Apartament na poddaszu. Jak urządzić nowoczesne wnętrza w starej kamienicy?
W poszukiwaniu mieszkania połączonego z pracownią projektową Dominika i Michał trafili na poddasze w starej kamienicy w sercu Gliwic. Rewelacyjna lokalizacja, duża powierzchnia, kusząca cena. Na miejscu zastali jednak ciemny, zrujnowany strych. Choć widok nie napawał optymizmem, architekci zakasali rękawy i zaczęli wydobywać wszystkie zalety tego miejsca. Wiedzieli, że droga od zniszczonego poddasza do nowoczesnego apartamentu będzie daleka, ale pełna wyzwań i satysfakcji.
Autor: Mariusz Bykowski
Długi blat roboczy i równolegle ustawione wyspa i stół pozwalają wygodnie przygotowywać i serwować potrawy. W miejscu, gdzie skos sufitowy ogranicza swobodę ruchów, zabudowa została obniżona. Dyskretna biel podkreśla urodę drewna. Stojący przy wyspie kuchennej stół łączy kontrastowe materiały. Właściciele zestawili w jednym meblu nierówne stare drewno z geometryczną podstawą wykonaną ze stali. GDZIE KUPIĆ: meble z lakierowanej płyty MDF i blaty z laminatu HPL – na zamówienie według projektu; krzesła – Hay i Vitra; blat stołu – Regalia.eu; bateria Neptune – Franke; piekarnik – Gorenje; płytki ścienne – VilleroyBoch obraz – Agnieszka Łapka
Sypiące się ściany, zniszczona posadzka, niedobór światła dziennego, trudny do opanowania nieregularny plan. Dominiki i Michała, architektów zaprawionych w bojach na placach budowy, nie przeraziła ta scenografia. Zachwycił ich wysoki sufit (6,30 m), który pozwalał na zbudowanie antresoli, urzekły odsłonięte podpory dachu. Przestrzeń, choć skomplikowana, pozwalała zmieścić wygodne mieszkanie i obszerną pracownię dla duetu projektowego Superpozycja Architekci.
Aranżacja mieszkania na poddaszu
Pierwszym krokiem było rozplanowanie układu tak, aby poszczególne strefy – salon z kuchnią, dwie połączone pracownie, łazienka i sypialnia – zmieściły się pomiędzy ścianami stojącymi pod różnymi kątami. Trzeba było przy tym omijać drewniane słupy i brać pod uwagę skosy. W trakcie prac budowlanych posadzka (dla wyrównania poziomów) została podniesiona niemal o pół metra – teraz z klatki schodowej do mieszkania wchodzi się po schodku. Wnętrze wymagało doświetlenia, ponieważ istniejące okna oświetliłyby tylko planowaną łazienkę i część pracowni. W połaciach dachu wycięto więc nowe otwory: mniejsze okno u szczytu oraz duże nad salonem i pracowniami. Mieszkanie wypełniło się światłem. Na opartej o belki antresoli zbudowano dużą sypialnię. Prowadzą do niej metalowe spiralne schody wykonane według projektu właścicieli. – Są dość wąskie i nie można po nich biegać, ale biorąc pod uwagę układ ścian i przewodów kominowych to było najlepsze rozwiązanie – przyznaje Dominika, kiedy wspinamy się po krętych stopniach. Przez szklaną ścianę w sypialni można obserwować z góry strefę dzienną – salon i kuchnię, oraz detale ciesielskiej konstrukcji.
Klimat starej kamienicy
Dla podkreślenia klimatu kamienicy architekci odsłonili w kilku miejscach cegłę. W salonie została pomalowana na biało i urozmaica jasną strefę wypoczynkowo-telewizyjną, w wersji grafitowej nadaje nieco mrocznego charakteru łazience. By nawiązać do szkieletu więźby dachowej, blaty w jadalni i w łazience oraz rama lustra przy schodach zostały wykonane ze spatynowanego drewna rozbiórkowego z Mazur. W scenerii pełnej przestrzennych i konstrukcyjnych wrażeń prostym białym meblom i skromnym dodatkom – przypadła rola drugoplanowa.