60-metrowe mieszkanie w Kielcach. Projektant połączył ulubione style właścicieli: vintage i loft
Historia kupna tego mieszkania brzmi tak, jakby miała miejsce w czasach PRL-u, a nie w niedalekiej przeszłości. Skojarzenia z latami 60. i stylem vintage można również odnaleźć we wnętrzach. Jest nawet jeleń na rykowisku!
Blok, w którym mieszkają Renata i Karol, został wybudowany przez spółdzielnię mieszkaniową w Kielcach, a nie przez niezależnego dewelopera, dlatego przyszli właściciele musieli „zapisać się” na wybrany lokal. – Żeby to zrobić, czekaliśmy w kolejce od godziny 14 w niedzielę do poniedziałkowego poranka. Podczas nocnego czekania była sporządzona „lista kolejkowa”, nie zabrakło też (rozgrzewającej) integracji przyszłych sąsiadów – opowiadają gospodarze.
Mimo że chętnych było wielu, Renacie i Karolowi się poszczęściło. Kupili 60-metrowe mieszkanie na przedostatnim, piątym piętrze, z idealnym układem pomieszczeń, w którym nie musieli nic zmieniać. Dwie sypialnie, duży salon, kuchnia, łazienka, oddzielna toaleta i dwa balkony – wszystko było tak, jak chcieli.
O profesjonalne przygotowanie projektu wnętrz zwrócili się do przyjaciela, Pawła Liszewskiego. – Widzieliśmy jego mieszkanie i kilka innych realizacji, więc mieliśmy pewność, że jeśli to właśnie on wprowadzi nasze wizje w życie, będzie nam się dobrze mieszkać – mówi Renata. W ich poprzednim lokum dominowały ciemne kolory, dlatego tym razem postawili na jasną paletę barw i mieszankę stylu nowoczesnego z industrialnym, odrobiną skandynawskiego i vintage.
Neutralne białe ściany, francuska jodełka na podłodze, jasne zabudowy i drewniane blaty są tylko uzupełnione wyrazistymi dodatkami, decydującymi o charakterze wnętrza. Wśród nich – egzemplarze jedyne w swoim rodzaju: jeleń na różowym rykowisku, lampa własnoręcznie wykonana przez Karola czy ściana zaprojektowana przez znajomego artystę.
Efekt „wow"!
Stół i lampę widać od razu po wejściu do mieszkania, dlatego architektowi zależało na tym, by robiły duże wrażenie. I tak się stało – loftowy stół przyciąga spojrzenia, krzesła zaskakują intensywnym kolorem, ale to lampa-pająk jest absolutnym hitem! Karol (inżynier elektryk), mimo że nie lubi majsterkować, w ramach oszczędności zrobił ją własnoręcznie.
Według planu
Robiona na zamówienie zabudowa miała zaprojektowany konkretny układ zamkniętych modułów. Stolarz z rozpędu chciał go zmienić, na szczęście w porę udało się go powstrzymać. Nowoczesna meblościanka zajmuje niemal całą długość ściany, naprzeciwko sofy znajduje się zintegrowany moduł na telewizor i sprzęt RTV. Na półce nad grzejnikiem stoi kilka grafik Mateusza Stradomskiego (artysta dał je właścicielom w prezencie), nad nimi wisi plakat Magdaleny Pilaczyńskiej.
Drewniany parkiet kosztuje więcej niż popularne panele, warto jednak się na niego zdecydować – jest elegancki, solidny, trwały i można go odnawiać. Co trzeba o nim wiedzieć?
1. Gatunek i klasa drewna. To one świadczą o jakości podłogi – jej trwałości i wytrzymałości. Wybierając drewno, należy uwzględnić nie tylko wygląd, ale też to, w jakim wnętrzu będzie ułożone. W intensywnie eksploatowanych miejscach (hol, salon, kuchnia) sprawdzi się twardy, mało ścieralny gatunek, np. dąb. Klasa określa usłojenie, barwę i jakość deszczułek (od najbardziej jednolitych, do zróżnicowanych, z sękami).
2. Podłoże i klej. Parkiet układamy na odpowiednio zagruntowanym, suchym podłożu, bez zanieczyszczeń i ubytków, o dobrej przyczepności (powierzchnia nie może być zbyt gładka). Klej dobieramy do rodzaju gruntu i klepki.
3. Cyklinowanie. Szlifowanie i lakierowanie posadzki w celu zabezpieczenia jej powierzchni powinno się wykonać minimum 14 dni po położeniu podłogi (zgodnie z zaleceniami producenta).
Kolor do smaku
Ściana nad dodatkowym blatem, pełniącym także funkcję stołu, wygląda jak duży obraz. Nic w tym dziwnego – kompozycję kolorowych trójkątów zaprojektował zaprzyjaźniony grafik, Mateusz Stradomski. Wzór został wydrukowany na szkle (niezwykle praktyczne rozwiązanie do kuchni). Z kolei ściana między górną a dolną zabudową została wyłożona miętowymi płytkami. Kolory ożywiają białą zabudowę.
Sprytne pomysły
Kuchnia jest długa i wąska, dlatego projektant Paweł Liszewski „naprawił” jej proporcje obniżeniem sufitu nad górnymi szafkami. W powstałych wnękach znajdują się kratki wentylacyjne (do których nie byłoby dostępu, gdyby całość była zabudowana) oraz oświetlenie ledowe. Paweł jest przyjacielem właścicieli – zastąpił ich w czasie sesji zdjęciowej.
Słoneczna dżungla
– Początkowo bardzo obawiałam się koloru żółtego, który pojawiał się w projekcie Pawła w kilku miejscach – opowiada Renata. – Kiedy zobaczyłam efekt, przekonałam się, że mój niepokój był zupełnie nieuzasadniony.
Mocny akcent
W sypialni, wbrew pozorom, najwięcej jest bieli. Jednak najbardziej przyciąga wzrok ściana za łóżkiem ozdobiona tapetą w liście.
Chcieliśmy nadać sypialni egzotyczny klimat, dlatego pomyśleliśmy o kultowej tapecie The Martinique Wallpaper z motywem liści bananowca (zaprojektowanej w 1942 roku do hotelu w Beverly Hills). Niestety, z powodu jej wysokiej ceny, byliśmy zmuszeni poszukać czegoś innego. Znaleźliśmy tapetę A.S. Creation z kolekcji Dekora Natur, która dała dokładnie taki efekt, o jaki nam chodziło. Ograniczony budżet nie musi oznaczać rezygnacji z danego elementu wystroju – jeśli coś jest za drogie, spróbujmy znaleźć odpowiednik, w tym samym stylu, ale tańszy. Nie zapominajmy jednak o jakości!
Czysty komfort
Renata i Karol marzyli o łazience ergonomicznej i łatwej do sprzątania. Bardzo cenią sobie wannę („Nigdy więcej kabiny prysznicowej!” – zarzeka się właścicielka) i dwie umywalki. Poza licznymi szafkami na kosmetyki, ręczniki, akcesoria i środki czystości (m.in. za lustrami i pod umywalką), w łazience stanęła też szafa, w której są ukryte: pralka, suszarka, kosz na bieliznę i deska do prasowania