"Burzymy i to dużo!" Przez 25 lat nie zmienili tu nic, gdy dzieci się wyprowadziły, przyszedł czas na zmiany
Dom zawsze będzie domem, niezależnie od tego, jak po latach jego wystrój zaczyna nas drażnić, bo nie przystaje do współczesnych trendów. Właściciele tego domu przez 25 lat nie zmienili tu prawie nic. Kiedy ich dzieci się wyprowadziły, postanowili przeprowadzić wielki remont. Zmienił się przecież nie tylko ich gust, ale i potrzeby!
Autor: Projekt: Monika Staniec, zdjęcia: Stan Zajączkowski, stylizacja: Aleksandra Tefelska
Spis treści
- Gdy dzieci się wyprowadziły, stwierdzili, że czas na remont
- Nowocześnie i elegancko
- Romantyczna i kobieca łazienka
Gdy dzieci się wyprowadziły, stwierdzili, że czas na remont
Parterowy dom, o powierzchni 115 m kw. poza miastem, a w nim wciąż aktywnie zawodowe małżeństwo. Teraz już samo, bo córka wyfrunęła z ich gniazda. Kiedy to nieco opustoszało, zdecydowali, że czas na zmiany. Nie chcieli jednak się wyprowadzać, szukać lub budować nowego domu, ale spróbować zrobić coś z tym, co już mają. Pomogła im w tym zaprzyjaźniona architektka, Monika Staniec.
– Weszłam do wnętrza, które miało już 25 lat! Było budowane przez małżeństwo z kilkuletnim stażem i „robione” według ówczesnych trendów, a w zasadzie ich braku, bez pomocy architekta wnętrz. Z właścicielami znaliśmy się na tyle dobrze, aby móc wprost powiedzieć: burzymy i to dużo! Tak też się stało – wspomina Monika Staniec.
25-lat temu budowało się całkiem inaczej, więc aby dostosować dom do współczesności i maksymalnie zawalczyć o jego funkcjonalność, trzeba było wyburzyć sporo ścian, dzięki czemu osiągnięto efekt przestronności i maksymalnie doświetlono wnętrza. Co ciekawe, układ domu praktycznie się nie zmienił.
Tak duże prace były też świetną okazją, aby wymienić wszystkie instalacje i położyć ogrzewanie podłogowe.
Nowocześnie i elegancko
Najważniejszym pomieszczeniem w domu jest salon połączony z jadalnią, która przechodzi w kuchnię. Ta, choć nie jest oddzielona od pokoju dziennego za pomocą żadnej ścianki, jest od niej nieco odsunięta.
Salon został zdominowany przez beże połączone z drewnem. Ściany ozdobiono sztukaterią, a kontrast wprowadzono za pomocą stonowanych szarości, np. wypoczynku, podłóg w ciągach komunikacyjnych czy okładzin w kuchni.
— Przestrzeń wypoczynkowa była kluczowa. Wcześniej z przedpokoju do strefy dziennej prowadziły małe drzwi. Zaproponowałam klientom, aby wyburzyć dużą część ścian. Tak oto powstały trzy jednakowej szerokości wejścia. Dało to spektakularny efekt! Wnętrze się powiększyło, wpadło tutaj więcej światła, a wszystkie pomieszczenia stały się jednością — tłumaczy architektka.
Romantyczna i kobieca łazienka
W łazienkach czuć kobiecą rękę profesjonalisty! Monika Staniec wprowadziła do tych pomieszczeń nieco romantyzmu. Obok wodoodpornej tapety w kwiaty pojawiły się szafki w kolorze pudrowego różu. Całości charakteru dodała sztukateria. O tym, że to przestrzeń zaprojektowana z myślą o pani domu, świadczy znajdująca się pod oknem toaletka.
Autor: Projekt: Monika Staniec, zdjęcia: Stan Zajączkowski, stylizacja: Aleksandra Tefelska
Zaskakującym elementem wprowadzonym do łazienek jest czerń, którą połączono w brawurowy sposób z chromem oraz złotem.
— Jest to wnętrze w całości wykonane „pod właścicieli” — ono do nich niesamowicie pasuje i teraz mają poczucie, że w końcu da się mieszkać w ich domu. To mnie cieszy najbardziej! – podsumowuje architektka.
- Projekt: Monika Staniec
- Zdjęcia: Stan Zajączkowski
- Stylizacja: Aleksandra Tefelska
Przeczytaj również: Skąpane w beżach mieszkanie na warszawskiej Pradze. "To jeden z najtrudniejszych kolorów"
Autor: Projekt: Antonia Sadurska, Katarzyna Burak, Ewa Burak, FUGA Architektura Wnętrz, stylizacja i zdjęcia: Aleksandra Dermont