Kolejnym krokiem jest odkurzenie wszystkich szafek i szuflad oraz wymycie ich ciepłą wodą z mydłem lawendowym lub np. domowym środkiem czystości z dodatkiem olejku z lawendy (mole nie znoszą zapachu lawendy). 

Aby upewnić się, że w żadnym zakamarku nie pozostały larwy, stosujemy znaną od lat metodę z użyciem octu. Do szafek wstawiamy naczynie z gorącym, parującym roztworem wody z octem (można dodać olejek cytrusowy lub goździkowy dla lepszego efektu), zamykamy je i czekamy, aż ciecz wystygnie. Zabieg ten możemy powtórzyć kilkukrotnie.

Do umytych szuflad i szafek kuchennych wkładamy odstraszające mole rośliny – suszoną lawendę, goździki, anyż, wanilię, miętę, liście laurowe – wsypane do cienkich woreczków. Poza ochroną przed molami będą one również pełniły funkcję saszetek zapachowych

Zamiast ziół możesz też użyć zasuszonych w piekarniku plastrów cytryny lub pomarańczy albo wacików nasączonych octem i olejkiem waniliowym, lawendowym bądź eukaliptusowym.

By mole w kuchni więcej się nie pojawiły, suche, sypkie produkty (zakupione na nowo!) najlepiej jest przechowywać w szczelnych plastikowych lub szklanych pojemnikach na żywność. Każde otwarte i nieszczelnie zamknięte opakowanie kaszy, cukru czy mąki to łakomy kąsek dla moli spożywczych! Do przechowywania produktów spożywczych, w których mogą pojawić się mole nie należy używać plastikowych reklamówek - mole z łatwością je przegryzą.

Przede wszystkim, aby uniknąć moli spożywczych w mieszkaniu, produkty należy kupować w sprawdzonych miejscach. W domu regularnie przeglądamy czy w zakupionych mąkach, kaszach nie ma larw lub jaj moli. Możemy włożyć żywność do lodówki na 4 dni, gdzie niska temperatura zabije jajeczka i larwy (w lodówce bez obaw możemy przechowywać produkty ziarniste).