą zachwyceni efektem, który otrzymają.
– opowiada Krystian.
Jednym z wyjątkowych projektów była współpraca z zespołem Panthers Wrocław, liderem Europejskiej Ligi Footballu Amerykańskiego.
Wykonaliśmy dla drużyny szereg mebli będących częścią oprawy wizualnej podczas meczów. Chociażby takich jak spersonalizowany stół ekspozycyjny na puchary i trofea zespołu. Ciekawostką jest wykonana w nim stalowa piłka footballowa w skali 1:1.
– wspomina z dumą.
Z kolei początki firmy to prace wykonywane wspólnie z Magdą, często w zaskakujących okolicznościach. Krystian wspomina szczególny projekt dla lokalu gastronomicznego na wrocławskim rynku.
Pamiętam jak na początku we dwoje z Magdą, wykonywaliśmy meble do całego lokalu gastronomicznego na wrocławskim rynku. Zabawnym elementem tej historii był montaż gdzie w środku dnia na płycie rynku kobieta i wózkowicz cięli duże kawałki drewnianych elementów. Proszę to sobie wyobrazić tłumy turystów, restauracyjne ogródki tętniące życiem, a my we dwoje robimy spory hałas maszynami stolarskimi, a wszędzie dookoła latają trociny. Przechodzący ludzie myśleli w pewnym momencie, że to jakiś performance, a nie prawdziwa rzemieślnicza robota.
– opowiada z rozbawieniem. Dziś te wspomnienia budzą uśmiech, ale doskonale oddają ducha pasji i determinacji, które napędzają Loft Shop Manufacture.
Marzenia o przyszłości i nowe wyzwania
Przyszłość Loft Shop Manufacture to dalszy rozwój na międzynarodowych rynkach.
Głównym zadaniem i nie ukrywam moim celem, jest wprowadzenie Loft Shop Manufacture do świadomości ludzi już nie tylko w Europie, ale na innych kontynentach. Próbką tego był rok 2020. Byliśmy wystawcami na największych w Polsce targach meblowych w Poznaniu. Naszymi produktami zachwycali się potencjalni Klienci z USA i Azji. Natomiast dwa tygodnie potem wszyscy wiemy, co się wydarzyło.
Dodaje również:
Marzy mi się obecność na Salone del Mobile w Mediolanie. To elitarne wydarzenie w zakresie aranżacji i designu. Myślę, że odnieślibyśmy tam olbrzymi sukces.
Krystian planuje także poszerzyć ofertę o elementy dla motocykli w stylu chopper.
Jestem olbrzymim pasjonatem starych amerykańskich motocykli. Z biegiem czasu chciałbym rozpocząć wytwarzanie różnych elementów do motocykli w stylu chopper. Doskonale odnalazłyby się takie elementy jak sissy bars lub błotniki. W tej stylistyce ważne byłoby, żeby te elementy wyglądały, jakby miały milion lat. A to da się stworzyć przy użyciu odpowiednich technik.
Wiara w siebie jako klucz do sukcesu
Na pytanie, co chciałby przekazać innym, którzy mierzą się z ograniczeniami, odpowiada:
Myślę, że niezwykle ważne jest, żeby starać się podjąć odpowiednią decyzję i po prostu żyć bez strachu. Najistotniejsze jest działanie. Ono zawsze wygrywa z brakiem działania. Żyjąc w ten sposób, rezultaty po prosu zaczną się pojawiać. Trzeba jasno zrozumieć, co kocha się robić i podążać tą drogą, nieustannie się rozwijając. Trzeba zostać ekspertem w swojej własnej dziedzinie.
Niepełnosprawność nie ogranicza. W pracowni Krystiana. Zdjęcia
Autor: Archiwum prywatne
Przeczytaj także: Na macierzyńskim odkryła powołanie. Justyna daje drugie życie starym kredensom
Autor: Archiwum prywatne Justyna Kowalewska