Jak w prosty sposób optycznie powiększyć wnętrze? Oto sprawdzone sposoby
Jeśli nie do końca zadowala cię powierzchnia mieszkania, a w najbliższym czasie raczej nie zanosi się na przeprowadzkę do większego lokum… wykaż się sprytem. Dzięki odpowiednim trikom aranżacyjnym, meblom oraz dodatkom twoje wnętrza będą przestronniejsze, a przy tym wygodne i modne. Oto 17 prostych przykładów.
Aby mieszkanie wydawało się większe, warto je rozjaśnić – malując ściany i sufity na biało oraz wybierając jasną posadzkę (wylewkę żywiczną, bielone drewno czy duże, odbijające światło gresy). W pokojach dobrze doświetlonych można postawić na chłodne pastele – niezawodny jest niebieski, który daje złudzenie przestronności. Na jednej ze ścian (lub jej fragmencie) sprawdzi się też szarość, a nawet grafit czy czerń – stworzą wrażenie głębi.
Jeśli twoje mieszkanie jest słoneczne i dominuje w nim biel, możesz poeksperymentować z ciemną podłogą. Deski w kolorze wenge lub grafitowe płytki winylowe „odsuną” posadzkę od patrzącej na nią osoby. Efekt podkreślą białe wysokie listwy przypodłogowe. W którą stronę układamy deski? Prostopadle do okna (wtedy promienie słoneczne bez przeszkód się po nich „ślizgają”). Wyjątek od tej reguły: pokój maksymalnie wąski. Potrzebuje desek wszerz.
Szerzej i wyżej
Wąską ścianę bardzo dobrze „rozciągają” poziome pasy i prążki. Jeśli za nimi nie przepadasz, sięgnij po inne rozwiązanie: pomaluj ścianę do 1/3 wysokości na ciemniejszy kolor, a pozostałe 2/3 na jaśniejszy. Jedyny minus? Pokój będzie wydawał się ciut niższy. Pozbędziesz się tego wrażenia, montując wysokie (nawet do sufitu) drzwi.
Pion wita się z poziomem
Używając identycznych materiałów, kolorów lub faktur na dwóch (a nawet trzech) sąsiadujących płaszczyznach – np. ścianie i blacie czy ścianie i podłodze – stworzymy złudzenie przenikania się powierzchni, zatrzemy ich granice.
W małym mieszkaniu zrezygnujmy z trójwymiarowych okładzin ściennych (zbyt przykuwają uwagę, zajmują cenne centymetry). W ich miejsce wybierzmy na jedną ścianę tapetę z efektem głębi, przedstawiającą ładny widok, elementy architektoniczne, zestawienie kolorów. Pamiętajmy tylko, że taka dekoracja wymaga stonowanego, wręcz minimalistycznego otoczenia. Inne pomysły? Jeśli pokój jest niski, dodasz mu „wzrostu” tapetą w pionowe prążki, a jeśli wąski – w horyzontalne. Wprowadź do wnętrz lustra – najlepiej tam, gdzie będzie się odbijać coś estetycznego, światło, zieleń za oknem.
Przyjaźń barw
Gdy ściana jest spójna kolorystyce- nie ze znajdującymi się obok meblami i podłogą, przestrzeń delikatnie „się otwiera”, meble sprawiają wrażenie lżejszych.
Nad morze!
Piaszczystą ścieżką wśród wydm dojdziemy prosto do wody. Oczywiście to złudzenie, ale powiększające salon i wnoszące spokój do wnętrza.
W ramkach czy bez?
Im delikatniejsze obramowanie, tym bardziej lustro znika w aranżacji. Liczy się tylko to, co w nim widzimy, oraz – podwojenie przestrzeni. Dobrym rozwiązaniem jest też zlicowanie tafli ze ścianą albo jej podświetlenie.
W odbiciu
Lustrzane lub lakierowane stoliki, fronty meblowe czy wypełnienia wnęk to strzał w dziesiątkę. Zwłaszcza gdy lubimy elegancki styl Hampton.
Najmniej miejsca podczas używania zajmują skrzydła przesuwne – naścienne albo chowane w kasecie. Gdy będą przez większość czasu otwarte, optycznie scalą pokoje, pozwolą światłu „wędrować” po mieszkaniu. Modne i praktyczne są też tzw. drzwi ukryte, czyli zlicowane ze ścianą (dzięki systemowi bezprzylgowemu) oraz pokryte tym samym materiałem co ściana obok. Do wyboru masz farby, tapety, okleiny fornirowe, lustra itp.
