Projektanci armatury łazienkowej to artyści. Mamy na to dowody
Niezależnie, czy skupia na sobie całą uwagę, czy tylko dopełnia aranżację, wymagania wobec armatury łazienkowej są wygórowane – ma być ładna, trwała i oszczędna. Jak znaleźć tę idealną?
Projektowanie baterii przypomina trochę projektowanie lampy – liczy się nie tylko finezyjny kształt samego przedmiotu, lecz także to, jak formuje strumień światła lub wody. Nieraz to on robi największe wrażenie. Może spadać kaskadą, mieć postać wodnej kurtyny albo, dzięki specjalnemu perlatorowi, świdra. Jednak główną funkcją perlatora jest napowietrzenie wody, aby zmniejszyć jej zużycie. To rozwiązanie sprawdza się w umywalkach, bo strumień nabiera objętości i miękko, nie chlapiąc, opływa dłonie.
Podobny zabieg stosuje się w prysznicach. Słuchawki i deszczownice mają często ograniczniki przepływu, a zadaniem dysz jest tak napowietrzyć i rozproszyć wodę, by zapewniła skuteczne spłukiwanie i przyjemne wrażenia dotykowe. Inaczej w przypadku wanny, którą chcemy jak najszybciej napełnić wodą o odpowiedniej temperaturze. Nie trzeba tu perlatora, przyda się za to duży przepływ.
Ten parametr podawany jest na etykiecie baterii jako klasa przepływu – kolejno: Z, A, S, B, C i D – gdzie Z oznacza najmniejszy (do 0,15 l/s), a D największy (powyżej 0,50 l/s). Dlatego baterie umywalkowe powinny mieć klasę Z lub A, natomiast do wanny lepiej wybrać C lub D. Zużycie wody pomagają też ograniczyć baterie automatyczne (do 40 proc.) i jednouchwytowe (do 30 proc. w porównaniu z tymi z kurkami), zwłaszcza z dwustopniową dźwignią, która zapobiega przypadkowemu puszczaniu pełnego strumienia.
Kąpiel w jaskini
Wejście do wanny jak do groty – oś aranżacji stanowi mosiężna bateria z deszczownicą w stylu retro.
Po okręgu
Wylewka minimalistycznej baterii wolnostojącej z kolekcji „Acquifero” i misa umywalki „Eccentrico” (proj. Victor Vasilev) nawiązują do wielokrotnie powtórzonego w tej łazience motywu koła.
Jeśli bateria ma być główną ozdobą łazienki, powinno to być coś zaskakującego, jak na przykład wolnostojąca lub wisząca bateria umywalkowa. Wymaga to jednak wcześniejszego doprowadzenia wody w podłodze lub suficie podwieszanym, natomiast sterowanie do baterii wiszącej mieści się zwykle na ścianie. Stawiamy wtedy na ładne, raczej proste kształty, gramy kolorem. Niestandardowe, jak czarny, biały, złoto lub miedź, bardziej zwracają uwagę. Gdy bateria ma być tylko dopełnieniem aranżacji, zdecydujmy się na jedną linię – mieszanie form i kolorów nie będzie w tym wypadku korzystne. Także akcesoria warto dobrać jeśli nie z tej samej kolekcji, to przynajmniej w tej samej kolorystyce. Najbardziej praktyczne, bo łatwe do utrzymania w czystości, są baterie podtynkowe. Ponieważ jednak w razie awarii dostanie się do elementów podtynkowych może być problemem, powinny być wysokiej jakości. Warto też zawczasu pomyśleć o zrobieniu rewizji lub zapewnieniu dostępu z drugiej strony ściany, jeśli jest to możliwe.
Lata 20.
Inspirowana stylem art déco kolekcja baterii „Italy” urzeka formą wylewek, które przypominają szlif kamieni szlachetnych. Nawiązanie jest tym bardziej sugestywne, że kurki wykonano z marmuru. Do wyboru jest kilka kolorów korpusów i kamieni. Cristina Rubinetterie.
Biżuteryjny blask
Śmiała i elegancka – kształt baterii „CYO” inspirowany jest kołem. Kilka kolorów powłoki oraz możliwość wykończenia pokręteł kamieniem lub strukturą dają duże możliwości personalizacji baterii. W linii dostępna armatura umywalkowa, wannowa i prysznicowa w różnych wariantach, Dornbracht.
Czyste linie
Bateria podłogowa i wanna wolnostojąca zawsze skupiają uwagę. Tu wysuwają się na pierwszy plan także dzięki temu, że ich gładkie, minimalistyczne formy pięknie odcinają się od tła – płytek o niejednolitym kolorze i fakturze. Kolekcja „Gleeze”, Ragno.
To też kolor
Biel korpusu baterii „Alanis” nawiązuje do ceramiki umywalki, kształt zaś przypomina dozownik. Dźwignia i ruchoma wylewka w kształcie L są w kolorze różowego złota, Kuchinox.
Pochmurnie
Beton, czarny marmur i szara kamienna misa umywalki – w tę mroczną aranżację harmonijnie wpisuje się metaliczna czerń baterii „Project-Tres”, Tres.
Kompletnie uniwersalne
Baterie z linii „C.1” dostępne są w dwóch kolorach: chrom i bardzo modny ostatnio czarny, w opcji podtynkowej i natynkowej, a słuchawki i głowice prysznicowe mają różne rozmiary i wersje wzornicze. Brodzik „Tempano”, Duravit.
Płynność linii
Falista ściana (ciekawy pomysł na zabudowanie pionów), owale lustra i umywalki („Lune 510”) na marmurowej płycie – kropką nad i w tej wysmakowanej kompozycji są mosiężne cylindry korpusu baterii i syfonu. Omvivo.
Baterie to najbardziej roboczy element w łazience – narażony na ciśnienie wody, ciągłe otwieranie i zamykanie, zmiany temperatury. Dlatego ważne są dobrej jakości podzespoły. Przede wszystkim mieszacz – wykonany z twardych i precyzyjnych materiałów, zazwyczaj z płytek ceramicznych, których nie uszkodzą drobne zanieczyszczenia, bo każdy ubytek oznacza utratę szczelności. Druga kwestia, to jak szybko po zmianie położenia dźwigni zmienia się temperatura wody. Im szybciej, tym mniej jej wylewamy. Ważne też, z czego odlano korpus – najlepiej, jeśli jest to czysty mosiądz, bez toksycznych domieszek, które mogłyby przenikać do wody. O solidności odlewu świadczy też jego masa – im korpus cięższy, tym lepiej. Na wygląd baterii w dłuższej perspektywie ogromny wpływ ma powłoka. Powinna być twarda, odporna na czyszczenie z osadów wapiennych. Lakier albo zbyt delikatna i cienka powłoka szybko się zetrą, a takich uszkodzeń gwarancja nie obejmuje. Niestety, jakości powłoki nie ocenimy na oko, warto więc zaufać markowym produktom. Dobrze też zwrócić uwagę na solidność wężyków – narażone na uderzenia hydrauliczne mogą pęknąć, a to kończy się zalaniem.