Styl grandmillennial, czyli jak łączyć stare z nowym. Minimalizmowi i szarościom mówimy nie!
Historia lubi się powtarzać – to, co stare, znów jest nowe. Młode pokolenie odkrywa trendy dekoratorskie sprzed dziesięcioleci! Zrodził się bunt przeciw sterylnym wnętrzom, minimalistycznym wzorom i odcieniom szarości. Grandmillennial triumfuje!
Nareszcie coś, pod czym podpisuję się obiema rękami! Tak mieszkam od dawna, ale dla wielu 20-30-latków wszystko zaczęło się w 2019 roku, gdy Emma Bazilian, redaktorka amerykańskiego magazynu „House Beautiful”, zwróciła uwagę, że młodzi ludzie odwracają się od monotonii współczesnych wnętrz. Zestresowani opresyjną rzeczywistością zapragnęli zanurzyć się w babcinej przytulności, dającej schronienie i wytchnienie. Stąd grandmillennial bywa nazywany babcinym szykiem.
Na Instagramie i Pintereście ruszyła lawina: zaroiło się od wnętrz pokazujących ten szyk po nowemu. Klasyka w najlepszym wydaniu, czyli antyki lub meble wyglądające na stare, odnowione i przemalowane wiekowe graty, kwieciste tapety i obicia, tradycyjne dywany. Do tego mnóstwo bibelotów, marszczeń, plisowanych abażurów i haftów oraz mebli „na miękko” – zdobionych pikowaniami, wałkami, falbanami i frędzlami.
Owa estetyka nadmiaru spodobała się – najpełniej pozwalała wyrazić osobowość młodych ludzi. Jest z czego wybierać, bo ten tradycyjny sielski trend daje swobodę w zestawianiu mebli, ozdób, tkanin i tapet w stylach: wiktoriańskim, kolonialnym, angielskim wiejskim i wielu innych. I nie chodzi tu o kopiowanie niegdysiejszych wnętrz, ale o twórcze ich przetwarzanie.
Admiratorzy grandmillennial zbierają starą porcelanę i angielski fajans, wyszukują na targach staroci koronki, adamaszkowe obrusy, haftowane kapy i poduszki z falbankami. Ci ambitniejsi uczą się robótek ręcznych, by haftować i dziergać drobiazgi. Najlepiej określiła to amerykańska projektantka wnętrz Becky Boyle: „Bierzemy frędzle, wykończenia, chinoiserie, draperie, pokrowce na meble, narzuty, tapety – wszystko – i aktualizujemy je tak, aby były wygodne dla dzisiejszego 30-latka”.
Dodanie współczesnych grafik i obrazów, czasem nowoczesnego mebla, rozsądne wykorzystanie wzorów i kolorów jest niezwykle ważne: krok za daleko i możesz skończyć w pokoju trącącym myszką, a nie grandmillennial. A ten trend inspirowany historią jest zdecydowanie świeży. Przemawia do wielu ludzi, bo pozwala być innym.
Ujmujący wdziękiem kącik z fotelem i lampą. Biało-niebieskie wzorzyste obicie nawiązuje do koloru deseni na tapecie. Współczesna komoda to replika starego francuskiego mebla – jak widać, nie zawsze musimy sięgać po antyki. Czarno-białe makrofotografie to ukłon w stronę współczesności, ale świetnie pasujący do stylowych mebli.
Niezwykły klimat budują tu wzory, m.in. tapety i obrusa. Do tego swoje robią abażury z gęsto marszczonej tkaniny. Można podobne uszyć, wykorzystując stare stelaże – a lampy będą unikatowe.
Modny babciny szyk to także ręczne robótki: dziergane szydełkiem serwety i koronkowe wykończenia np. do obszycia bielizny pościelowej, obrusów. Z kolorowych resztek wełen można także wydziergać pokrycia poduszek na kanapę i na krzesła. Niegdyś takie rzeczy były uważane za przejaw złego gustu, teraz to oldschoolowy dizajn.
Chcesz się urządzić w stylu grandmillennial, ale nie masz stylowych mebli? Wykorzystaj pokrowce meblowe! Możesz w nie ubrać sofy, fotele i krzesła, a nawet stoły i stoliki. Wybierz tkaniny w wyraźne kwiatowe wzory i zestawiaj je np. z paskami czy kratą. Doły pokrowców obszyj frędzlami lub falbanami. Całość powinna stwarzać wrażenie obfitości zarówno materii, jak i deseni.
Angielskie łazienki w dawnym stylu idealnie pasują do grandmillennial. Wszystko jest tu tradycyjne: drewniane boazerie, baterie, kształty ceramiki i kolory. Głęboka umywalka otoczona marmurowym blatem wygląda świetnie, ale takie lusterko jest niewystarczające. Może duże, też okrągłe, wiszące?
Nie uwierzycie, ale wszystkie meble w tym pokoju są współczesne (IKEA)! Mimo to udało się zbudować klimat staroświeckiej przytulności. Wykorzystano atuty wnętrza: znaczną wysokość podkreślono sztukaterią, a okna obramowano szerokimi listwami. Ściany pomalowano na ciemny odcień, jedną zaś oklejono tapetą w deseń. Fotel to nic innego jak tradycyjny uszak. Ma kształt, który nigdy nie wychodzi z mody. Trochę brakuje tu wzorzystych tkanin – choćby pościel mogłaby być w delikatne wzorki albo dywan przypominać perski deseń.
Takie tekstylia „nosi się” w sypialni grandmillennial. Białe płótna i adamaszki ozdobione haftami, mereżkami, koronkami. Taka bielizna pościelowa wymaga sporo pracy: wybielania, krochmalenia, prasowania, ale dla takiego efektu warto to robić.
Omawiany styl rozpoznasz po obfitości ustawionych wszędzie dekoracyjnych naczyń, figurek, rodzinnych zdjęć w ozdobnych ramkach. Mile widziane są zamiany funkcji, np. efektownej wazy do zupy używaj jako wazonu, piękne talerze czy półmisek zawieś na ścianie, z obrusa z babcinych koronek zrób baldachim nad łóżkiem.
Sama słodycz! Łóżko luksusowe, pościel z delikatnej tkaniny, trzy rodzaje poduszek, a każdy inny. Do tego śliczne wałki obleczone w ręcznie dziergane, ażurowe poszewki. To elegancja w dawnym stylu, ale ponadczasowa.