Pawlacz. Czy warto? Gdzie go zbudować? Jak wykorzystać?
Pawlacze kojarzyły się do niedawna ze skromnymi metrażami mieszkań w PRL-u. Dziś ich popularność rośnie… tak samo jak liczba nowo budowanych kompaktowych mieszkań. Odpowiednio zastosowane pawlacze są w stanie znacznie zwiększyć powierzchnię przechowywania, a przy tym nie pogorszyć odczucia przestrzeni w mieszkaniu. Jak połączyć te dwa równie ważne cele? Podpowiadamy!
Spis treści
- Co to jest pawlacz?
- Jaki pawlacz przyda się w domu?
- Gdzie zbudować pawlacz?
- Jak estetycznie zabudować pawlacz?
- Więcej porad nt. przechowywania znajdziesz w naszym wideo:
Jeszcze dziesięć lat temu niemal każdy pawlacz w remontowanym mieszkaniu był skazany za demontaż. A nowy w żadnym świeżo wzniesionym budynku by nie powstał. Samo słowo „pawlacz” kojarzyło się z przeżytkami epoki PRL-u i charakterystycznym dla niej ubóstwem mieszkaniowym. A dziś? Cóż, wróciły tamte metraże – całych mieszkań i poszczególnych pomieszczeń. Małe salony, jeszcze mniejsze sypialnie, najmniejsze z możliwych pokoje dziecięce. Brak w nich miejsca na duże meble, stąd powrót pomysłowych rozwiązań wielofunkcyjnych, jak meblościanki, półkotapczany, rozkładane kanapy i fotele (w codziennym użytku!), a w końcu i pawlaczy.
Co to jest pawlacz?
Pawlacz to rodzaj półki czy szafki, która powstaje pod sufitem na skutek przedzielenia wysokości pomieszczenia – jak przy suficie podwieszanym, choć z dodatkową funkcją. Dostęp w tę przestrzeń jest możliwy za sprawą jednego, rzadziej dwóch otworów – na ogół zabudowywanych drzwiczkami.
W części przypadków sięga się tam z tego samego pomieszczenia, w którym pawlacz powstał (np. w przypadku pawlacza w przedpokoju), w innych sytuacjach z sąsiedniego wnętrza (np. gdy pawlacz powstaje nad WC, a dostęp do zasobów możliwy jest od strony sąsiadującego korytarza, łazienki, kuchni).
Nowszym pomysłem jest pawlacz automatyczny. To rodzaj skrzyni zamontowanej pod sufitem, którą opuszcza się i podnosi przy użyciu mechanizmu zasilanego elektrycznie i sterowanego pilotem. Tu nie ma więc klasycznego otworu czy zabudowy, nie ma też potrzeby sięgania do zasobów pawlacza z sąsiedniego pomieszczenia.
Polecany artykuł:
Jaki pawlacz przyda się w domu?
O klasycznym pawlaczu warto pomyśleć na samym początku, tzn. na etapie wykończenia albo remontu. Trzeba przy tym przede wszystkim przemyśleć, do czego ma on służyć. Z konkretnym przeznaczeniem pawlacza muszą bowiem korelować jego parametry:
- wielkość – przedmioty drobniejsze wygodniej przechowywać w relatywnie płytkiej przestrzeni, na narty najlepsza będzie głęboka,
- nośność (typ zastosowanej konstrukcji, jakość mocowań itp.) - inny jest ciężar ozdób choinkowych, inny zapasowej zastawy porcelanowej,
- umiejscowienie – przedmioty długie czy duże wymagają więcej pola manewru niż drobiazgi.
Jeśli w grę nie wchodzi duży remont, a prace wykończeniowe są już zamknięte, można rozważyć montaż pawlacza automatycznego.
Polecany artykuł:
Gdzie zbudować pawlacz?
Pawlacze powstają zwykle w stosunkowo wąskich przestrzeniach. Dzięki temu m.in. relatywnie łatwo jest zapewnić im nośność oraz sztywność konstrukcji. Ponadto – z uwagi na to, że obniżają wysokość sufitu – wybiera się na nie:
- małe pomieszczenia (np. WC lub łazienkę),
- wnęki (np. z drzwiami wejściowymi do mieszkania, z drzwiami do sypialni czy pokoju dziecięcego),
- przestrzenie bardzo wysokie (np. blisko kalenicy na poddaszu, pomieszczenia o wysokości nieproporcjonalnej do metrażu – co zdarza się w starych kamienicach).
Równie ważne, co usytuowanie pawlacza, jest zapewnienie wygodnego dostępu z tego samego lub sąsiedniego pomieszczenia. Z jednej strony w grę wchodzą tu kwestie praktyczne (swoboda ruchu), z drugiej estetyczne. Chodzi o to, by drzwiczki prowadzące do pawlacza nie zaburzały aranżacji pomieszczenia.
Jak estetycznie zabudować pawlacz?
Możliwości estetycznego (a nawet efektownego!) zabudowania otworu pawlacza jest wiele. Są one na szczęście znacznie szersze niż te, z których powszechnie korzystano w latach PRL-u. Wtedy prym wiodły dość neutralne wizualnie, ale jednak widoczne (na ogół w przedpokoju) gładkie drzwiczki – zwykle malowane olejno na biało.
Zdecydowanie lepszym pomysłem jest włączenie zabudowy pawlacza w wystrój całej ściany. W jaki sposób? Do wyboru mamy m.in. nowoczesne boazerie – z drewna litego, z płyt fornirowanych lub z drewna (albo płyty MDF) pokrytej lakierem. W zależności od wybranej konwencji, mogą być zupełnie minimalistyczne lub ozdobne, a jeśli ozdobne – to klasyczne, skandynawskie, rustykalne, modernistyczne… Jakie tylko się nam zamarzą.
Prostym, a skutecznym sposobem odwrócenia uwagi od pawlacza może być pomalowanie zabudowy tym samym kolorem farby, który pojawi się na ścianach. Niekiedy (np. w przypadku farby ceramicznej) oba rodzaje powierzchni można wykończyć tym samym preparatem. W innym przypadku drzwiczki warto dodatkowo zabezpieczyć warstwą lakieru.
Wspaniałe realizacje powstają obecnie ze spieków kwarcowych. Ich wielkie formaty, wzory w skali XXL, a przy tym bardzo małe grubości (nawet 4 czy 5 mm) pozwalają nakładać je na wszelkiego rodzaju zabudowy meblowe, drzwi itp. Tu do wyboru – obok tak modnych dziś wzorów marmuru – są też najróżniejsze inne wątki kamienne (również zupełnie niezobowiązujące), a także naśladownictwa metali, betonu, drewna czy tkanin oraz rozmaite wzory abstrakcyjne.
Dobrym rozwiązaniem może się okazać również wykończenie zarówno ściany, jak i zabudowy nowoczesną tapetą lub fototapetą – grubą i stosunkowo sztywną. Wykonana na zamówienie, tak by odpowiadała charakterowi wnętrza również skalą wzoru i teksturą, da znacznie lepsze efekty we wnętrzu niż klasyczna tapeta z rolki.
Zastosowane podziały lub wzory takich okładzin pomogą odwrócić uwagę od obecności pawlacza w danym pomieszczeniu.