Dagmara pokochała makatki, gdy ozdabiała pokój dzieci. "Kupiłam ramkę i wkręciłam się bez reszty"
Wool and Stick to nazwa mojej pracowni i profilu na Instagramie – mówi Dagmara z Gdyni. – Trzy lata temu odkryłam swój żywioł – tkactwo…
Skąd pomysł na tkactwo?
Od zawsze ceniłam prace manualne. Lubiłam patrzeć na tatę, który w domu sam wykonywał wszelkie naprawy itp., oraz na mamę z wprawą i zamiłowaniem coś szyjącą na maszynie, dziergającą i wyplatającą makramy.
Zasługa rodziców
Chętnie im pomagałam, w miarę możliwości, i ciągnęło mnie też do tych robótek i robót. W ogóle jestem osobą aktywną – wypróbowałam już wiele rzeczy: malowałam, jeździłam konno, grałam na gitarze, wiele lat tańczyłam w zespole tanecznym. Na każdym etapie życia robiłam to, co w danym momencie sprawiało mi przyjemność i satysfakcję. Pewnego dnia przyszła pora na tkactwo.
Pasja bez granic
Gdy pierwszy raz zwróciłam uwagę na makatkę (natrafiłam na fotografię w internecie), uznałam, że to fantastyczna ozdoba pokoju dziecięcego, ale nawet nie przyszło mi do głowy, by kupić podobną… Makatki do pokoju dzieci postanowiłam zrobić sama! Zapisałam się na kurs, od razu kupiłam swoją pierwszą ramkę do tkania, niezbędne akcesoria i materiały, no i… wkręciłam się bez reszty.
Krok po kroku zdobywałam doświadczenie, metodą prób i błędów, spędzając wiele godzin przy krośnie. Nabrałam odwagi w projektowaniu i jakoś poszło. Ponad trzy lata prowadzę profil na Instagramie Wool.and.stick, gdzie można zobaczyć moje prace i zamówić. Gotowe zaś wystawiam na Pakamera.pl. Skąd wzięła się nazwa Wool and Stick? W wolnym tłumaczeniu to wełna i patyk, czyli to, co w istocie tworzy makatkę.
Kot Muffin jest bardzo rodzinny, lubi się łasić i być z nami. Oczywiście towarzyszy mi także wtedy, gdy pracuję nad makatką. Dokładnie liczy, ile razy przewlekam włóczkę i bacznie obserwuje upuszczony na podłogę motek. Na szczęście jest z natury leniwy, więc nie „pomaga” mi w robocie, raczej woli pospać.
W miarę możliwości staram się, aby makatki były trójwymiarowe. Uważam, że takie prezentują się ciekawiej i pobudzają wyobraźnię dzieci. Dlatego np. sarenkę ustroiłam kwietnym wiankiem, lisiczce dałam opaskę w kropki. Z kolei pejzaże, motywy roślinne czy abstrakcje mają niektóre części wzorów wypukłe.
Po urodzeniu drugiego dziecka musiałam przearanżować pokój maluchów. Buszując na Pintereście trafiłam na… makatki i to był strzał w dziesiątkę! Pokój urządziłam, ale przy okazji zaczęłam nową kartę w życiu. Tkactwo opętało mnie bez reszty…
Nasze mieszkanie urządziliśmy optymalnie wedle naszych potrzeb, w tym biorąc pod uwagę moją pasję. Akcesoria i materiały zajmują sporo miejsca, ale mam dyscyplinę we krwi: kończę pracę, wszystko znika w szafach i szufladach. Lubię tkać przy stole (drewniany komplet kupiliśmy w IKEA) – często jest tak, że siedzimy przy nim wszyscy czworo i mąż pracuje przy komputerze, jedno dziecko rysuje, drugie je kanapkę, a ja – tkam. Jesteśmy razem i cieszymy się sobą, a maluchy uczą się przy okazji szanować indywidualność innych – to miłe chwile.
