Inżynieria designu. Historia kreatywnej pary ceramików z Warszawy
W tej parze Viola Orzechowska odpowiada za wzornictwo, Paweł Wiśniewski za rozwiązania techniczne. W klimatycznej pracowni na warszawskim Mokotowie tworzą ceramikę dla domu.
Spotkali się na budowie. Viol pracowała przy układaniu mozaik i montowała ceramiczne lampy, przy czym pomógł jej Paweł, inżynier elektryk, układający tam instalację. Był rok 2007. Dziś wspólnie prowadzą Inżynierię Designu, manufakturę projektującą i produkującą ceramikę użytkową, oświetlenie i elementy ceramiczne do wystroju wnętrz.
Projekty małe i duże
Mają wiele stałych wzorów, ale realizują też indywidualne zamówienia. Chętnie współpracują z innymi markami i architektami; swoje wyroby sprzedają we własnym sklepie internetowym oraz w wielu sklepach internetowych i stacjonarnych w Polsce i Berlinie. Wspólne projekty zrodziły się w 2008 r. Podczas spacerów i wieczornych rozmów szukali rozwiązań łączących inżynieryjne spojrzenie z estetyką wykonania. Tak powstał notes, w którym szkicowali pomysły. Pierwszy wspólny projekt, lampy LED na konkurs „Pamiątka z Polski” Fundacji Cepelia zrealizowali w 2009 r. Lampy nie zdobyły nagrody, ale prezentowano je na wystawach w całej Polsce. Rok później na Gdynia Design Days pokazali „Ryby Decor”. Festiwalowy wątek kontynuowali w 2014 i 2015 roku, kiedy Viol była kuratorką Wawa Design Festiwal (w 2015 roku była także kuratorką wystawy Ceramika by PL w ramach WDF).
Na własny rachunek
Viol w dzieciństwie kolekcjonowała ceramiczne figurki. – Ceramika uzależnia – twierdzi. Zrezygnowała dla niej z grafiki warsztatowej, którą studiowała. – Postanowiliśmy postawić wszystko na jedną kartę i założyć własną pracownię – opowiada. – Wyremontowaliśmy lokal w mokotowskiej kamienicy, w której mieszkamy. W 2011 r. dostaliśmy ze środków unijnych dofinansowanie na rozpoczęcie działalności. Kupiliśmy piec i powstały pierwsze kolekcje naczyń – inspirowane sztuką ludową i zwierzętami. Dla Viol praca jest jednocześnie pasją. Właściwie nie wychodzi z pracowni. – Glina nie lubi czekać – twierdzi. – Nie można jej zostawić, żeby nie wyschła.Zmarnowałoby się bowiem to, co jest już zrobione. Paweł dołącza do niej po powrocie ze swojej pracy w zawodzie. Fascynacja gliną, naturalnym materiałem, w którym, jak mówi, „cudownie się rzeźbi”, zaczęła się w liceum o profilu renowacja zabytków, które Viol ukończyła. Postanowiła tworzyć ceramikę, bo gdy projektowała wnętrza, nie znajdowała w sklepach takich wzorów, kolorów lub elementów, jakie chciałaby zastosować. W Inżynierii Designu ona kreuje nowe produkty, Paweł weryfikuje jej pomysły pod względem technologicznym. Opracowała techniki: ażuru, którą wykorzystuje w naczyniach z kolekcji „Koral” (siedem miesięcy pracowała nad ich ostateczną formą, którą można powielać); zdobienia poprzez odciskanie, stosowaną do wyrobu płytek i naczyń z koronką, dzięki której powstają wypukłości. Wspólnie z Pawłem zaprojektowali walcarkę (wcześniej używali drewnianych wałków) i wykrojniki do kafli, które wykonała dla nich pracownia Forma. Szkliwa i gotowe płytki przechowują w regale z lat. 50., tzw. masę lejną fajansową w pralkach typu „Frania”, co nadaje pracowni klimat.
Wiedzą warto się dzielić
Viol w prywatnej szkole „Ceramiq” uczy projektowania i formierstwa oraz prowadzi warsztaty we własnej pracowni. Niektórzy kursanci uczestniczą w nich już od trzech lat. – Przychodzą do nas, żeby zrealizować własne projekty, zrobić coś na prezent albo żeby się odstresować – mówi Viol. Można ją znaleźć: przy Odolańskiej 11/15 i na inzynieriadesignu.pl