NOWOCZESNY SALON w szarym kolorze. Spokojny salon z limonkowymi dodatkami
Nowoczesny salon ma w sobie wszystko, czego wymaga wielkomiejski apartament: duży metraż, świetny projekt wnętrza i dizajnerskie wyposażenie oraz meble. Dla młodego prawnika estety szary salon zaprojektował architekt wnętrz wyczulony na najnowsze trendy i modne kolory wnętrz.
Autor: Marcin Czechowicz
Kanapa firmy Minotti, model „Hamilton” projektu Rodolfo Dordoniego (Idea MM), wyznacza centrum przestrzeni dziennej salonu. Od gabinetu oddziela go szklana przegroda z przesuwnymi drzwiami firmy TRE-Più (Kari-Mobili). Biblioteka została wykonana na zamówienie według koncepcji architekta przez podpoznańską pracownię stolarską GOTO. Szare półki i limonkowy ruchomy panel zrobiono z lakierowanego MDF-u.
Obydwaj panowie wspominają, że najciekawsze były długie dyskusje dotyczące kolorów w nowoczesnym salonie. Właściciel zaprosił do udziału w nich przyjaciela związanego ze światem mody. Gdy koncepcja barw już powstała, obaj zgodzili się, że w takim otoczeniu znakomicie będą prezentowały się kreacje Jil Sander lub Marni. Kolorem, który być może zmieni się wraz z trendami, jest limonkowy, na jaki pomalowano panel w bibliotece. Adam Pulwicki nazywa go barwą sezonową. Być może za jakiś czas przeobrażony zostanie także hol - znikną ciemna tapeta i szklany żyrandol w stylu glamour. Na pewno pozostaną różne odcienie szarości, czerń, biel, barwa jasnego drewna na podłodze. Nie zmieni się nic z tego, co decyduje o ponadczasowym charakterze wystroju. Zachowane zostaną, dobrane ze znawstwem, przykłady doskonałego wzornictwa, jak fotel w gabinecie, zaprojektowany przez Ray i Charlesa Eamesów, czy wiszące w kuchni lampy Ingo Maurera.
Właścicielem szarego salonu jest młody prawnik, z sukcesem działający w swoim rodzinnym mieście, architektem Adam Pulwicki, wzięty projektant wnętrz z Poznania, który ma w portfolio wiele warszawskich realizacji.
Architekta wnętrz poleciła mu koleżanka. - Po kilku rozmowach okazało się, że mamy ze sobą wiele wspólnego: podobną wrażliwość, zamiłowanie do Włoch - wspomina właściciel. - Podobała mi się konsekwencja, z jaką Adam forsował swoje poglądy, i jednocześnie jego otwartość na sugestie innych. Od razu wiedziałem, że mam do czynienia z architektem wnętrz z prawdziwego zdarzenia, który ma własną wizję przestrzeni. A nie z dekoratorem, którego rola sprowadza się do wstawienia do wnętrza dizajnerskich mebli. Właściciela początkowo dziwiło, że Adam Pulwicki postrzegał projekt wnętrza od początku do końca jako całość - że podczas dyskusji o rozplanowaniu oświetlenia omawiali nie tylko, gdzie ma stanąć kanapa, ale też jakiej będzie firmy. Szybko jednak docenił to. We współpracy istotne dla niego było również, że architekt wypunktowywał, które pozycje w budżecie są ważne, w co warto zainwestować, a co można zrobić mniejszym kosztem. Po półtora roku mieszkania tu wszystko świetnie się sprawdziło.
Dwóch dżentelmenów doskonale zorientowanych w najnowszych wnętrzarskich trendach (jeden z nich z racji zawodu, drugi powodowany pasją) spotkało się, by wspólnie urządzić nowoczesny salon. Powierzchowność obydwu zdradza, że dobrze wiedzą także, co dzieje się w dziedzinie mody, a przecież dzieła wielkich krawców mają swoje odzwierciedlenie w aranżacji wnętrz. Nowoczesny salon, w którym surowy minimalistyczny rygor złagodzono ozdobami stylowymi i stylizowanymi na dawne, łączy ascezę i przepych, które ścierają się także na modowych wybiegach.
Nowoczesny salon: aranżacja ze smakiem
Mieszkanie mieści się w skrajnym skrzydle zamkniętego apartamentowca na Starym Mokotowie. Z wnętrza, przez duże przeszklenia, roztacza się widok na zieleń i niską sąsiednią zabudowę. Z salonu widać bielący się w oddali budynek należący do politechniki. Właściciela urzekła sama lokalizacja mieszkania i klimat tego miejsca.