Za szkłem
Drzwi Fresa zatrzymują dźwięki, ale nie widoki. To zasługa przeszklonego skrzydła. Dodatkowo ich podwyższona opaska w stylu retro wprowadza do mieszkania klimat starej kamienicy.
Do samodzielnego wykończenia
Możesz je, tak jak ścianę, pomalować farbą akrylową, tynkiem strukturalnym, tapetą, a w każdej wersji będą wyglądać świetnie. Dokładniej – niemal znikną na tle ściany.
Jeśli mamy ciekawą panoramę za szybą, warto to wykorzystać i pozostawiać w ciągu dnia odsłonięte okna. Nasz wzrok będzie sięgać daleko poza linię parapetu, dając złudzenie większej przestrzeni. Nie blokujmy wnętrzom dostępu do światła dziennego (dzięki niemu pokoje „zyskują oddech”.) Nie możesz obejść się bez firan albo rolet? Powieś niemal przezroczyste, woalowe, gładkie. Podobnie – lekkie optycznie i miękko się układające – powinny być zasłony. Możesz ujednolicić je z kolorem ścian, podłogi lub tkanin królujących we wnętrzu. Parapet pozostaw lepiej pusty. Jedyne, co może mu się przydać, to nieduża lampa.
Dyskretny karnisz
Zasłony na szynie mało widocznej lub schowanej, np. za podwieszanym sufitem, nadają pokojowi apartamentowy charakter. Sprytnie też „wyciągają” pomieszczenie w górę.
Jak na obrazie
Unikaj lambrekinów i zasłon do parapetu. Niepotrzebnie dzielą przestrzeń w poziomie. Postaw na długie, miękko układające się tkaniny.
Niewielkie mieszkania lubią powtórzenia – te same linie meblowe, moduły w obrębie jednego lub kilku pokojów, identyczne albo bardzo zbliżone kształty, faktury, barwy. Ujednolicenie wprowadza harmonię do wnętrz. O to, by meble wyglądały na lżejsze, niż są naprawdę, dbają ażury, lustra, przeszklenia, filigranowe nogi. Chcesz, żeby sprzęty „zgubiły się” na tle ściany? Idealnie spasuj je z nią kolorystycznie. Z kolei niskie sofy czy regały sprawią, że pomieszczenie będzie wydawać się wyższe. Zadbaj też o zamykane schowki w meblach (nadmierna ekspozycja drobiazgów na półkach nie służy optycznemu powiększaniu przestrzeni).
Zmiana miejsca
Mobilne garderoby, szafki, pomocniki, pufy mogą wędrować po całym mieszkaniu (w zależności od twojego humoru czy nagłej wizyty gości).
Na zgrabnych nóżkach
Dzięki cienkim nogom i ażurowym frontom przysadziste komody i szafki prezentują się lekko. Delikatności lampie dodaje szklana podstawa przepuszczająca światło.
Ile funkcji
Gdy nie ma miejsca i na sofę, i na łóżko, wybierzmy rozwiązanie 2w1, 3w1.
Atuty lekkości
Postaw na meble i dodatki, które zajmują mało miejsca oraz niewiele ważą.
Jasne wnętrze jest wizualnie większe. Niech więc światło króluje w każdym pokoju. I nie chodzi tylko o dużą liczbę lamp, lecz także o podświetlenia (najczęściej listwami LED) wnęk za, pod albo nad regałami, półek, luster, podwieszanych sufitów. Przy-kład na zdj. wyżej: pionowa jasna linia wzdłuż regału odsuwa optycznie niebieską ścianę. Modeluj światłem przestrzeń! Skieruj je, np. z kinkietu, do góry, by „oddalić” sufit, a na boki, by „poszerzyć” ścianę. Rozjaśniaj ciemne zakątki pokoju. Jaką barwę światła wybrać? Zimna biała jest lepszym powiększaczem przestrzeni niż ciepła żółta. Odradzamy ją jednak z uwagi na chłodny nieprzyjemny klimat, który wprowadza do wnętrza. Lepiej postawić na światło żółtawe, ale o większej intensywności.
Mało miejsca, duży efekt
W ciągu dnia lampy powinny jak najmniej przeszkadzać i zabierać niewiele przestrzeni. Wybierz więc modele przeszklone, ażurowe, lekkie wizualnie.