Aby zacząć przygodę z tkaniem makatek, nie trzeba wiele, ale niezbędne są: rama do tkania, nitka na osnowę oraz wełna, a także doza cierpliwości, która uczy ręce zręczności
Makatka – zrób ją sama
Potrzebne będą: ramka tkacka zwana też krosnem, rozdzielacz (listwa z nacięciami do rozdzielania osnowy), nić na osnowę (bazowa, pionowa nić w tkaninie), przędza – wełna, którą będziesz tkać, patyk, grzebień tkacki, igła, nożyczki.
Załóż osnowę na ramkę tak, by w jednym rowku znalazły się dwie nici, a początek i koniec nici znalazły się po tej samej stronie. Nici muszą być równo naciągnięte. Koniec nici zawiąż i obetnij końcówkę.
Włóż rozdzielacz pod osnowę – po jednej nitce w rowek.
Ułóż ramkę wiązaniem osnowy do góry i tkaj od dołu ramy, zostawiając miejsce na patyk. Np. białą wełnę przeplataj igłą naprzemiennie pod i nad pionowymi nićmi. Po zrobieniu rządka dociśnij grzebieniem wełnę (i tak po każdym rządku).
Drugi rządek zrób jak wyżej, zaczynając od prawej. Potem zacznij od lewej trzeci rządek i tak dalej. Dowolnie zmieniaj kolory wełny oraz jej rodzaj, dając np. czesankową (powstanie efekt 3D).
Po utkaniu makatki czas zrobić frędzle. Jeśli mają mieć np. 20 cm, to przygotuj nici 40 cm. Frędzel powinien się składać choć z czterech nici. Każdy powstaje na dwóch nitkach osnowy. Chwyć przygotowaną wiązkę nitek (prawa końcówka do prawej ręki, lewa do lewej) i oplataj końcówki od zewnątrz do wewnątrz, od tyłu do przodu. Prawa końcówka o prawą nitkę, a lewa o lewą nitkę osnowy. Po zaciśnięciu pętli ściągnij ją w dół makatki, a luźne nitki ułóż na dole. Czynności powtarzaj na jej całej szerokości. Zrób kilka zwykłych rzędów (nie będą widoczne) dla zabezpieczenia frędzli.
Gotową makatkę czas zdjąć z ramy. Obetnij nitki osnowy od strony, gdzie były przywiązane do ramy. Każdą zawiąż na supeł tuż przy tkaninie. Nadmiar nici możesz odciąć (ale niekoniecznie).
Ściągnij z ramy górę tkaniny, nie używając nożyczek – wysuń nitki osnowy z nacięcia ramy. W powstałe pętelki wsuń patyk, ale najpierw na każdej pętelce zwiąż supełek tuż przy tkaninie, aby była ona zabezpieczona. Wyrównaj frędzle – gotowe!
Jako ciekawostkę dodam, że tkam „do góry nogami” – tzn. zaczynam pracę od góry projektu, a kończę na dolnych frędzlach. To mniej popularna metoda, ale moim zdaniem – efektowna.
Na co dzień, jak wiele kobiet, spełniam się jako mama i żona. Pracuję też w marketingu w kanale e-commerce, a w wolnym czasie realizuję swoje pasje: tkactwo to jedna, druga zaś to jazda na rowerze.
Włóczki na makatki kupuję internetowo. Z reguły wybieram stuprocentową wełnę, bądź też mieszankę z runem lamy albo alpaki. Używam też puszystej wełny czesankowej oraz bawełnianego sznurka o różnych grubościach. Patyki znajdowane podczas spacerów po plaży to piękne, okorowane i doskonale wygładzone gotowce!
Kiedy zajęłam się tkaniem, na rynku trudno było kupić ramkę tkacką. Obecnie jest spory wybór, ja jednak zdecydowanie polecam te z @ramki_tkackie. Mam dwie, różnych rozmiarów, i jestem z nich bardzo zadowolona. Tkać można nauczyć się na kursach, bądź z filmów instruktażowych, a potem czas na metodę… prób i błędów. Wytrwałość się opłaca!
Inspiracji do tworzenia makatek szukam w życiu codziennym i naturze. Często kolory projektu odzwierciedlają pory roku. Pomysły na te do pokojów dziecięcych to z reguły efekt przeglądania książeczek z ilustracjami dla dzieci albo oglądania plakatów dla nich przeznaczonych.
Najpierw powstaje szkic na papierze, według którego potem tkam makatkę.