Jedno mieszkanie to dla nich za mało. Kupili cztery i połączyli w gigantyczny apartament!
Kiedy jedno mieszkanie to za mało, a przestrzeń życiowa, jakiej nie tylko potrzebujemy, ale i o jakiej marzymy, nie mieści się na kilkudziesięciu metrach, rozwiązaniem może być budowa lub zakup domu albo… połączenie kilku mieszkań w jedno! Tak było i w tym przypadku. Na jeden ogromny apartament składają się aż cztery mniejsze!
Autor: Projekt wnętrza: Katarzyna Kraszewska Architektura Wnętrz, zdjęcia: Tom Kurek
Spis treści
- Jak urządzić duży apartament?
- Elegancko, ale na luzie
- Kuchnia, jak… niekuchnia!
- Przytulny salon
- Sypialnia i łazienka
Jak urządzić duży apartament?
Apartament o powierzchni 260 m kw. zajmuje aż całe jedno piętro. Znajduje się w zielonej dzielnicy Warszawy, na Żoliborzu, nieopodal parku krajobrazowego. Jego wielkim atutem są właśnie widoki: zieleń i nic poza tym, które rozpościerają się nie tylko z jego okien, ale również tarasu znajdującego się na dachu budynku.
Zaprojektowanie tak dużej przestrzeni było nie lada wyzwaniem. Przede wszystkim należało zadbać o układ mieszkania, aby stworzyć funkcjonalną, ale i efektowną aranżację. Tę dużą przestrzeń trzeba było podzielić na strefy, tak aby, kiedy trzeba, dom był domem, a innym razem przez kilka godzin — biurem, stąd i gabinet.
Zarysowany jest dość wyraźnie podział między przestrzenią prywatną i dzienną, w której domownicy wypoczywają i która pełni też funkcję reprezentacyjną. Istotne było również wydzielenie pomieszczeń gospodarczych: poza pralnią, spiżarnią jest tam nawet serwerownia!
Nie mogło zabraknąć też dużej ilości szaf, by pięknej aranżacji nie przytłoczyły przedmioty, które nie powinny być na widoku.
Dla inwestorów ważne było również to, aby ich nowy dom był maksymalnie nowoczesny, a co za tym idzie… smart! Chodzi nie tylko o inteligentne instalacje i innego rodzaju udogodnienia, o których za chwilę, ale również ekspozycję sztuk i księgozbioru właścicieli.
Elegancko, ale na luzie
Inwestorom marzyły się eleganckie wnętrza, ale jednocześnie “do życia” i przytulne. Postawili na naturalne materiały: drewniana, orzechowa podłoga, kamień (na ścianie w kuchni, na tarasie, w toalecie i w łazience w postaci wapienia). Śródziemnomorskie nuty znajdują tu odbicie w postaci dekoracyjnych tynków.
Całość utrzymana jest w kolorach natury: drewna, piasku i ziemi. Swoistą kropką nad “i” jest kolekcja rzeźb.
Większość przedmiotów, jakie wypełniły ten apartament, została stworzona na zamówienie, więc na wszystko trzeba było czekać. Przykładowo, designerski regał, który widzimy w przedpokoju, został dostarczony dopiero po 7 miesięcy!
Katarzyna Kraszewska, która zajęła się projektem, stwierdziła, że “to najdłużej prowadzona inwestycja w historii jej firmy”. Każdy detal został dopracowany i niczego nie pozostawiono przypadkowi.
Kuchnia, jak… niekuchnia!
Kuchnia połączona jest z salonem. Zadbano jednak, aby z pokoju było widać jedynie jadalnię, wyspę kuchenną i jej tzw. “czystą część”. “Brudna” jest schowana za rogiem i to tam odbywają się wszystkie prace. Dzięki temu z salonu bałagan, jaki powstaje na ogół przy gotowaniu, zupełnie nie jest widoczny.
Obłożona kwarcytem elegancka wyspa kuchenna świetnie wpisuje się w aranżację salonu. Siedząc przy niej, można posłuchać muzyki. Skąd dobiega? Z lampy! Aby nie montować głośników w suficie, na zamówienie wbudowano je w oświetlenie. Jak smart, to smart!
Ciekawym rozwiązaniem, które z pewnością ułatwia życie mieszkańców, jest zamontowanie w kuchni nie tylko filtra wody, ale baterii z dostępem do wrzątku. Herbatę można sobie zalać prosto z kranu, a czajnik staje się zbędnym gadżetem.
Na prawo od wyspy ukryto lodówkę oraz piekarnik. Bardzo łatwo je przeoczyć i… o to chodziło. Gdy inwestorów odwiedzają goście, nie muszą chodzić do tzw. “brudnej kuchni”, ale wszystko mają pod ręką.
Kuchnia reprezentacyjna nie przypomina w ogóle typowej kuchni. Wszystko dzięki prostej białej zabudowie podwieszonej na tle wyłożonej kamieniem ściany. Ponieważ ułożono tam ceramikę, zdaje się być ona integralną częścią tej strefy i nie ma się w ogóle poczucia, że patrzy się na kuchnię.
Przytulny salon
Inwestorzy nie posiadają telewizora w salonie, ale jest za to kominek. To właśnie naprzeciwko niego przy puchatym, jasnym dywanie na tle beżowych zasłon stanęła kanapa w odcieniu złamanej bieli. O ile inwestorom podobał się jej kształt, mieli wątpliwości co do materiału proponowanego przez producenta. Dlatego na ich życzenie wykonano model obity dostarczoną przez nich tkaniną.
Przytulności tej przestrzeni dodały ceramiczne wazony, ale i miękkie futrzane pufy — kule.
Sypialnia i łazienka
Sypialnia, w której centrum stanęło tapicerowane łóżko, została połączona z łazienką znajdującą się za szklanymi drzwiami.
Pokój kąpielowy został utrzymany w jasnych barwach. Te zostały przełamane przez kolor szafki wykonanej z orzechowego drewna. Nuty luksusu dodały tu także dwa lustra w złotych ramach, które zawisły nad umywalkami.
- Projekt wnętrza: Katarzyna Kraszewska Architektura Wnętrz
- Stylizacja sesji zdjęciowej: Katarzyna Kraszewska
- Autor zdjęć: Tom Kurek
Autor: Projekt wnętrza: Katarzyna Kraszewska Architektura Wnętrz, zdjęcia: Tom Kurek
PRZEZYTAJ RÓWNIEŻ: Zachwycające 66 m mieszkanie dla mamy i córki. Styl paryski miesza się ze śródziemnomorskim
Autor: Projekt wnętrza: Katarzyna Szostakowska - Kate&Co, zdjęcia: Yassen Hristov