Śniadanie w Stonehenge

Odbierany był jako styl opresyjny, megalomański i brzydki. Dziś brutalizm dostaje drugą szansę. Modernizowane są brutalistyczne domy prywatne, także współczesne realizacje nawiązują do tej estetyki. Pokazują, jak zmienia się nasze myślenie o domu.

Casa Morgana Mayer brutalizm
Autor: David Franck / JMAYERH.DE ZŁUDZENIA OPTYCZNE Casa Morgana to przebudowa przeprowadzona przez architekta Jürgena Hermanna Mayera, którą zrealizowano w północnych Niemczech w 2019 r. Na trzy kondygnacje składa się siedem kubików różnej wielkości. Egzotyczne palmy (projekt Tity Giese) mają dodać zwodniczej aury budynkowi, który stoi w otoczeniu XIX-wiecznych willi, i jako taki wypada z kontekstu. „Sytuują tę mieszkalną rzeźbę gdzieś między mirażem a zaburzeniem klimatycznym” – mówią architekci. Przywrócono tu stan surowy budynku – pierwotną, quasi-archaiczną strukturę z 1972 r. i jej późniejsze rozbudowy z lat 90. jmayerh.de

Mają masywne karki i klaty superbohaterów. Trochę niedomyci, lekko zapyziali, ponurzy. Architektoniczni brutale. Mało który nurt w architekturze był atakowany bardziej niż ten przejaw późnego modernizmu, który rozwijał się od końca lat 40. do lat 70. XX w.

StudioLIM brutalizm
Autor: André Mortatti / StudioLIM WYJĘTE SPOD KARTON-GIPSU Wyrazisty rytm łuków w apartamentowcu z 1973 r. w brazylijskim São Paulo z niechęci do brutalizmu przez lata ukryty był pod karton-gipsem. Odsłonięto go podczas zeszłorocznej przebudowy (proj. Cyro Guimarães & Luciano Aguiar / StudioLIM). Surowość betonu złagodzono naturą. „Apartament jest hołdem dla Brazylii, jej przyrody i architektury. Flirtem między Tropicália a Brutalismo, dwoma współistniejącymi prądami artystycznymi”, tłumaczą architekci. instagram.com/studiolim.arq

Widziano w tych budynkach symbole opresyjnej władzy, bezdusznej biurokracji, megalomanii architektów. Gmaszyska przez lata zaniedbywane straszyły zaciekami na betonie i ciemnymi zaułkami. Aż nastąpił przełom. Od kilku lat obserwujemy powrót zainteresowania brutalizmem i jego rzeźbiarskimi formami. Oddolne ruchy społeczne bronią tych budynków przed wyburzeniami. Poświęcone im atlasy kubaturą ścigają się z pierwowzorami. 

Nha Dan Architects brutalizm
Autor: Hiroyuki Oki / serwis prasowy Nha Dan Architects WIETNAMSKIE WAFELKI Na zaledwie trzech filarach wspiera się konstrukcja domu (877 m 2 ) w Sajgonie – jego cztery kondygnacje z podniebnym tarasem. Stropy jak wafelki przypominają, przykładowo, te z National Theatre w Londynie zbudowanego w 1976 r. Tu przedłużono je na zewnątrz jako pergole z metalowych kratownic. Bunkier, jak o domu mówią autorzy z Nha Dan Architects, powstał w 2019 r., ma gigantyczny dwukondygnacyjny salon. nhadan.com.vn

Nic dziwnego. Potężne betonowe słupy i odważne nadwieszenia mają moc megalitycznych struktur. Wyglądają, jakby pozwalały komunikować się z kosmosem. Ogromna większość historycznych brutali to jednak budynki publiczne. Wydawałoby się, że taka surowa, archaiczna estetyka kłócić się będzie z wyobrażeniem o przytulnym, wygodnym, domowym azylu. Tymczasem – niekoniecznie. Coraz częściej znajdują się dziś inwestorzy chętni odnowić oryginalne brutalistyczne domy prywatne, ponownie wydobyć ich niełatwą urodę spod karton-gipsu. 

Patisandhika brutalizm
Autor: serwis prasowy Kettal BRYZA W KĄPIELI Indonezyjskie studio Patisandhika w 2017 r. postawiło na Bali dom Padang na planie trójkąta, którego wielkie betonowe nawisy chronią wnętrze przed silnym słońcem. Przyrodę, w postaci olbrzymiej palmy, kaktusów i chłodnej bryzy, wpuszczono do wysokiego salonu. Zewnętrzna jest natomiast łazienka. instagram.com/patisandhika

Także w nowych realizacjach pojawiają się zaczerpnięte z tego stylu brawurowe motywy: wielkie betonowe płaszczyzny, wyeksponowane szkielety konstrukcji, kasetony. W definicji brutalizmu zawiera się szczerość materiałów. Te domy mówią, jak jest, nie zwodzą, nie kręcą, nie pudrują nosków. Jak beton, to beton. Nie znajdziecie tu marmurowych płytek montowanych klejem do ściany z pustaków ani drewnopodobnej ceramiki! To za tę uczciwość architekci cenili brutalizm, gdy się rodził. Za nią go lubimy, gdy dziś zmartwychwstaje.

Nasi Partnerzy polecają