Kolory wnętrz: jak zbudować klimat sypialni wyłącznie kolorem ścian?
Czy możliwa jest aranżacja sypialni wyłącznie kolorem? O ile tylko nie pozbędziemy się wygodnego łóżka – jak najbardziej TAK! Jaka jest siła koloru w aranżacji wnętrz sypialni? Jak nim operować, by wnętrze nabrało klimatu, ciekawiło, intrygowało?
Autor: Daniel Barczyński
Spis treści
- Kolory wnętrz sypialni: które ściany i dlaczego
- Kolory ścian sypialnia: miękkie i pochodne
- Kolory w sypialni: nie ilość, a „to coś”
Kolor ścian w sypialni to kwestia bardzo indywidualna. Niemniej zdecydowana większość z nas większy komfort odczuwa w sypialni utrzymanej w tonacjach miękkich i przymglonych, niż intensywnych i jaskrawych. Dobre samopoczucie w pomieszczeniu przeznaczonym na regenerację sił to warunek konieczny dla zadowolenia z użytkowania naszego wnętrza. Jak zatem zacząć przygodę z aranżacją sypialni kolorami ścian? Jakie kolory w sypialni się sprawdzą?
Kolory wnętrz sypialni: które ściany i dlaczego
Decyzja o tym, które ściany i jakim kolorem należy pomalować, zależy od indywidualnych rozwiązań architektonicznych we wnętrzu sypialni: skosów ścian, lokacji drzwi wejściowych i okien oraz szafy. Dobór tonacji i intensywności koloru ścian w sypialni zależy także od tego, czy wnętrze jest duże i jasne, czy raczej niewielkie i ciasne. Uogólniając starajmy się stosować kolory w sypialnia chłodne na ścianach znajdujących się naprzeciw okna. Wpadające stamtąd rozproszone światło dzienne, w zależności od pory dnia, wydobędzie z chłodnego koloru inne, głębsze oblicze. Może nawet ocieplić chłodne szarości. Zestawione zaś w bezpośrednim sąsiedztwie z ciepłym, pastelowym i lekko przymglonym beżem (np. na skosie ściany) pokażą dwoistość charakteru obydwu kolorów. Jeden, cieplejszy akcent (np. róż wenecki) doda życia i wigoru w aranżacji wnętrza sypialni, jednocześnie nie wyprowadzając z onirycznej, relaksacyjnej aury stworzonej dzięki offowym odcieniom kolorów.
Kolory ścian sypialnia: miękkie i pochodne
Miękkie, „softowe” beże, kremy i wrzosy zestawione z chłodnymi odcieniami kolorów niebieskich i szarych działają niezwykle kojąco i relaksacyjnie we wnętrzu sypialni. Wymienione kolory w sypialni uzupełnione pudrowym, „off white’owym” odcieniem różu lub beżu zyskają cieplejszą oprawę, dając wrażenie przytulności. Ruch i ciekawa energia we wnętrzu wytworzy się na skutek zestawienia tych kolorów w bezpośrednim ich sąsiedztwie. Dzięki temu wzajemnie wpłyną na siebie, tworząc wspólnie nową jakość (i odcienie) koloru ścian w sypialni. Kolory pochodne, blisko ze sobą „spokrewnione” na palecie kolorystycznej, to rozwiązanie zawsze bezpieczne, w którym trudno o spektakularną pomyłkę. Problematyczny może być jeden z trzech kolorów, który pełnić miał by rolę dominanty (tzw. charakteru) w wystroju sypialni. Aby nie popaść w przesadę można na próbę powiesić obraz w intensywnym kolorze (turkus, indygo, róż wenecki, zieleń butelkowa) i oswoić wnętrze z kolorem. Jeśli się sprawdzi w tej formie, możemy zaryzykować pomalowanie trzeciej ściany w sypialni na bardziej intensywny odcień.
Kolory w sypialni: nie ilość, a „to coś”
Chcąc zróżnicować ściany w sypialni odcieniami, połóżmy nie więcej jak dwa, góra trzy różne kolory farb. Pamiętajmy, że swój „kolor” we wnętrzu sypialni mają również podłoga, stolarka okienna, drzwiowa i oczywiście łóżko (tak tapicerowane, jak i drewniane lub inne). Chcąc uniknąć męczącego efektu „pstrokacizny” w aranżacji sypialni, starajmy się wybierać w kolorach rozbielonych, tzw. „off white” (złamanej kolorem bieli). Efekt zróżnicowania kolorów w sypialni będzie widoczny, a wnętrze jednocześnie pozostanie lekkie i świeże.